ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Zasada, która jest podstawową dla dochodzenia do prawdy obiektywnej, intelektualnej dałaby się sformułować jako:
Na pierwszym miejscu będzie wszystko to, co wynika z badanych okoliczności, wybierana jest zawsze interpretacja najlepsza z dostępnych, zaś odrzucane to, co ma duże prawdopodobieństwo błędu, stronniczości rozpoznań, chaotycznych wskazań.

Zasadą działania ambicjonalnego, obliczonego na wygrywanie w starciach personalnych jest z kolei:
Na pierwszym miejscu jest to, co wywyższa moją osobę w konkurencji, daje zwycięstwo w znaczeniu personalnym.

Te zasady są właściwie sobie przeciwne, czyli albo ktoś jest intelektualistą poszukującym prawdy obiektywnej, albo jest lansującym się na dominatora wojownikiem, który nagnie każde rozpoznanie do swoich ambicjonalnych celów.
Czyli albo ktoś pragnie w dyskusji zwyciężyć oponenta, albo pragnie ustalić najlepszy opis spraw. Połączyć się tego nie da!

Dlatego ja przyznam, że jeśli piszę "nie wygrywam", "nie chcę wygrać", "nie chodzi mi absolutnie o to, aby ktoś naginał się nieszczerze do moich racji" itp. to niejako DEKLARUJĘ PIERWSZEŃSTWO DLA OBIEKTYWIZMU I INTELEKTU.
Jeślibym się gdzieś przyznał, że dyskutowałem z intencją "chcę wygrać", to by oznaczało, że zlekceważyłem aspekt intelektualny. To jednocześnie by oznaczało, iż na moich sugestiach w owej dyskusji zawartych nie można polegać w sensie prawdy obiektywnej i intelektu (choć mogą być one czasem jakąś formą ciekawostki, zabawy intelektualnej).

MaluśnaOwieczka

Łatwo to rozpoznać.

Jeśli ktoś dyskutuje z Tobą i tylko z Tobą publicznie, ale nie chce poprzez PW, no to wiadomo, że tylko o ambicję chodzi, bo na PW nie ma widowni.

Michał Dyszyński

MaluśnaOwieczka

Ja tam lubię sobie pogadać, żeby chociaż na chwilę nie myśleć o tym, co mnie trapi.