Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:19, 21 Mar 2022 Temat postu: Idea dobra odarta z naiwności |
|
|
Czym jest dobro?
Pytanie to jest proste i trudne zarazem. Proste okazuje się, gdy zdefiniujemy je bardzo lokalnie i subiektywnie, gdy oprzemy się o bieżące odczucia, pragnienia.
Intuicyjnie jako dobro człowiek najczęściej traktuje spełnienie swoich pragnień.
Na wewnętrznym, emocjonalnym poziomie myślimy sobie: dobre będzie, jak uda mi się zdać ten egzamin, dobre będzie jak się najem, gdy jestem głodny.
Problem dobra - czyli wzajemne sprzeczności dóbr różnie odczuwanych, definiowanych
Takie proste, naiwne rozumienie dobra, prędzej czy później zostanie wystawione na próbę, która w wielu przypadkach wywali w kosmos samą ideę dobra w jakimś przypadku. Dlaczego?
- Bo często mamy niemądre pragnienia.
Z jednej strony ciasteczko jest "dobre" w tym sensie, że na smakuje, a w ogóle za "dobre" uznajemy zjedzenie czegoś, gdy jesteśmy głodni, jednak jak dorobiliśmy się nadwagi, mamy choroby związane z otłuszczeniem żył, cukrzycę itp. to zjedzenie owego ciastka będzie miało takie niedobre (złe) konsekwencje, że chyba też będziemy musieli tu zaprzeczyć pierwotnemu rozumieniu dobra.
To jest przykład, który tu umieściłem, aby nikt nie zarzucał mi gołosłowności, czy totalnego teoretyzowania, jednak chcę postawić tezę, iż rozumienie dobra w głębszym sensie, długofalowo, całościowo w bardzo licznych przypadkach wywala idee dobra rozumiane doraźnie, incydentalne, związanego z bezpośrednio odczuwanymi pragnieniami.
Problem świadomości - jak pogodzić w swoim rozumieniu konfliktujące się dobra?
Są ludzie mało refleksyjni. Ci będą reagowali na konflikty rozumienia dobra niespójnością w rozumowaniu i reakcjach. Patrząc na ich wybory w dłuższej perspektywie zewnętrzny obserwator stwierdzi, iż w tych wyborach nie ma zachowanej reguły, że rządzi nimi chaos. Taki człowiek zje ciastko, twierdząc że to "jest dobre", a jak się pojawią tego konsekwencje, powie "niedobrze, że jem te słodycze". Ale znowu będzie miał ochotę na to ciastko, czyli za chwilę znowu powie "ciastko jest dobre" i je zje.
Taki człowiek nie tworzy syntezy swoich przekonań na temat świata, za każdym razem ad hoc ocenia swoje potrzeby i wybory. Efektem dalszym takiej postawy jest NIEZDOLNOŚĆ DO ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW. Ostatecznie osoba, która nie jest w stanie dopracować się SPÓJNEJ IDEI DOBRA w kontekście swojego obżarstwa, rozchoruje się ciężko, będzie cierpiała, a ostatecznie z dużym prawdopodobieństwem przedwcześnie umrze. Pewnie sama przed śmiercią stwierdzi, że to nie jest "dobre", ale nie była w stanie przyjąć odpowiedniej SPÓJNEJ postawy w życiu, w ramach której pojawiłaby się jakaś odpowiedniość pomiędzy działaniami i ich skutkami, w kontekście już szerzej rozumianego dobra.
|
|