Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

II wojna światowa dziełem Niemców czy nazistów?

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:31, 11 Wrz 2024    Temat postu: II wojna światowa dziełem Niemców czy nazistów?

Ostatnio widać i w przestrzeni medialnej, i w niektórych prywatnych rozmowach narrację, aby formułować za II wojnę światowa oskarżenia pod kątem Niemców, a nie (co wcześniej chyba było już normą) określać inicjatorów owej wojny "nazistami". W jednej z moich prywatnych rozmów też pojawił się ów wątek - to byli przecież "Niemcy", a nie "naziści"!

Ja jestem zadecydowanie za tym, aby stosować narrację, że II wojnę światową wywołali naziści! W tle można oczywiście dopowiedzieć, iż większość z nich była Niemcami, ale jednak słowem kluczem jestu "naziści", a nie "Niemcy". Dlaczego tak uważam?...
- Powodów jest kilka. Oto one:
1. Pierwszym powodem jest po prostu spojrzenie na fakty historyczne, a wśród nich ten, że w II WŚ udział brali nie tylko Niemcy. To były państwa osi - Niemcy, Włochy, Japonia. Więc redukowanie odpowiedzialności do samych Niemców będzie po prostu przekłamaniem historii. Warto też dodać, że w niemieckiej armii walczyli nie tylko żołnierze o narodowości niemieckiej, ale były też oddziały z wielu innych narodów, także Polacy (nie było ich wielu, ale byli). Oprócz tego byli też Niemcy (narodowość niemiecka), którzy sprzeciwiali się wojnie, Hitlerowi. Wszystko to razem biorąc, jasnym się staje, iż precyzyjniejszym będzie takie postawienie sprawy, gdy odpowiedzialność za wojnę będziemy przypisywali raczej tym, co owej wojny chcieli i wspierali ją, a nie po prostu narodowi, w którym co prawda tych wspierających było najwięcej, lecz byli nie tylko oni, i nie wszyscy z tego narodu wojny chcieli.
2. Określenie "nazista" jest uniwersalne, a także wg mnie wartościowe komunikacyjnie. Nazistą może być osoba z każdego narodu - może to być Amerykanin, Rosjanin, Nowozelandczyk czy Polak - wystarczy, ze IDENTYFIKUJE SIĘ Z IDEAMI NAZISTOWSKIMI. To określenie też ma moc w dzisiejszych czasch - mamy "neonazistów", czyli osoby pragnące często już w naszych czasach z grubsza czegoś bardzo podobnego, jak pragnął Hitler, czy Mussolini. To pojęcie jest precyzyjne w kontekście przekazania intencji i ideowego profilu osób, które pragną wszczynać wojny w imię swojej narodowej identyfikacji i wojowniczego, imperialistycznego charakteru. Pojęcie nazizmu jest użyteczne przy opisie dzisiejszych Rosjan, albo też innych narodów (w tym niektórych Polaków), którzy bardzo są zaangażowani w podkręcanie narodowych waśni. Bez tego słowa trudniej byłoby przekazywać pewne myślowe intencje. Nazizm jest zjawiskiem szerokim, trwałym na arenie politycznej, więc warto jest mieć słowo tę intencję identyfikujące.
3. Badania socjologów i psychologów nad uległością autorytetom (patrz: [link widoczny dla zalogowanych]) pokazały, że posłuszeństwo nawet w zbrodniczych złych planach jest po prostu ogólną składową natury ludzkiej, nie ograniczając się do narodowości niemieckiej (ustalenie tego było powodem zorganizowania powyższego eksperymentu), w każdym narodzie większość ludzi będzie skłonna podążać za autorytetami, jeśli tylko te ostatnie w zdecydowany, autorytatywny sposób zaczną swoje sugestie propagować, ludziom wciskać. Niemcy nie są tu żadnym wyjątkiem.
4. Jestem osobiście zdecydowanie przeciwny rozkręcaniu jakichkolwiek sporów na płaszczyźnie identyfikacji narodowych. A obserwuję, że w Polsce jest pewna opcja polityczna żywotnie zainteresowana w tworzeniu atmosfery niechęci, nawet wrogości pomiędzy Polakami i Niemcami. To według mnie niczemu dobremu nie służy. To służy głównie wrogom Polski i podżegaczom wojennym. To uważam za zło.
5. Nie mamy (o ile mi wiadomo) wpływu na to, w jakim narodzie się urodzimy. Każdy z nas mógłby się urodzić jako Niemiec - czy to w czasach Hitlera, czy aktualnie. Jak byśmy się czuli, gdybyśmy się dowiedzieli, iż oto jakaś grupa ludzi skądś tam, zarzuca nam odpowiedzialność za zbrodnie, które byłyby na przypisane na zasadzie "bo kiedyś tam, ludzie mówiący twoim językiem, z twojego narodu takich zbrodni się dopuszczali". Czy my sami chętnie bierzemy odpowiedzialność za to, co złego robili nasi rodacy? Czy gotowi jesteśmy uznać (a jest co uznawać!) różne poważne winy historyczne, związane z naszą narodowością i państwowością?... Jakoś nie widzę tej chęci wśród tych, co lubią dziś Niemców oskarżać. A skoro nie potrafi ktoś uczciwie względem samego siebie stosować zasad, którymi pragnie oskarżyć innych ludzi, to nie ma on do tych oskarżeń moralnego prawa. Mogłem się urodzić Niemcem, a miałbym z grubsza podobną psychikę i poglądy, jakie mam dzisiaj - nienawidzę wojen, wszczynania waśni, krzywdzenia ludzi. I przypisywanie mi intencji odwrotnych do tego, co czuję uznałbym za agresję, fałsz, niesprawiedliwość.
6. W dzisiejszych czasach w Niemczech nie wiem, czy jeszcze żyje więcej niż tysiąc osób, które brały w działaniach wojennych II WŚ. A wszystkich Niemców jest dziesiątki milionow. Tu można retorycznie spytać: jaki jest sens oskarżać o coś, traktując, jakby to ich dotyczyło bezpośrednio tych ludzi, w sytuacji, gdy o tym, o co się ich oskarża, dowiadują się oni dowiadują z książek historycznych?... :shock:
7. Oskarżenie ma sens, gdy osoba, którą oskarżamy MOGŁA UNIKNĄĆ zła, o które jest oskarżana. W przypadku dzisiejszych Niemców jest to w zdecydowanej większości przypadków niespełnione - oni urodzili się po wojnie, albo byli małym dziećmi, gdy wojna trwała. Oni nie mieli "nic do gadania". Każdy ośmielający oskarżać kogokolwiek o to, na co tamten nie miał wpływu legitymizuje zasadę tego rodzaju oskarżania. Zatem taka zasada powinna też być stosowana wobec niego - on się na nią łapie "na własną prośbę", więc moralnie na wszystkich tak oskarżających pada oskarżenie o wszelkie zło tego świata - oni są jemu współwinni!


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 15:42, 11 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:24, 14 Wrz 2024    Temat postu: Re: II wojna światowa dziełem Niemców czy nazistów?

Jestem za możliwie szerokim używaniem pojęcia "naziści" w kontekście nacjonalistycznych wojennych ciągot ludzi - tak w czasach II WŚ, jak i później, aż do dzisiaj. Nazizm w ogólnym rozumieniu jest formą szowinistycznego nacjonalizmu, nakierowanego na zdobycze wojenne i niewolenie ludności. Bliski mu jest oczywiście też faszyzm, który dodatkowo dokłada aspekt władczej siły państwa, które może inwazyjnie narzucać ludności swoje zasady, czyli do facto jest samowolą osób sprawujących władzę.

Uważam, że warto jest tak rozumiany nazizm analizować, rozpoznawać w aktualnych zdarzeniach polityki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin