|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33362
Przeczytał: 65 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:32, 13 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Pod spodem jest uklad nerwowy i hormonalny, których działanie jest bardzo złożone. Termodynamika ok. Może to być jednak tylko na poziomie metafory. |
Można to nazwać metaforą, ale to będzie dość mocno rozbudowana metafora. Jeśli ktoś modeluje w swoich mentalnych rozróżnieniach odmienność metafory od analogii, to może jakąś informację ze stwierdzenia "podobieństwo procesów termodynamicznych do psychicznych jest bardziej metaforą niż analogią" sobie wydobędzie. Ja nie bardzo umiem wyłonić owej informacji z tego gąszczu nakładających się na siebie intuicji.
Wracając zaś do samej analogii termodynamiki i psychiki, nieraz myślałem sobie, czy mamy jakiś fajny analog idei entropii. Entropia w termodynamice jest funkcją stanu. Można ją sobie intuicyjnie wyobrażać jako wzięcie wszystkich różnic występujących w różnych miejscach układu, aby ustalić, czy zróżnicowanie jest ogólnej większe, czy mniejsze. Przy czym (trochę nieintuicyjnie) entropia rośnie wraz z zanikaniem owego zróżnicowania - największa jest dla stanu, gdy w układzie "wszystkiego jest po równo", zaś mała jest wtedy, gdy można wskazywać miejsca w układzie odróżniające się znacząco parametrami od tego, co jest w innych miejscach.
Gdyby to przenieść na psychologię, można by powiedzieć, że osobowość, która nie ma ukształtowanych przekonań, której jest wszystko jedno, ma dużą "mentalną entropię". Osobowość, która wobec tego, co do niej dociera, czyni znaczące różnice, miałaby entropię mniejszą. Osobowość, która nie różnicuje (ma maksymalną entropię) można by zatem określić jako "osobowość chaotyczna" (przynajmniej chaotyczna pod kątem różnicowania pojęć). Byłaby to jednocześnie osobowość nieuporządkowana w żaden sposób, bez przekonań, poglądów, światopoglądu... Taką osobowość będą "nosily" wpływy zewnętrzne - taka osobowość sama o niczym nie decyduje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:00, 14 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Tutaj ciekawy artykuł. Jako fizyk możesz ustosunkować się do niego.
[link widoczny dla zalogowanych]
Żyjemy w zbiorowości, którą z jednej strony próbujemy opisywać językiem nauki (socjologia, psychologia społeczna), z drugiej zaś stanowimy zbiór indywiduów, unikalnych i zanurzonych w niepowtarzalnej fenomenologii wewnętrznego przeżywania. W postkantowskiej rzeczywistości intelektualnej oczywistym stało się, że dla człowieka niemożliwe jest poznanie rzeczywistości inaczej jak poprzez kategorie: wzorce, schematy porządkujące, które są zawarte w umyśle. Co to jednak oznacza? Czy współczesna nauka potrafi wytłumaczyć, jaka jest natura kategorii umysłu, czym jest myśl, uczucie czy spostrzeżenie?
W samym środku doświadczenia życia tkwi świadomość. Definicja pojęcia świadomości jak dotąd miała charakter opisowy i nie zawierała przesłanek na temat jej istoty i mechanizmu powstawania. W jaki sposób w sieci komórek nerwowych, po których z ograniczoną prędkością płyną impulsy elektrochemiczne, powstaje fenomen świadomości, którego doświadczamy jako czegoś podstawowego i zwykłego? W jaki sposób biologiczna sieć neuronowa tworzy jakość, która zawiera w sobie jedną z podstawowych tajemnic metafizycznych — jedność wielości przedstawień intelektualnych, emocjonalnych i zmysłowych? Jeszcze niedawno pytania te pozostawały bez próby wyczerpującej odpowiedzi, poza tautologicznymi ujęciami, tłumaczącymi świadomość jako możliwość zdawania sobie sprawy (czyli uświadamiania sobie) zjawisk.
Model Orch OR
Już w starożytności toczył się spór na temat natury myśli. Demokryt z Abdery i współczesny mu Sokrates mieli dwa odmienne poglądy na temat związku pomiędzy umysłem i myślą. Sokrates twierdził, że mózg wytwarza myśli, z kolei Demokryt przekonywał, że umysł nie tworzy myśli, tylko ich doświadcza.
Psychiatria
Tom 12, Nr 2 (2015)
#42204
Tom 12, Nr 2 (2015)
ARTYKUŁ PRZEGLĄDOWY
Opublikowany online: 2015-06-03
PRACA POGLĄDOWA
Marek Krzystanek1, Ewa Martyniak1, Artur Pałasz2, Irena Krupka-Matuszczyk1
1Klinika Rehabilitacji Psychiatrycznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach
2Zakład Histologii, Katedra Histologii i Embriologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach
Mechanika mitologenu społecznego
Mechanics of the Society Mythologen
Adres do korespondencji:
dr hab. n. med. Marek Krzystanek
Klinika Rehabilitacji Psychiatrycznej SUM
ul. Ziołowa 45, 40−553 Katowice
tel/faks: 32 205 92 60
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
Abstract
The fusion of knowledge from the fields of medicine and quantum physics formed the elegant and consistent model of phenomenon of consciousness, called Orch. OR model. According to this model the brain works as a live quantum machine, based on complexes of microtubules. Quantum phenomena in microtubules allow experiencing qualia in the Planck’s reality. Qualia have analogies in another theories of contemporary science, described in the article. Qualia relate to energetic fields — atractors, which organize the perception, emotions and the intellect. The article presents society implications of inheritance of atractor fields and their influence on society consciousness.
Psychiatry 2015; 12, 2: 62–66
key words: consciousness, quantum physics, microtubules, superposition, quantum function collapse, atractor field
Wstęp
Żyjemy w zbiorowości, którą z jednej strony próbujemy opisywać językiem nauki (socjologia, psychologia społeczna), z drugiej zaś stanowimy zbiór indywiduów, unikalnych i zanurzonych w niepowtarzalnej fenomenologii wewnętrznego przeżywania. W postkantowskiej rzeczywistości intelektualnej oczywistym stało się, że dla człowieka niemożliwe jest poznanie rzeczywistości inaczej jak poprzez kategorie: wzorce, schematy porządkujące, które są zawarte w umyśle. Co to jednak oznacza? Czy współczesna nauka potrafi wytłumaczyć, jaka jest natura kategorii umysłu, czym jest myśl, uczucie czy spostrzeżenie?
W samym środku doświadczenia życia tkwi świadomość. Definicja pojęcia świadomości jak dotąd miała charakter opisowy i nie zawierała przesłanek na temat jej istoty i mechanizmu powstawania. W jaki sposób w sieci komórek nerwowych, po których z ograniczoną prędkością płyną impulsy elektrochemiczne, powstaje fenomen świadomości, którego doświadczamy jako czegoś podstawowego i zwykłego? W jaki sposób biologiczna sieć neuronowa tworzy jakość, która zawiera w sobie jedną z podstawowych tajemnic metafizycznych — jedność wielości przedstawień intelektualnych, emocjonalnych i zmysłowych? Jeszcze niedawno pytania te pozostawały bez próby wyczerpującej odpowiedzi, poza tautologicznymi ujęciami, tłumaczącymi świadomość jako możliwość zdawania sobie sprawy (czyli uświadamiania sobie) zjawisk.
Model Orch OR
Już w starożytności toczył się spór na temat natury myśli. Demokryt z Abdery i współczesny mu Sokrates mieli dwa odmienne poglądy na temat związku pomiędzy umysłem i myślą. Sokrates twierdził, że mózg wytwarza myśli, z kolei Demokryt przekonywał, że umysł nie tworzy myśli, tylko ich doświadcza. Współczesna nauka przyznaje rację w tym sporze Demokrytowi.
Model świadomości, który wychodzi naprzeciw postawionym pytaniom i opiera się na osiągnięciach współczesnej nauki, zrodził się w umysłach dwóch naukowców — fizyka i matematyka Roberta Penrose’a oraz naukowca i anestezjologa Stuarta Hameroffa [1]. Model ten nazywany jest akronimem Orch. OR od agielskiego: orchestrated objective reduction, co można przetłumaczyć jako model zorganizowanej redukcji obiektywnej.
Dla Stuarta Hameroffa zrozumienie zjawiska świadomości była idée fixe, dla której postanowił studiować medycynę i zająć się anestezjologią — dyscypliną zajmującą się chemiczną regulacją zjawiska świadomości człowieka. Współczesna farmakologia nie tłumaczy, w jaki sposób anestetyki w sposób błyskawiczny, po kilkunastu sekundach wziewnego podawania powodują wyłączenie zjawiska świadomości. Spotkanie Hemeroffa i Penrose’a zaowocowało stworzeniem modelu, który w spójny sposób tłumaczy zjawisko świadomości i opiera się na osiągnięciach fizyki kwantowej.
Model Orch. OR opiera się na dwóch podstawowych założeniach:
1. Mózg jest biologiczną maszyną kwantową, której elementy w sposób zorganizowany potrafią wchodzić w stan heisenbergowskiej nieokreśloności (stanu superpozycji) i wracać do stanu o ustalonym położeniu w procesie zwanym kolapsem kwantowym.
2. Na poziomie rzeczywistości Plancka istnieją w stanie superpozycji tak zwana qualia — możliwe do uświadomienia informacje, w których zawiera się każde doświadczenie, jakie kiedykolwiek było udziałem istot żywych.
Jednym z elementów struktury każdej komórki (cytoszkieletu) są mikrotubule — cylindryczne twory zbudowane z białka tubuliny i związane z mięśniowymi włóknami aktyny. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku na skanach mikroskopów elektronowych ukazał się nowy wymiar życia wewnątrzkomówrkowego — całe komórki wypełnione pęczkami mikrotubul. Uważa się, że system mikrotubul organizuje życie komórki, decyduje o transporcie wewnątrzkomórkowym, zmianach kształtu, tworzeniu synaps między neuronami itp. Można powiedzieć, że system mikrotubul stanowi wewnątrzkomórkowy układ nerwowy, odpowiedzialny za interakcje komórki z sąsiedztwem.
W organizmach wielokomórkowych systemy mikrotubul sąsiednich komórek kontaktują się ze sobą poprzez ścisłe łącza (ang. tight junctions), mogąc współpracować ze sobą i tworzyć zespoły funkcjonalne, wykonujące określone zadania.
W mikrotubulach, cząsteczki dimerycznego białka tubuliny wykazujące cechy dipolowe ustawione są w ściśle określonych pozycjach i tworzą strukturę krystaliczną, a otaczająca je cytoplazma oddziela je od najbliższych organelli (ryc. 1). Wspomniani wcześniej uczeni zaproponowali model, w myśl którego, żelowanie cytoplazmatyczne umożliwia dipolarnym cząseczkom tubuliny wchodzenie w stan superpozycji, czyli nieokreślonego położenia przestrzennego, na który pozwala zasada nieoznaczoności Heisenberga. Następnie, molekuły tubuliny poprzez kolaps funkcji kwantowej wracają do stanu ustalonego i ustawiają się w ponownie w pozycji określonej.
18286.png
Rycina 1. Schemat mikrotubuli, której tubuliny wchodzą w stan superpozycji, a następnie w momencie tożsamym ze świadomością poprzez kolaps funkcji kwantowej wracają do stanu ustalonego
Figure 1. The scheme of microtubule, in which tubulines get into the superposition status and then, in the moment identical with consciousness, return to the real state through the quantum collapse
Mózg człowieka działa ze średnią częstotliwością 40 herców, co oznacza, że przejście tubuliny w mikrotubulach ze stanu ustalonego do stanu superpozycji i powrót do stanu ustalonego zajmuje około 25 milisekund. Badacze obliczyli, że masa mikrotubul, potrzeba do przejścia ze stanu określonego do nieokreślonego i z powrotem z częstotliwością 40 herców zawiera się w około 40 tysiącach neuronów. Oznacza to, że w mózgu funkcjonują zespoły neuronów, współpracujących ze sobą w zorganizowanym procesie przechodzenia tubulin w mikrotubulach w stan superpozycji i redukcji tego stanu poprzez kolaps funkcji kwantowej do stanu ustalonego. Czemu służy ten proces?
Otóż mózg, wchodząc w stan superpozycji, doświadcza bytów informacyjnych, istniejących potencjalnie w rzeczywistości Plancka. Jest to skala rzeczywistości o granicznym stopniu rozdrobnienia na poziomie 10-35m i 10-43 s. Na takim poziomie rzeczywistość przestaje być zjawiskiem ciągłym i staje się podzielna na kwanty (kwantowalna). Można wyobrazić sobie rzeczywistość Plancka jak nośnik informacji o niewyobrażalnej rozdzielczości, na którym można zapisać praktycznie nieskończoną liczbę informacji.
Zakłada się, że w wymiarze Plancka w stanie superpozycji istnieją tak zwane qualia, informacje o wszelkich doświadczeniach istot żywych od początku powstania życia. Mózg człowieka, wchodząc i wychodząc ze stanu superpozycji co około 25 milisekund ma dostęp do rzeczywistości Plancka, co zmienia ustawienie tubulin w mikrotubulach i powoduje w ten sposób zmianę działania mózgu, którą doświadczamy jako uświadomienie sobie zjawisk wewnętrznych i zewnętrznych.
Powrót metafizyki do nauki — fizyka kwantowa
Jaka jest natura qualiów? Teoria Penrose’a i Hameroffa nie jest pierwszą, w której pojawiają się relatywistyczne istności mające naturę niematerialną w rozumieniu fizyki newtonowskiej, oddziałujące na nią jednak i nawet organizujące budowę i pracę organizmu czy też uczuciowość i spostrzeganie istot żywych. Kant pisał o kategoriach jako o wynikających z natury umysłu wzorcach spostrzeżeń, które nie pochodzą z doświadczenia tylko zawierają się w nim samym. Poprzez kategorie umysłu człowiek jest w stanie spostrzegać świat, krystalizują one wrażenia zmysłowe w formy uświadamiane przez umysł. Kant nie wypowiadał się na temat istoty odkrytych przez siebie kategorii umysłu.
O podobnych do kategorii kantowskich bytach doświadczanych wewnętrznie pisał Karol Gustaw Jung. Archetypy są wzorcami zatopionymi w nieświadomym umyśle zbiorowym, który jest wypełniony reprezentacjami doświadczeń i przeżywań, uświadamianych kiedykolwiek od początku istnienia istot świadomych. Nieświadomość zbiorowa Junga wpisuje się w teorię fizyki kwantowej, opisującą rzeczywistość Plancka, w której w stanie superpozycji zanurzone są możliwe do uświadomienia qualia. Poprzez kolaps funkcji kwantowej w biomaszynerii mikrotubul naszego mózgu możemy uświadamiać sobie część archetypów i w procesie indywiduacji integrować je do świadomości, rozwijając ją tym samym. Intuicje Junga znalazły więc potwierdzenie w teorii fizyki kwantowej.
Twory o naturze qualiów, kategorii czy archetypów znajdujemy również w nowatorskich teoriach współczesnej biologii. Współczesna nauka nie potrafi wytłumaczyć w jaki sposób odbywa się organizacja budowy komórki i organizmu wielokomórkowego. W jaki sposób każdy organizm „wie”, że jego komórki w danym miejscu nie mają się już namnażać, ponieważ organizm osiągnął kształt, który jest naturalny dla jego gatunku? Jest to rozczarowanie nadziejami rozbudzonymi przez genetykę i przemilczana słabość współczesnej nauki. Poznano genom człowieka, jednak liczba genów, które posiadamy w żaden sposób nie tłumaczy złożoności organizmu. Nikt nie wie, w jaki sposób martwa nić DNA miałaby sterować organizowaniem struktury jednej komórki a co dopiero organizmu wielokomórkowego.
Z zagadnieniem tym zmierzył się biolog Rupert Sheldrake. Zaproponował on istnienie pól morfogenetycznych [2]. Pole to jest kolejnym pojęciem, nawiązującym do istnienia wzorców organizujących budowę i kształt każdego organizmu [3]. Według Sheldrake’a pole morfogenetyczne ma naturę energetycznej wibracji, nie ograniczają go czas i przestrzeń, natomiast wchodzi ono w interakcję z materią poprzez rezonowanie swoimi drganiami z drganiami cząstek materialnych i komórek w świecie ożywionym. To oddziaływanie pól morfogenetycznych na materię żywą Sheldrake nazwał rezonansem morficznym. Rezonans morficzny może oddziaływać na materię na poziomie ukrytego porządku — poziomie rzeczywistości, który opisywał genialny fizyk David Bohm, poziomie związanym z innymi wymiarami czasoprzestrzeni. Przyczynowość typu morficznego może również realizować się poprzez próżnię kwantową — hipotetyczne pole nicości, w której występują fotony rzekome odpowiedzialne za oddziaływania między cząstkami elementarnymi materii.
Wzorce energetyczne organizujące spostrzeżenia zmysłowe, emocje, uczucia oraz myśli są istotą poglądów kolejnego współczesnego badacza Davida R. Hawkinsa. Poprzez rozwinięcie dynamiki nieliniowej (teorii chaosu) oraz przy wykorzystaniu osiągnięć kinezjologii na bazie tysięcy eksperymentów sformułował on teorię atraktorów — wzorców energetycznych, których doświadczamy i które wchodzą w interakcję z naszą świadomością [4]. Poprzez nie (i tylko dzięki nim) jesteśmy w stanie dostrzec w milionach impulsów, dostarczanych ze zmysłów do mózgu kształty, uświadomić sobie emocje, uczucia oraz myśli. Hawkins, podobnie jak kiedyś Demokryt oraz Penrose’a i Hameroff, zgodnie mówi, że człowiek doświadcza myśli. Realność jest kontekstem umysłu. Poprzez wzorce energetyczne formujące spostrzeganie doświadczamy rzeczywistości. Człowiek nie jest niewolnikiem atraktorów, używa ich dzięki uwadze i woli. Rozwijając uwagę i wolę, można uświadamiać sobie atraktory o coraz wyższej energii i obejmować coraz większy zakres atraktorów/qualiów z rzeczywistości Plancka.
Dzięki fizyce kwantowej dociekania intelektualne filozofii, tajemnicze procesy opisywane w alchemii, hermetyczne doświadczenia mistyków czy graniczące z teologią dociekania Junga na temat natury psychiki nabierają cech obiektywnie istniejącej rzeczywistości. Jak pisał Heisenberg, dzięki fizyce kwantowej rzeczy, które próbowano opisać językiem alchemii, nie znając fizyki kwantowej, dziś można opisać w obiektywnym języku nauki [5]. W ten sposób metafizyka staje się fizyką kwantową, a teoria chaosu nową teologią.
Pola atraktorowe
Jakie praktyczne konsekwencje wynikają z teorii Orch. OR Penrose’a i Hameroffa oraz przedstawionych wyżej poglądów? Otóż sposób spostrzegania, odczuwania i myślenia jest wynikiem wzorców, z którymi człowiek wszedł w oddziaływanie i które organizują wszystko: od kształtu naszego ciała do formy myśli. Niektóre z tych wzorców są gatunkowe, jak kształt ciała czy długość życia. Inne wiążą się z wzorcami/atraktorami rodzinnymi, społecznymi i kulturowymi. W zależności od tego, jakie atraktory dominują w środowisku, w którym rodzi się człowiek, może on mieć odmienny sposób spostrzegania, odczuwania i myślenia o tych samych rzeczach. Indianie na Alasce słyszą muzykę zorzy polarnej, uczą się tego od rodziców. Nota bene, Pitagoras słyszał harmonię sfer, twierdził, że słyszy dźwięki planet, poruszających się w kosmosie. Artyści doświadczają tak zwanych natchnień, czyli w umysłach poetów pojawiają się gotowe kształty wierszy, malarze dostrzegają mgławice formalne, z których wyłaniają się ich obrazy, kompozytorzy słyszą w sobie muzykę. Naukowcy też doświadczają „oświeceń”, matematyk Henri Poincare jedno ze swoich twierdzeń „odkrył” pod prysznicem, drugie uświadomił sobie w czasie opalania się na plaży. W książce The Nature of Mathematical Discovery przyznał, że spędził potem długie noce, próbując wyprowadzić te twierdzenia na bazie tego, co wiedział dotychczas, i nie potrafił. Chemik Friedrich August Kekulé von Stradonitz wzór benzenu zobaczył we śnie, kiedy zasnął przy kominku. Mężczyźni z Dominikany, pomimo że są chrześcijanami, postrzegają swój sukces społeczny w kategoriach tego, ile dzieci mają z iloma kobietami. W tamtej kulturze przekonanie takie jest to normatywem, wzorcem/atraktorem, pod wpływem którego są ci mężczyźni. Zmiana miejsca życia może spowodować zmianę przekonań/atraktorów.
Emocjonalność, intelekt, poglądy są wynikiem działania na nas atraktorów, które otaczają nas od urodzenia, podobnie jak kształt ciała jest dziełem rezonansu morficznego dwóch pól atraktorowych/morfogenetycznych pochodzących od rodziców. Człowiek jest produktem kontekstu pól atraktorowych, w którym żyje. W procesie socjalizacji ulega on programowaniu i normatywizacji, które wkomponowują go w społeczne pole atraktorowe bycia Polakiem lub Dominikańczykiem. Dopiero zmiana kontekstu/świadomości pozwala dostrzec, jak bardzo relatywne a nawet absurdalne mogą być dane przekonania, do tego jednak potrzebna jest otwartość na wiedzę i na zmianę.
Programy społeczne
W życiu codziennym człowiek poddawany jest oddziaływaniu wielu pól atraktorowych/przekonań, które formatują jego świadomość i czynią z jednostki programowalny żywy mechanizm społeczny. Powszechność tych przekonań i przyzwyczajenie się do nich powodują, że przez większość ludzi nie są one poddawane krytyce. Erich Fromm pisał, że pierwsze strony gazet serwują nam codziennie prawdy, które uwłaczają inteligencji kilkuletniego dziecka [6].
Każdy człowiek poprzez doświadczenie weryfikuje prawdziwość poglądów, które „dziedziczy” po rodzicach i otoczeniu, często jednak jest już za późno, ponieważ ponosi się konsekwencje decyzji, podjętych pod wpływem wcześniejszej świadomości.
Można mnożyć przykłady wzorców społecznych, które są powszechnymi programami społecznymi pochodzącymi z procesu socjalizacji jednostki.
Przykładowo, wzorzec piękna macierzyństwa na reklamach, w mediach i w kolorowych pismach konfrontuje się z bólem fizycznym, ekstremalnym wyczerpaniem, kryzysem zmiany ról i bezradnością, a z drugiej strony niewiernością partnerów w okresie ciąży i pierwszych miesięcy/lat po urodzeniu dziecka, kiedy organizm kobiety trudno znosi ciążę lub jest ona zbyt zmęczona, żeby znaleźć w sobie ochotę na zbliżenie/seks. Wzorzec ten może być tak silny, że większość kobiet (i mężczyzn) wyprze wszystkie negatywne doświadczenia związane z macierzyństwem i będą przekazywać dalej ten sam wzorzec, które odebrały od swoich matek oraz ze społeczeństwa, w którym on dominuje.
