|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:01, 11 Lis 2023 Temat postu: Filozofia realizmu czyli wielka spekulacja |
|
|
Ludzie wyznający filozofię realizmu często jako argument za tą filozofią przedstawiają stwierdzenie, iż inne kierunki są "spekulatywne", a oni chcą się skupić nie na spekulacjach, lecz na tym co pewne i niezaprzeczalne.
Z mojej perspektywy patrząc, jest jednak dokładnie odwrotnie, czyli realizm sam w sobie jest gigantyczną spekulacją!
Największą spekulacją, czyli spekulacją o właściwościach najbardziej w stronę spekulatywności poprowadzoną jest sama osnowa filozofii realizmu, czyli pojęcie realnego bytu.
Jak się tak wnikliwie przyjrzymy, co w sobie zawiera to pojęcie "realny byt", to zauważymy, że:
- jest to pojęcie niekonieczne do stosowania - przynajmniej w tym sensie jest niekonieczne, że filozofie inne niż realizm świetnie sobie radzą bez tego pojęcia, otrzymując jak najbardziej przewidywalne, sprawdzalne rozumowania, w niczym nieustępujące temu, co kombinują realiści. W tym znaczeniu jest to więc pojęcie nadmiarowe.
- jest skrajnie nieokreślone, niekonkretne, nieopisywalne - nie wiadomo czym ono jest, bo realiści jedyne co o nim mogą powiedzieć, to to, że "on jest", jednak nie są w stanie wyróżnić ani jednej cechy owego bytu, która by nie była możliwa do zastąpienia po prostu innym opisem spraw.
- "realny byt", który sam nie jest przecież wrażeniem, doznaniem, bo jest czymś ponad/poza wrażeniami i doznaniami, spycha, poniża w rozumowaniu to jedyne coś, co idei niezaprzeczalności, bycia czymś co nie da się usunąć z układanki epistemicznej - czyli właśnie wrażenia i doznania. Filozofie konkurencyjne wobec realizmu wrażenia i doznania właśnie traktują jako to coś, "co jest", czyli będące tym niezaprzeczalnym. I nie sposób chyba temu zaprzeczyć, że samemu faktowi doznawania nie da się zasadnie zaprzeczyć - doznanie jest dokładnie tym, czym się jawi - właśnie sobą, właśnie doznaniem. Każda próba zepchnięcia wrażeń, doznań z ich nadrzędnej roli jest drogą w większą spekulatywność, jest formą domniemania, bo się odchodzi właśnie od tego, co wprost doznawane, niezaprzeczalne. A realizm właśnie to czyni - odchodzi od priorytetu dla tego, co niezaprzeczalne, próbując przenieść go na swoją spekulację, że mamy, gdzieś tam, nie wiadomo jakie i nie wiadomo jak, owo ontologiczne coś, co jest realnym bytem".
- realności tak w ogóle nie da się zdefiniować w sposób, który kogoś nieprzekonanego mógł poprowadzić, na czym ona polega. To realista w swoich przekonaniach ową realność widzi, więc może się co najwyżej odwoływać do tego, że ktoś inny "ma ją zobaczyć". Jednak jeśli ów ktoś nie dostrzega tego pojęcia, to jedynymi tutaj mi znanymi jak do tej pory "argumentami" realistów jest naciskanie, że te realny byt "tam jest", więc ktoś ma to ujrzeć. Nie ma jednak jak wskazać tego czegoś, nie ma jak poprowadzić umysłu sceptyka ścieżką, która by w ogóle ku czemuś wyrazistemu zmierzała.
- najbardziej ideę realizmu przybliża chyba to, że niektóre rozpoznania ostatecznie uznajemy za złudzenia. Wtedy to, co by już złudzeniem nie było, zostałoby sklasyfikowane jako "realne". Problem w tym, że ani nie wiadomo, od którego momentu niewykrycie złudzeń ową realność potwierdza, ani nie ma jak klasyfikować owych złudzeń inaczej, jak myśleniem, modelowaniem, czyli właśnie tymi "spekulacjami" (dla realisty), tym czego właśnie realista chce uniknąć. Problem w tym, że dokładnie ten mechanizm odsiewania złudzeń pokazuje, że nie da się uniknąć jakiejś formy rozdzielenia samego doznawania, od - już bardziej niezależnego, opartego o intelekt i krytycyzm, a nie bezwiednie automatycznego - myślenia, które nam wyłoni rozstrzygnięcie, czy coś złudzeniem jest, czy nie.
- liczne przypadki stosowania pojęcia "realny byt" rozumianego jako coś, co jest to jedno jedyne, pewne poza samymi doznaniami pokazują, że trudno jest nawet realiście wybronić na przykładach ideę "tego bytu, który jest", bo jednoznacznie z doznań się wyłania. Weźmy prosty przykład pojęcia góry, zbocza, szczytu. Gdzie się ściśle (w ontologicznym, a nie umownym, czysto językowym sensie) zaczyna góra? Gdzie jest zbocze, gdzie zaczyna się szczyt?
Realista ma więc tak naprawdę tylko tę swoją, mocno spekulatywną intuicję, że ów "byt jest realny", opiera się dokładnie właśnie na tym, co krytykuje u "spekulujących" nie realistów. Realizm w tym najczęściej stosowanym wydaniu (taki realizm najbardziej ontologiczny) to pogląd wewnętrznie sprzeczny. Realizm da się ewentualnie wybronić ale nie w postaci ontologicznej, lecz "technicznej", czyli jako uznanie umową formalną, że stosujemy przymiotnik "realny" do wszystkich tych rozpoznań, dla których nie ma (aktualnie! Nie wiadomo, co będzie w przyszłości) poważnych powodów przypuszczać, iż są formą złudzenia. I tylko tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6713
Przeczytał: 114 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:05, 11 Lis 2023 Temat postu: |
|
|
Dość dokładnie zdefiniowałem realizm: aż do poziomu kodu C++
choć niedokońćzone, to mozna zobaczyć [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:18, 11 Lis 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Dość dokładnie zdefiniowałem realizm: aż do poziomu kodu C++
choć niedokońćzone, to mozna zobaczyć [link widoczny dla zalogowanych] |
Mógłbyś naszkicować samą ideę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6713
Przeczytał: 114 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:23, 11 Lis 2023 Temat postu: |
|
|
Mamy realny świat wspólny dla osób. Zjawiska obiektywne poprzez mózgi docierają do umysłu.
Musiałbym zobaczyć i przypomnieć sobie na podstawie kodu.
Za jakiś czas zajrzę do kodu, tam jest bardzo dokładnie zdefiniowane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33813
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:06, 11 Lis 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Mamy realny świat wspólny dla osób. Zjawiska obiektywne poprzez mózgi docierają do umysłu.
Musiałbym zobaczyć i przypomnieć sobie na podstawie kodu.
Za jakiś czas zajrzę do kodu, tam jest bardzo dokładnie zdefiniowane. |
W jaki sposób tam rozróżniasz realne, od nierealnego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|