Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33370
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:23, 10 Mar 2023 Temat postu: Formuła w obliczu ograniczeń wolności wypowiedzi |
|
|
Prawo wielu państw ogranicza wolność wypowiedzi. Niektóre opinie są prawnie zabronione. Jest tak z różnych względów - jedne można popierać, innych nie.
Przykładami takich rozwiązań prawnych jest choćby instytucja "kłamstwa oświęcimskiego", ale też tajemnicy państwowej. Podobną rolę, choć bez zagrożenia poważnymi konsekwencjami prawnymi, pełni cenzura na portalach społecznościowych, gdzie na przykład zabroniony jest hejt, czy rozpowszechnianie fake newsów. Szczególnym przypadkiem przymusu w wypowiedziach są, zarządzane wyrokiem sądu, oficjalne przeprosiny na łamach jakichś tam pism, w jakichś mediów, w których obrażający, czy rozpowszechniający kłamstwa ma wyrazić swoją skruchę i przyznać się do nieprawdziwości przekazywanych informacji.
Sprawa ogólnie jest skomplikowana. Z jednej strony bowiem z propagowaniem niektórych wiadomości, idei wiąże się zagrożenie niepokojów społecznych, mogą też być one związane z ingerencją wrogich państw w ład społeczny. Nie jest tajemnicą, że wrogo nastawionym państwom jest na rękę chaos społeczny i polityczny, jaki powstaje gdy społeczeństwo w kraju uznanym przez nie za wrogie silnie się antagonizuje.
Z drugiej strony wymuszanie na kimś deklaracji, do których się on nie poczuwa, wydaje się być samo z siebie kłamliwe. Słowa, które głosimy w uczciwym trybie powinny wyrażać nasze przekonania - to jak myślimy i czujemy. Jeśli prawo, czy inna forma przymusu wkłada w czyjeś usta sformułowania, do których się wypowiadający nie poczuwa, niezależnie od tego, kto ma rację, to będzie to zafałszowanie pewnej umowy społecznej, nawet normy etycznej. Można by mówić o pogwałceniu - konstytucyjnego, ale też uznanego za prawo człowiek - prawa do wolności wypowiedzi.
Zastanawiałem się, jakiej formuły ja bym użył, gdybym został zmuszony do wypowiedzenia sformułowań, do których się nie poczuwam, ale jakiś tam przymus by mnie do tego zobligował. I doszedłem do wniosku, że właściwą formułą byłoby coś następującego:
- po wypowiedzeniu fraz pod przymusem, należałoby na koniec wypowiedzieć formułę w stylu: przeczytane przeze mnie oświadczenie jest wyrazem mojego zastosowania się do obligującego mnie przymusu i nie jest moją osobistą opinią.
Alternatywna formuła, stosowana wobec konieczności opowiedzenia się za jakąś opcją, która wynika z przepisów prawa: z racji na obligatoryjny, a nie powstający w w warunkach wolności ścierania się poglądów charakter powstawania przedstawionego osądu, deklaruję moje osobiste odseparowanie się od jego znaczeń - to nie jest moja osobista opinia w tej sprawie.
|
|