Społecznie promuje się poród naturalny, chociaż mężczyźni przyznają po cichu, że seks z kobietą, która rodziła dziecko drogami naturalnymi ma gorszą jakość, w porównaniu z wcześniejszym okresem. Czynienie macierzyństwa atrybutem kobiecości prowadzi do kryzysów emocjonalnych i tożsamościowych u kobiet z zaburzeniami płodności (które stanowią 1/3 społeczeństwa) lub kobiet, które świadomie wybierają inną drogę niż bycie „matką Polką”. Kobiety, które zgłaszają się do polskiego psychiatry mówią na przykład, że mąż powiedział im, że kobieta, która nie urodziła dziecka, jest bezwartościowa. To, że budzi to bezsilną zgrozę, a nie śmiech, tłumaczy tylko powszechność takiego wzorca atraktorowego panującego w społeczeństwie.
Dużą wartość w społeczeństwie przyznaje się dziecku, „wszystkie dzieci są piękne i wszystkie dzieci są nasze”, prawa dziecka są lematem, w świadomości społecznej każdy zapytany zgadza się z tym i nie poddaje żadnej dyskusji. Kontrastuje to z częstym zjawiskiem znęcania się fizycznego i psychicznego oraz wykorzystywania seksualnego dzieci przez rodziców.
W rodzinie panuje wzorzec/atraktor dobrego rodzeństwa, rodzice powtarzają za ich rodzicami i otoczeniem, że dziecko potrzebuje rodzeństwa, żeby nie czuło się samotne na świecie. W praktyce trudno jest znaleźć przykłady „dobrego rodzeństwa”. Kiedy różnica wieku między rodzeństwem jest niewielka, dominuje rywalizacja, zazdrość, ciągłe kłótnie i walka o uwagę otoczenia. Kiedy różnica wieku jest większa, starsze dziecko czuje się obciążone odpowiedzialnością i opieką nad młodszym bratem lub siostrą. Do tego dochodzą powszechne kłótnie rodzeństwa o dystrybucję i podział dóbr za życia i po śmierci rodziców.
Często wśród męskich archetypów rodziny można spotkać twierdzenie o „domu, synu i drzewie”. Atraktor wierności małżeńskiej formatuje zbiorową świadomość Polaków, większość zapytanych potwierdza prymat wierności nad zdradą. Jest to niezgodne z rzeczywistością. Zdrady są powszechne wśród mężczyzn i kobiet w związkach małżeńskich, procent niewierności sięga 30−70% w zależności od źródła i typu zdrady (wielokrotna czy jednorazowa). Nie potrzeba na to badań, wystarczy uczciwie zajrzeć w swoją świadomość.
Na wzorcu rodziny zbudowany jest zarówno moralny system społeczny oraz rynek towarów i usług. „Rodzina jest święta” „rodzina jest najważniejsza” powtarzają wszyscy. Kontrastuje to z powszechnym nepotyzmem i ze wspomnianymi nadużyciami rodziców w stosunku do dzieci oraz dorosłych dzieci w stosunku do starzejących się nestorów.
„Czystość seksualna” jest kolejnym archetypem, powszechnie występującym w wielu społeczeństwach. Nakaz czystości seksualnej doprowadził w krajach takich jak Somalia i Egipt do obrzezania (usunięcia warg sromowych i łechtaczki) u większości dziewczynek.
Liczne atraktory społeczne można dostrzec również w życiu politycznym. Powszechnie przyznaje się prymat wartości narodu. W imię tej samej idei powstają nacjonalizm i ksenofobia. W wielu społeczeństwach obecny jest kult zwycięstw (i przegranych) wojennych oraz kult ofiar (i zwycięzców). W istocie doświadczenie osób, które przeżyły wojnę mówi, że na wojnie nie ma zwycięzców, są tylko ofiary.
W społeczeństwie ciągle funkcjonuje pozytywny archetyp starszyzny, rady starszych. Te wzorce wypiera jednak obraz starości, jako okresu osamotnienia, utraty ról i zniedołężnienia.
Pomimo, że od każdej opisanej sytuacji można znaleźć wyjątki nie oznacza to jednak, że zmienia się reguła: wzorce społeczne programują zachowania ludzi, którzy poddają się im bez pełnej świadomości możliwości wyboru. Wybór istnieje w każdej chwili i w każdej sytuacji.
Podsumowanie
Zrozumienie fenomenu świadomości i reguł funkcjonujących w ludzkiej fenomenologii uwalnia od złudzenia posiadania jedynej słusznej racji i bycia ofiarą okoliczności. W nieskończonych zasobach atraktorów zawiera się całe bogactwo wzorców gotowych do uświadomienia i używania przez człowieka. Zrozumienie mechaniki ulegania lokalnym atraktorom rodzinnym, społecznym, kulturowym i cywilizacyjnym otwiera możliwość zatrzymania procesu programowania i używania wolnej woli w decydowaniu o własnej świadomości.
