Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Geneza negacji niszczącej, paraliżującej rozum

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:19, 16 Gru 2023    Temat postu: Geneza negacji niszczącej, paraliżującej rozum

Analiza postaw fundamentalistycznych, ortodoksyjnych, integrystycznych, opartych o negację z tytułu grzeszności ujawnia bardzo ciekawy aspekt epistemiczny w ogólności - reakcję umysłu na dwie sprzeczne ze sobą tendencje:
- potrzebę działania, sprawczości, docierania do celu
- zwątpienie w tego, który działa, negacja narzędzi do działania, krytyczna postawa wobec tego, kto jest podmiotem, który ma działać.

Umysł w obliczu negacji, z której nie jest w stanie wskazać wyjścia zareaguje dwojako
- odczuje rodzaj frustracji, złości, może gniewu
- z dużym prawdopodobieństwem zaniecha działań, popadnie w bierność, czasem w nadaktywność, ale realizującą sprzeczne cele.

Bo umysł nie wie, co właściwie zrobić z tymi dwoma przeczącymi sobie sugestiami - na przemian oskarżającymi i ponaglającymi do działania, w trybie raz oskarżającym o bierność, a raz o wadliwość rozstrzygania (grzeszność, brak poprawności wyborów):
Głos ponaglający: należy coś robić, życie stawia przede mną wyzwania
Głos oskarżający: ale jestem wadliwy, nie wiem JAK robić, aby to było poprawne
Głos ponaglający: jak nic nie robię, to nie wypełniam jakiejś części norm, jestem nieposłuszny
Głos oskarżający: to tym bardziej pokazuje, że jestem wadliwy, nie mam praw do decydowania o tym, co robić, ale przecież nie potrafię wskazać, od czego miałbym zacząć, skoro jestem wadliwy :cry:
Głos ponaglający: a jak nic nie robię, to jest drugie źle, bo nie spełniam wymogu poprawnego działania :cry:
Głos oskarżający: jestem zatem grzeszny, należy mi się nagana, kara, potępienie, bo nawet nie robię tego, co powinienem, to też świadczy o mojej wadliwości, czyli dalej o tym, że nie mam prawa podejmować decyzji.
Głos ponaglający do działania: ale przecież chciałbym być inny, chciałbym się zmienić, poprawić
Głos oskarżający: skoro jestem wadliwy, to nie mam prawa zadecydować, jak miałbym się zmienić.
Głos ponaglający do działania: to jest bez sensu, że jest potrzeba działania, a nie ma wskazówek JAK działać. Przecież nie można działać, nie mając celu, nie można działać, nie wiedząc, co robić.
Głos oskarżający: Ale skoro jestem wadliwy, to nie mogę wyłonić tego celu. A przecież jestem wadliwy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:36, 17 Gru 2023    Temat postu: Re: Geneza negacji niszczącej, paraliżującej rozum

Czysta negacja umysłu to trucizna.
Psychologowie od wychowania jedną rzecz mocno podkreślają: nie krytykuj swoich dzieci mówiąc im, że są źli i do niczego, skoro nie robią tego, co powinni. Bo taka negacja nie sprawi, że zaczną to robić, lecz jeszcze bardziej ich zniechęci do podejmowania wyzwań, wysiłku, wkładania energii w tę sprawę. Bo to jest przecież przewidywalne, że wnioskiem z tego, że się jest złym, nieudacznikiem, może być jedynie bunt albo wycofanie.

Problem w tym, że najczęściej tacy krytykanci w czambuł sami mają problemy ze swoimi emocjami i ogólnie osobowością. Krytykanctwo jakże często jest efektem nieuświadamianej chęci dominacji, chęci wykazania sobie, że jest się silnym, bo potrafi się wpłynąć na inne osoby, a więc właśnie zdominować je. Większość takiej mało przemyślanej krytyki jest podszyta pragnieniem jakiegoś dowartościowania się, jako tego, kto umie zapanować nad drugą osobą, a to panowanie zwykle wiedzie przez osłabienie u owej osoby jej woli, zdolności do przeciwstawienia się dowolnym sugestiom. Wolę zaś osłabia się poprzez dołowanie tej osoby, obniżanie jej samooceny, aby jako ta słabsza i poniżona po prostu posłuchała się swojego dominatora. Wtedy dominator tryumfuje i na jakiś czas ma satysfakcję, co prowadzi do obniżenia poziomu frustracji z tytułu własnej niepewności, słabości, poczucia niedowartościowania. W ten sposób dominator staje się swoistym wampirem energetycznym, poprawia sobie nastrój kosztem innych.

Krytyka twórcza, sensowna dotyczy SPOSOBU, w jaki się działa, stara się uruchomić jakiś rodzaj pomocy, interakcji, która rozwiązuje problemy, a nie jest negowaniem osoby, nie jest obniżaniem jej samooceny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin