|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:29, 15 Sie 2024 Temat postu: Fałszywe świętości i fałszywi prorocy |
|
|
Jest taka fraza w Biblii: Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. (2 list do Koryntian 11:14)
Skoro tak by było, że złe moce mogą podawać się za światłość, to też oznacza, iż wiele świętości przez ludzi uznawanych może być fałszywych. I chyba ważną rzeczą byłoby ustalić, które są właśnie takie. Bo jest też i takie ostrzeżenie w Biblii: (15) Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. (Ewangelia Mateusza 7:15)
Jeśli prorocy bywają fałszywi, czyli konkurują z tymi prawdziwymi, to powstaje pytanie: a CZYM MAMY ROZPOZNAĆ jednych od drugich?...
Ja mam tu swoją regułę, którą wywodzę z moich obserwacji władzy despotycznej kontra władzy legalnej. Wszyscy despoci tym się przede wszystkim cechują, iż mają niejedno do ukrycia, mają na swoim koncie ciemne sprawki i zbrodnicze czyny, a więc OGRANICZAJĄ SWOBODĘ PRZEPŁYWU INFORMACJI.
Drugą pożądaną przez złego władcę cechą (choć powiązana z tą poprzednią) jest ŻĄDANIE BEZWARUNKOWEGO ZAUFANIA.
Dobra władza nie ma co chwila czegoś do ukrycia, jest w większości transparentna. Dokładnie odwrotnie jest z władzą złą - ta wciąż coś ukrywa, żądając za to, aby nie tylko jej bezwarunkowo wierzono, ale tak samo bezwarunkowo i nie pytając o powody, odrzucano stwierdzenia jej oponentów.
Te symptomy wg mnie dotycząc nie tylko fałszywej władzy, ale też fałszywych świętości i fałszywych proroków - ci ostatni żądają dla siebie zaufania bezwarunkowo, nie potrafią się wytłumaczyć z powodów, dla których takie, a nie inne oczekiwania wobec ludzi mają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 1 temat
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:34, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Fałszywi prorocy mówią co innego niż Chrystus.
Typu "wiecie że Jezus powiedział wam to i to, ale ja wam powiadam coś zupełnie innego"
Prawdziwy jest przeźroczysty jak witraż dla Słowa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:19, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Fałszywi prorocy mówią co innego niż Chrystus.
Typu "wiecie że Jezus powiedział wam to i to, ale ja wam powiadam coś zupełnie innego"
Prawdziwy jest przeźroczysty jak witraż dla Słowa. |
Nie o wszystkim powiedział Chrystus. Czasy mamy odmienne niż 2 tys. lat temu, zatem każdy czas potrzebuje jakichś swoich proroków, którzy by ludziom jakoś pomogli zrozumieć sensy i dobra w tych odniesieniach, jakie są aktualnie nam dane. I ci współcześnie interpretujący dobro i zło ludzie (prorocy współczesności) będą właśnie z obu grup pochodzili - jedni będą odczytywali świat poprawnie, ich rozpoznania będą niosły ład w umysłach, podczas gdy ci drudzy będą wiedli swoich folołersów ku chaosowi. I chodziłoby o to, aby odróżniać jednych od drugich.
A nie da się tego osiągnąć wprost, powołując się na samą Biblię. Czasem jakieś ogólniejsze sformułowania z Biblii dadzą się dopasować do aktualnego problemu, ale zwykle będzie tak, iż owo dopasowanie - z racji na to, że nie jest bezpośrednie, literalne, bo jest wyinterpretowane - samo będzie już niepewne, już nie będziemy na 100% mogli uznać, iż to powinno być określone właśnie tak, jak to uczyniono.
Jest taka forma argumentowania w kwestiach etycznych, filozoficznych, religijnych, którą odczytuję jako zamulanie, rozmywanie, działania zmyłkowe. Polega ona na zareagowaniu na konkretny problem jakimś mocno uroczystym ogłoszeniu jakiejś formy religijnego truizmu (przykładowo typu "powinniśmy iść za Chrystusem"), co można przecież interpretować na tysiące sposobów. To jest metoda zmyłkowa, bo nic konkretnego przecież ten truizm nam nie wnosi do zagadnienia. I pewnie stosujący takie truizmy liczy po cichu na to, że jak takim truizmem rzuci, to ogólnie wzmocni swoją pozycję w dyskusji poprzez zaliczenie mu "ale powiedział coś prawdziwego, czyli ogólnie prawdę mówi". To by jednak była jakaś forma manipulacji, opartej o skrytą formę zadziałania na intuicyjny odbiór, a nie argumentowanie rozumowo poprawne.
Rozumowanie powinno pchać problem do przodu, powinno się skupiać na konkretach, być blisko samej sprawy. Nie jest to może jakaś w 100% ścisła reguła, bo czasem z ogólnego spojrzenia zaczerpnąć trzeba, jednak po zaczerpnięciu tej inspiracji ogólnością, jednak trzeba wrócić do konkretnej sytuajci - pokazać, jak tu ogół wyjaśnia nasze aktualny kontekst. Zostawianie argumentacji na sugestii "powołałem się na truizm, czyli teraz pewnie mam rację we wszystkim", nie popycha rozważań w stronę wyjaśnienia, lecz jest jedynie marketingową dyskusyjną zmyłką.
Piszę to dlatego, że zamierzam z uporem dążyć do wskazania jakichś ogólnych (choć nie całkowicie ogólnych) reguł rozpoznawania świętości i proroków prawdziwych od fałszywych, czyli zamierzam WSKAZYWAĆ ASPEKTY RÓŻNICUJĄCE jednych od drugich. Wg mnie, tak jak powołałeś się na stwierdzenie, że fałszywi prorocy mówią coś innego niż Chrystus, to jednak czegoś ważnego tu brakuje. Np. odpowiedz na pytania:
1. Czy wg Ciebie ŻADEN fałszywy prorok nigdy (!) nie zacytuje żadnych słów Jezusa?
albo
2. Czy wg Ciebie brak bezpośredniego odwołania się do słów Jezusa miałby świadczyć o tym, że prorok jest fałszywy?...
Jak myślisz?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 1 temat
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:28, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Wiec powinny być nie słowa a czyny
Znamy z historii fałszywych proroków, nie chcę ich tu teraz wymieniać by się nie znęcać i osąð należy do Boga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:35, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Wiec powinny być nie słowa a czyny
Znamy z historii fałszywych proroków, nie chcę ich tu teraz wymieniać by się nie znęcać i osąð należy do Boga |
Ale chodzi mi o to JAKIE słowa i czyny wg Ciebie są dobrym prognostykiem w tym zakresie, czyli z dużym prawdopodobieństwem odróżniają proroka prawdziwego od fałszywego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 1 temat
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:48, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Na przykład prawdziwe słowa:
"Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali"
słowa fałszywego proroka:
"Ludzie dzielą się na tych co dymają i na tych co są dymani, nie wiem jak wy ale ja nie daję się dymać"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:39, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Na przykład prawdziwe słowa:
"Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali"
słowa fałszywego proroka:
"Ludzie dzielą się na tych co dymają i na tych co są dymani, nie wiem jak wy ale ja nie daję się dymać" |
Zgodzę się, że rzeczywiście to drugie jest typowym mottem proroków złej emocji wobec bliźnich, czyli - przynajmniej z chrześcijańskiego punktu widzenia patrząc - fałszywych proroków.
Choć z tym wymaganiem to już chyba nie jest tak prosto. Taki Putin formułuje mnóstwo wymagań, obowiązków "wobec narodu", kierowanych do mężczyzn, których wysyła na wojnę. I będzie się powoływał na potrzebę poświęcenia się, nawet na "wyższe wartości".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 1 temat
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:49, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Każdy z kontekstu wie, że chodzi o wymagania ewangeliczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:01, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Każdy z kontekstu wie, że chodzi o wymagania ewangeliczne |
Czy na pewno "każdy" to wie?...
A dodatkowo jeszcze: czy aby na pewno już możemy powiedzieć, że wiemy, czym są owe "wymagania ewangeliczne"?
Bo popatrz, jakie spory się toczą choćby w tej fundamentalnej kwestii tego, czy Ewangelia raczej głosi wizję Boga jako surowo karzącego, skazującego na piekło sędziego, czy miłosiernego zbawcę ludzkości?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 1 temat
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:05, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Weźmy gościa o orientacji homoseksualnej, wtedy mógłby wymagać od siebie czystości, mimo że jego znajomi księża byli by akurat politycznie poprawni i "fajni"i mówili że seks homoseksualny to nic takiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:38, 15 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Weźmy gościa o orientacji homoseksualnej, wtedy mógłby wymagać od siebie czystości, mimo że jego znajomi księża byli by akurat politycznie poprawni i "fajni"i mówili że seks homoseksualny to nic takiego. |
Akurat ja tematem homoseksualizmu mało się interesuję, więc nie mam jakoś wielkiej energii, aby tę kwestię komentować. Bliżej jest mi za to refleksja, która już mnie by bardziej dotyczyła (jakoś homoseksualnych ciągotek u siebie nie dostrzegam) - np. coś w kwestii mojego rozwoju osobistego, dostrzegania własnych wad, niedociągnięć. Raczej wolę się zajmować tym, w czym MAM POLE DO POPISU. Znikoma jest szansa, że wpłynę jakkolwiek na homoseksualistów, za to mam całkiem niezłą sprawczość w obszarze doskonalenia się w dostrzeganiu moich życiowych błędów, co może też w przyszłości zadecydować o moim zbawieniu, albo potępieniu.
Ja sam od jakiegoś czasu zastanawianie się nad tym, w czym inni grzeszą, błądzą, traktuję jako niezbyt celowe poświęcanie czasu. Wyjątkiem byłyby sytuacje, w których realnie mogę coś zadziałać. Ale formowanie zarzutów wobec jakiś - takich czy innych - grup ludzi, których na oczy nie widziałem, a o których wiadomo jedynie to, że są mi ideologicznie obcy, niczego mi nie przyniesie, niczego nie naprawi. Ubijam więc z zasady nawet jakieś myśli w tym kierunku, aby ostrze krytyki skierować za to na siebie. Po skrytykowaniu siebie (zakładając, iż wykryłem coś, co warto byłoby zmienić), czuję się w obowiązku stworzyć jakiś plan naprawczy mojej osoby, a potem będę próbował ten plan realnie wdrożyć. Dla homoseksualistów nie mam dobrego, praktycznego pomysłu na to, jak mieliby zmieniać swoje życie na lepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|