Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:45, 14 Paź 2023 Temat postu: Konflikty interpretacji rozstrzygane są całościowym sensem |
|
|
Spostrzeżenia są najczęściej jednostkowe, dotyczące konkretu. Wypływające z odrębnych spostrzeżeń sugestie bywają sprzeczne, skonfliktowane wzajemnie. Aby te konflikty rozstrzygnąć niezbędny jest szerszy, zdystansowane spojrzenie, może nawet teoria.
Jak się tak zastanowić, to chyba jest to proste i oczywiste, że tak właśnie to musi działać. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości w jakiejś sprawie, to szukamy tych dodatkowych przesłanek, próbujemy rzecz porównać z tym "jak to jest ogólnie". Gdy mamy wątpliwości, czy dana osoba będzie uczciwa w jakimś tam przedsięwzięciu, to zapewne zaczniemy rozpatrywać, jaką postawę okazała ona wcześniej, jaka jest u niej najczęstsza. Jeśli są dwa zdania w kwestii oceny czy nowe rozwiązanie technologiczne będzie dobre, to przy rozstrzyganiu odwołamy się do wcześniejszych podobnych zastosowań, do znanych już modeli, przykładów. Wątpliwości w klasyfikacji tego co konkretne i aktualne, są rozstrzygane (przynajmniej jeśli mówimy o poprawnym rozumowaniu) spojrzeniem z dystansu na sprawę, w celu oceny jak to konkretne i jednostkowe ma się do wiedzy szerszej, bardziej ogólnej. Tylko bardzo niedojrzałe, nieporadne intelektualnie osoby w przypadku wątpliwości biorą to co pierwsze lepsze się nawinie, co może być przecież bardzo incydentalne, przypadkowe.
Rozstrzyganie kwestii wątpliwych ma strukturę hierarchiczną. Mały wątpliwy konkret rozstrzyga się spojrzeniem z dystansu na najbliższy szerszy kontekst. Ten kontekst, jeśliby wzbudził wątpliwości będzie z kolei rozstrzygany odwołaniem do jeszcze szerszej wiedzy. Aż dojdziemy do teorii najbardziej ogólnych, do matematyki, logiki, metodologii i filozofii.
Ci, co uznają, iż filozofia jest im niepotrzebna, z racji na jej niekonkretność i nieweryfikowalność materialną wg mnie po prostu patrzą nieuważnie na problem, nie dostrzegają swoich licznych bezwiednych, nieuświadomionych odwołań się do filozofii, do światopoglądowych podstaw. Będą pewne sugestie nazywali "oczywistymi", zatrzymają się na stwierdzeniu "to tak właśnie jest", czyli de facto nie będą w stanie podać przesłanek dla rozumowania. Ale nic trwałego nie dzieje się i nie rozstrzyga bez jakiejś podstawy ku temu. Można tej podstawy mieć nie przeanalizowanej, nie uświadomionej, ale ona będzie. Czasem jej postać będzie rozmyta, czasem podstawą jest cały system, zbiór nawzajem powiązanych zależności, których nie sposób jest osobno rozważać bez utraty ogólnego sensu, ale jakaś forma podstawy będzie. Jedni chcą sobie te podstawy uświadamiać, chcą je analizować, a inni poprzestają na intuicyjnych, nienazwanych formach rozstrzygania, w których "na ogólne wyczucie" wnioskują z nierozpoznanej nijak mglistości w swoim umyśle i emocjach.
|
|