Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Emocje są zadufane w sobie, intelekt jest pokorny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34217
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:56, 24 Sty 2025    Temat postu: Emocje są zadufane w sobie, intelekt jest pokorny

W wielu wypowiedziach ludzi spotkałem się z oskarżeniem intelektualistów o pychę. Dalej z tego niektórym wynikł "oczywisty wniosek", że intelekt jest tą mocą mentalną, która jest z natury skłonna do pychy. Tymczasem jest to zdecydowanie mylny pogląd.
Intelekt jest właściwie mocą dokładnie przeciwną postawie pychy!
Za pychę odpowiadają emocje!


Intelekt jest tą mocą, która nieustannie pyta i wątpi. Intelekt, nawet jeśli coś uzna, to już za chwilę gotów jest to poddać w wątpliwość, a potem ewentualnie zmienić zdanie, bo uzna, że oto nowe NADCHODZĄCE Z ZEWNĄTRZ przesłanki wskazują na potrzebę udoskonalenia danego zbioru przekonań. Intelekt zatem Z SAMEJ ZASADY, JAK DZIAŁA, nie jest uparty przy swoim, nie jest pyszny. Intelekt w swoim samym działaniu stawia pytanie: z czego miałbym ustąpić, bo przesłanki mi to sugerują? Zatem intelekt ma ustępowanie (a nie upieranie się na zabój) w swoim głównym mechanizmie działania.
Intelekt z samej istoty swojego działania jest ustępliwy, czym staje się bliski postawie pokory.
Emocje zaś są tą mocą mentalną, która jest pełna zadufania w tym, co głosi, emocje niczego nie chcą weryfikować, tylko utwierdzać się w tym, co postanowiły. I to też funkcjonalnie wynika z zasady ich funkcjonowania. Emocje z zasady stawiają sprawy na zasadzie: jak tak chcę, więc tak ma być, nie przyjmuję żadnych "ale"! A to przecież jest właśnie funkcjonalnie tożsame z postawą pychy. Emocje są formą rozmytego wnioskowania, więc ich istotą jest stwierdzanie arbitralne, stwierdzanie na zasadzie "bo mi się tak to wydaje! Kropka!".
To emocjom należy przypisać zarzut pychy, nie intelektowi.

Tu niejeden powie: ale przecież intelektualiści bardzo często lekceważąco traktują tych, którzy im rozumowaniach nie dorównują. I jest w tym racja. Intelektualiści bywają, a nawet dość często są pyszałkami. Ale czym innym jest bycie pyszalkiem - intelektualistą, a czym innym jest przypisanie samemu intelektowi atrybutu pychy. Intelektualista - pyszałek w istocie ma ową pychę w swoich emocjach, nie w intelekcie! Bo intelektualiści przecież też są emocjonalni. Intelektualista, gdy wygasi swoje emocje, skupiając się na samych rozumowych rozważaniach, będzie wtedy pokorny, będzie uważnie badał sprawę, nie narzucając swoich chciejstw. Ale wystarczy, że ten sam intelektualista wskoczy na poziom ogólnikowej personalnej oceny swoich dokonań i osoby, to tym samym okaże zupełnie przeciwną postawę. Stwierdzenia jakiejś osobowej wyższości, lepszości nie są bowiem z natury "logiczne", czy intelektualne - one są emocjonalnym, arbitralnym aktem, który z modelowaniem rozumowym nie ma prawie nic wspólnego, bo jest emocjonalnym chciejstwem.
Oddzielając aspekt intelektu - jako mocy mentalnej, od kwestii osób, które się intelektem posługują (intelektualistów), dopiero właściwie ustawiamy sprawy.

Zresztą tu warto dodać, iż pogłoski o pysze intelektualistów też są z reguły przesadzone, nadinterpretowane emocjonalnie. Oczywiście jest jakaś część pyszałkowatych intelektualistów, ale jednocześnie to właśnie intelektualne kręgi gromadzą profesorów, badaczy wyjątkowo pokornych, wypowiadających się oszczędnie, niewywyższających, niestosujących przesady. Bardzo skromnych profesorów jest naprawdę wielu. A warto dodać, że sam tryb publikacji naukowej jest z zasady jakby już programowo "pokorny", z racji na to, że w nim:
- nie podkreśla się osoby, lecz skupia na samej idei, na tym, co i jak zostało zrobione, jak stawia się SAMO ZAGADNIENIE, a nie jakie są osoby, które je stawiają.
- obowiązkowym elementem publikacji jest bibliografia, czyli odwołanie się do DOKONAŃ INNYCH badaczy.
- Z zasady nie stosuje się w pracy naukowej opisów osobistych, związanych z pragnieniami, ambicjami osób, autorów pracy.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 15:14, 24 Sty 2025, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34217
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:27, 25 Sty 2025    Temat postu: Re: Emocje są zadufane w sobie, intelekt jest pokorny

Intelekt jest uczciwszy od emocji, tylko on gra fair, bo jego istotą jest nienaciąganie odczytów rzeczywistości do tego, co by się chciało, to nacisków na nas wywieranych, do tych przeróżnych gier interesów, przyjemności, pragnienia wywyższania się. Intelekt w czystej postaci w pewnym sensie jest właściwie... święty, bo jest bezpośrednim poszukiwaniem najwyższej prawdy, czy Boga. Intelekt z zasady nie ma powodu niczego fałszować, bo jego istotą jest postrzegać w sposób maksymalnie adekwatny, jak to tylko jest możliwe.

Skąd jednak bierze się tak częste u wielu oskarżanie aspektu intelektualnego w człowieku o to, co złe - zwykle kojarzone z wyrachowaniem, nieczułością, zimną realizacją egoistycznych celów?...
- To oskarżenia mają więcej niż jeden powód i źródło.
Pierwszym powodem jest to, że intelekt da się zabrudzić złymi intencjami, da się go odpiąć od tego jego najważniejszego celu, da się go skołować emocjami. Jest taka interpretacja (nie ja ją wymyśliłem, ale się z nią zgadzam), że sytuacja, którą opisuje księga Rodzaju, gdy pierwsi ludzie spożywają zakazany owoc w Raju, powinna być odczytywana symbolicznie w ten sposób, że mężczyzna reprezentuje intelekt, zaś kobieta emocje. Wtedy wyjaśnia się, ten drobny "niuans", dlaczego wąż kusi najpierw Ewę, a nie Adama. To jest psychologicznie uzasadnione, bo emocje jest dużo łatwiej zmanipulować, zwieść, niż intelekt. Emocje naturalnie nie sprawdzają niczego, tylko idą za sugestią, którą nagle czujemy. Ewa, gdy wąż roztoczył przed nią ten obraz oddziałujący na emocje - że człowiek został potraktowany jako gorszy, że odmówiono mu równego miejsca, nie stawiała już dalszych pytań, tylko za sugestią poszła. A Adam, reprezentujący intelekt postąpił podobnie, jak miliony mężczyzn, którym coś sugeruje ich żona - ominął zabezpieczenia, związane z potrzebą przyjrzenia się każdej sugestii, sprawdzenia, CZY NA PEWNO jest ona słuszna. Ten schemat omijania w człowieku krytycyzmu emocjami powtarza się w każdym człowieku. Na tym schemacie bazują reklamy, manipulacje polityków, oszustów.
Drugim powodem, dla którego intelekt ma złą prasę, a za to emocje - dobrą, jest pomylenie posiadania pewnej części (tych empatycznych) emocji, znamionujące w szczególności psychopatów i podobnych im zimnych przestępców, z brakiem emocji w ogóle. O okrutnych ludziach mówi się, jako o tych "bez emocji". Tymczasem to jest błędne utożsamienie. Psychopata rzeczywiście nie ma emocji związanych z empatią, pragnieniem dobra i prawdy, nie ma w nim współczucia, ale to nie oznacza, iż jest całościowo bezemocjonalny. Wręcz przeciwnie - psychopata ma bardzo silny dość szczególny rodzaj emocji - pragnienie wywyższenia się nad innych, kontrolowania, gniewu czy osiągania sadystycznej przyjemności. Jest to jak najbardziej emocja, która może być bardzo silna, wręcz dominuje psychikę psychopaty. Zimny drań to nie człowiek bez emocji w ogóle, lecz człowiek z patologicznymi, skrzywionymi w stronę gniewu i agresji emocjami. Psychopaci w większości są porywczy, wpadają w gniew z błahych powodów, a poza tym z reguły bywają mściwi, zapamiętali w gniewie - ten gniew ich nie puszcza, ten gniew sprawuje nad nimi kontrolę, co nie dopuszcza do głosu intelektu w jego zrównoważonej postaci. To wszystko powoduje, że tam, gdzie grzeszą emocje, oskarżany jest intelekt.
Trzeci powód, dla intelekt doczekał krytycznego potraktowania przez ludzi, jest zazdrość o ten wrodzony w większej części dar. Widząc wyrafinowanie, adekwatność osądów ludzi o dobrze rozwiniętym intelekcie, ci co tutaj są znacznie słabsi, a przy tym są mocno "w pretensjach", będą chcieli poniżyć to, czego okoliczności życia im poskąpiły. Dodatkowo każdy osobny przypadek, gdy okazuje się, że wyższa intelektualnie osoba okazała się trafniejsza w osądach, niż intelektualny słabeusz, naciągający rozpoznania do swoich życzeń i emocji, będzie odbierany jako formę upokorzenia, co tym bardziej nakręci zawistne nastawienia do tego lepszego kogoś i to, co on sobą reprezentuje - właśnie intelektu. Intelektowi "dostaje się" od tych wszystkich zawistników, którzy bardzo pragną, aby to ich chwalono, mimo że nie ma ku temu podstaw.
Wreszcie intelekt jest mocno nie na rękę wszystkim tym, którzy bardzo lubią manipulować ludźmi, wykorzystywać ich. Bo intelektualnie zaawansowani ludzie są w stanie sprawnie rozszyfrowywać takie manipulacje, a często po tym rozszyfrowaniu ogłaszają, jak się rzeczy naprawdę mają. To jest oczywiście mocno nie na rękę i budzi silną złość ludzi o nieczystych intencjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin