Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:48, 21 Lis 2024 Temat postu: Grzechem jest nieposłuszeństwo, czy błąd rozeznania spraw? |
|
|
Mówi się o "grzechu" jako o nieposłuszeństwie. Ja uważam, że skupianie się zagadnieniu posłuszeństwa stanowi wadliwe postawienie sprawy.
Posłuszeństwo bowiem, np. gdy jest posłuszeństwie złej, namawiającej do grzesznych czynów osobie właśnie będzie grzechem. Posłuszeństwo jako takie nie jest ani dobre, ani złe tak w ogóle, bo to zależy KOMU I W CZYM mielibyśmy być posłuszni.
Grzechem jest nie samo nieposłuszeństwo, ale BŁĘDNE ROZEZNANIE, co jest dobre, a co złe i skierowanie się na złą ścieżkę.
Nie mając rozeznania w sprawie, nawet często nie będziemy wiedzieli, jak być posłusznym np. przykazaniom.
Jest przykazanie "nie zabijaj". Nie zwracając uwagi na aspekt rozeznania, rozwoju wiedzy niejeden zabija, nie wiedząc o tym. Zabija lekarz, wadliwie rozpoznając chorobę (zdarzają się sytuacje, gdy błędna diagnoza, a potem wynikające z niej podanie lekarstw, które szkodzą pacjentowi, doprowadzi to tegoż pacjenta śmierci), zabija sąsiadów na raty osoba, która pali toksycznymi śmieciami w swoim kominku, zatruwając całą okolicę. Zabić może osoba nadzorująca produkcję żywności, gdy zaniedba ważny element ochrony przed bakteriami sprzedawanych produktów, a potem toksyczna żywność uśmierca ludzi osłabionych chorobą, czy genetycznie mniej odpornych.
ZANIEDBUJĄC CZUJNOŚĆ, MONITORING NIEPOŻĄDANYCH EFEKTÓW NASZYCH DECYZJI nieraz doprowadzimy do sytuacji, gdy efektem tych decyzji jest czyjaś śmierć. Tak jak zabijało przez lata palenie papierosów, reklamy papierosów, stosowanie benzyny ołowiowej, podawanie leków o mocno szkodliwych działaniach ubocznych. Czy można mówić o "posłuszeństwie" względem przykazania "nie zabijaj" u kogoś, kto lekceważy docierające informacje o możliwych śmiertelnych efektach jego działań? Czy "posłusznym" przykazaniu "nie zabijaj" jest ten, kto nie interesuje się, nie wykazuje AKTYWNEJ, DOCIEKLIWEJ, CZUJNEJ POSTAWY, w obszarze tego, co robi, za co jest odpowiedzialny?...
- To jest pytanie retoryczne, ale chyba większości osobom intuicja podpowie, że unikanie konfrontacji z tym, co w naszych działaniach jest złe, brak samokrytycyzmu, czujności w zakresie obiektywnej oceny tego, co się robi, ma często SKUTKI RÓWNOWAŻNE ŚWIADOMEJ DECYZJI O ZABICIU CZŁOWIEKA. Zaniedbanie w zakresie czujności, rozwoju, doskonalenia się niejednokrotnie jest de facto nieposłuszeństwem względem przykazania "nie zabijaj". I dla każdego innego przykazania błędne rozpoznanie może stać się przyczyną tego przykazania pogwałcenia.
A poza tym przecież chodzi o coś więcej niż o to, aby literalnie spełniać jakiejś nakazy, bo chodzi o to, aby było mniej krzywdy, bólu, cierpienia. Nie jest etyczną postawa separowania się od rozwoju w rozpoznawaniu sensu i skutków naszych decyzji. Bo jeśli zawczasu nie nauczymy się pewnych podstawowych umiejętności jak przeciwdziałać złym skutkom, to potem może być już za późno i te złe skutki nas dopadną, a my będziemy wobec nich bezradni.
|
|