Streszczenie
Połączenie wiedzy z dziedziny medycyny i fizyki kwantowej stworzyło elegancki i spójny model zjawiska świadomości zwany modelem Orch. OR. Zgodnie z tym modelem mózg działa jak żywa maszyna kwantowa, oparta na kompleksach mikrotubul. Zjawiska kwantowe w mikrotubulach umożliwiają doświadczanie qualiów w rzeczywistości Plancka. Qualia mają analogie w innych, omówionych w artykule teoriach współczesnej nauki. Odnoszą się do pól energetycznych — atraktorów, organizujących spostrzeganie, emocje i intelekt. W artykule przedstawiono implikacje społeczne dziedziczenia pól atraktorowych i ich wpływu na świadomość społeczną.
Psychiatria 2015; 12, 2: 62–66
słowa kluczowe: świadomość, fizyka kwantowa, mikrotubule, superpozycja, kolaps funkcji kwantowej, pole atraktorowe
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 23:35, 18 Wrz 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33362
Przeczytał: 65 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:31, 14 Wrz 2024 Temat postu: Re: Fizyka umysłu |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Można ciągnąć te analogie choćby wskazując na podobieństwa fenomenów psychiki względem takich pojęć fizycznych jak:
...
- zależność typu "psychiczne prawo Ohma", czyli związek pomiędzy napięciem, oporem i przepływem
|
W teorii systemów Bertalanfyy-ego to jest chyba najbardziej powszechna zależność, która jest do zastosowania w bardzo wielu dziedzinach.
Prawo Ohma jako (I=U/R) ogólną zależność można rozumieć po prostu jako zależność pomiędzy przyczyną, oporem ośrodka i skutkiem:
Skutek jest wprost proporcjonalny do (siły) przyczyny, a odwrotnie do oporu w systemie.
Podobnie można interpretować z resztą i II zasadę dynamiki Newtona i parę innych praw fizyki, albo i chemii. Zaś w psychologii też chyba da się dostrzec taką zależność, że jakiś psychiczny skutek pojawia się w zależności od tego bodźca, który go wywołuje, zaś zmienną dodatkową jest opór wobec tego bodźca. Teraz kwestią osobną jest zdefiniowanie tak bodźca, jak i skutki, wraz z oporem, aby uzyskać zależność typu proporocjonalności, czyli moc stosować ten wzór z dzielenie (albo i mnożeniem, jeśli zamiast oporu systemu będziemy się posługiwali ideą podatności w systemie, co byłoby odpowiednikiem przewodnictwa w prawie Ohma).
Zdaję sobie przy tym sprawę, że w psychologii trudno jest zdefiniować wielkości, które dobrze pasowałyby do koncepcji pomiaru, czyli które dałoby się niezależnie jakoś wyznaczać. Wtedy bowiem dopiero mielibyśmy spełnienie się wzoru na sposób znany z fizyki. To jest osobne zagadnienie - jak mierzyć fenomeny psychiczne?
Ale pewne wniosku daje się formułować nawet w postaci bardziej ogólnej, jakościowej. Nie musimy mieć dobrze zdefiniowanych wielkości, aby rozważać same zależności w stylu: jeśli będzie więcej czynnika X, to pojawi się silniejszy skutek Y.
Warto tu zauważyć, iż znane prawo Webera-Fechnera [link widoczny dla zalogowanych] po pewnej matematycznej modyfikacji można zinterpretować w duchu powyższej zależności. Co prawda zależność pomiędzy wrażeniem, a bodźcem ma w owym prawie funkcję logarytmiczną, jednak jest tylko kwestia definicji czy sam bodziec definiujemy poprzez pomiar jego energii/mocy, czy może uznamy za bodziec logarytm z energii/mocy. W tej opcji logarytmu zaszytego już w definicji bodźca (jest to przecież tylko kwestia definicyjnej umowy) uzyskujemy prostszą formą zależności, podobną do tej z prawa Ohma (tylko współczynnik k jest wtedy nie oporem, a podatnością, czy jak w elektryce - przewodnictwem).
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 13:57, 14 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:10, 19 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Dlaczego Tobie tak zależy Michał na stosowaniu pojęć fizycznych w psychologii?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33362
Przeczytał: 65 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:31, 19 Wrz 2024 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Dlaczego Tobie tak zależy Michał na stosowaniu pojęć fizycznych w psychologii? |
Bo naturalnie dostrzegam tu podobieństwa. Od lat je dostrzegam, jeszcze na studiach je dostrzegałem, a potem tylko się mi pula owych analogii powiększała.
A już wracając do kwestii merytorycznych...
Kto wie, czy nie najważniejszą, w sensie znaczenia samych skutków analogią wg mnie pomiędzy fizyką, a psychologią, jest odwołanie się do zależności pomiędzy zdolnością emisyjną i absorpcyjną dla danej substancji, ciała. Jest to dobrze znane, dość proste prawo fizyki (prawo Kirchhoffa): stosunek zdolności emisyjnej do zdolności absorpcyjnej jest dla wszystkich ciał jednakową (uniwersalną) funkcją długości fali i temperatury F (λ, T).
To niepozorne w sformułowaniu prawo, jeśli się przyjrzeć kreatywnie jego konsekwencjom przy ogólnym, systemowym potraktowaniu, ukazuje bardzo interesujące, dające wzgląd w rozumienie na wyższych poziomach wnioski. Zdolność absorpcyjna można by powiązań w psychice z wrażliwością, zdolność emisyjną, z wyrażaniem na zewnątrz swoich stanów emocjonalnych, uczuciowych. Prawo Kirchhoffa w poglądowym sformułowaniu można rozumieć tak, że w tych obszarach, w których dany system ma silną zdolność absorpcyjną, będzie też silnie emitował. W psychice jest przecież podobnie - to, na co jesteśmy wrażliwi, jest jednocześnie tym, o czym mówimy, czym się zajmujemy.
Gdyby chcieć uogólnić owo prawo, to mogłoby to uogólnienie przyjąć np. formę np. "prawa treści w kontaktowaniu się":
Obszar zainteresowań, w którym dana jednostka wykazuje silne kontakt z otoczeniem objawia się w większości przypadków na dwie strony w podobnym stopniu - czyli tam, gdzie coś jest z dużą intensywnością przyjmowane, akceptowane, tam też jest emitowane, wyrażane na zewnątrz.
W fizyce z prawa Kirchhoffa wynika np. to, że obserwujemy, iż niebo jest niebieskie. W sieci jest dużo tłumaczeń, dla pytania "dlaczego niebo jest niebieskie?", ale te tłumaczenia są wg mnie słabe, właściwie nie tłumaczące dobrze sprawy, bo nieodpowiadające dobrze na pytanie dlaczego właśnie niebieska barwa jest preferowana. A to zależ od składu atmosfery - głównie azotu, który właśnie niebieską część widma najchętniej pobiera z przechodzącego przez niego światła, aby oddawać je za chwilę we wszystkie strony. Dla bardzo innych niż niebieska atmosfera jest znacznie bardziej przezroczysta. A składowa niebieska jest o wiele silniej najpierw pochłaniana, a potem emitowana, co później objawia się tym, że ją widzimy, gdy patrzymy na niebo. Światło zielone, czy żółte łatwiej przelatuje przez atmosferę, więc z boku patrząc na tę atmosferę, jest niewiele owej barwy w obserwowanym świetle. Uogólniając: to, co jest absorbowane, jest (za chwilę) też emitowane, To, zaś co absorbowane jest słabo, nie będzie też gromadzone w ciele/układzie i z mniejszym prawdopodobieństwem zostanie potem oddane. Jeszcze inaczej mówiąc: w prostych systemach gdy mamy do czynienia tylko z mechanizmem (przejściowego) gromadzenia się danego typu elementów, to co wejdzie, za chwilę tez zapewne wyjdzie. Dopiero w bardziej złożonych systemach mamy do czynienia z jakimś rodzajem konwersji, czyli będzie tak, iż wchodzi do systemu jeden rodzaj elementu, a wychodzi z niego inny, bo wewnątrz nastąpiła jakaś przemiana.
Wrażliwość/podatność na typ elementu działa zatem NA OBIE STRONY - w kierunku zarówno do wewnątrz, jak i na zewnątrz.
W psychologii to się objawia m.in. tak:
- osoby są "towarzyskie", co oznacza, że chętnie wchodzą w interakcje z ludźmi, w których i sami "się produkują" i odbierają bodźce od innych.
- jeśli ktoś jest wrażliwy na jakimś punkcie, to będzie związane z tym treści zarówno chłonął, jak i zwykle chętnie o nich opowiadał
- jeśli ktoś zaangażowany (wrażliwy) w jakiś obszar zainteresowań, to będzie się angażował w to obustronnie - czyli np. kobieta, która zajmuje się małym dzieckiem, będzie bardziej postrzegała w otoczeniu inne mamy z dziećmi, będzie wrażliwa na wszystko to, co z małymi dziećmi jest związane, a jednocześnie sama będzie też postrzegana jako "mama z dzieckiem", czyli na zewnątrz "emituje swoje macierzyństwo".
- człowiek zainteresowany jakimś typem aktywności - np. jakimś tam sportem - będzie chętnie o nim zarówno słuchał (w wiadomościach sportowych), jak i opowiadał znajomym.
Z tak rozumianego "uogólnionego prawa Kirchhoffa" wynika szereg ciekawych wniosków na temat ewentualnie samoobserwacji, dostrzegania nowych elementów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|