Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dyskusja o tezach vs dyskusja o agitacjach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 73 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:49, 12 Sty 2024    Temat postu: Dyskusja o tezach vs dyskusja o agitacjach

Dziś powiedziałbym, że większość moich odmienności poglądów w dyskusjach ma albo wprost swoje źródło, albo w tle ten element zawiera w odmienności podejścia do rozstrzygania problemów poznawczych w ogóle:
Bardziej skupiam się na postawieniach (modelach, koncepcjach) spraw, niż konkretnych sformułowaniach, tezach.

Tę samą myśl można wyrazić na setki sposobów. Tę samą myśl można przetłumaczyć na inny język i w nim ją propagować. Tę samą myśl można tłumaczyć od zera w kontekście użytych pojęć, albo uznać stosowane pojęcia za znane i tylko się do nich odwołać.
Ja uważam, że tym czymś głównym, o czym warto dyskutować, jest nie tyle teza, co ZAWSZE teza w połączeniu z tym, jak ją w całości z kontekstem rozumiemy. Rozmawiając o tezie, automatycznie będę przywoływał kontekst, w którym ona funkcjonuje i częściej właściwie to o tym kontekście będę chciał dyskutować, niż tylko o tezie.

Dyskusje robią się jałowe wtedy, gdy jedna ze stron nie chce (nie potrafi) zaakceptować tego, że jej rozumienie spraw nie jest ostatecznym, czyli że dyskusja powinna być formą negocjacji, w których się także ustępuje, aby osiągnąć ZROZUMIENIE.
Są dyskutanci, którzy jakiekolwiek ustępowanie w dyskusji traktują bardzo osobiście, jako porażkę, jako coś, co nie powinno się zdarzyć, a więc blokują wszystkie poczynania w dyskusji ku ustąpieniu prowadzące. Względy ambicjonalne wygrywają wtedy ze względami merytorycznymi.
Ja stoję na innym stanowisku w kwestii priorytetów i ambicji. Po pierwsze, z góry traktuję język opisu jako niedoskonały, zaś sam opis jako niepełny. Dotyczy to zarówno opisu moich partnerów w dyskusji, jak i mojego opisu. Zatem to, że się coś poprawia w opisach, wyrażeniach na temat dyskutowanego problemu jest naturalne, nie stanowi to żadnej ujmy dla dyskutanta, że się nieraz wycofa z jakichś swoich przekonań.

Wycofuję się z moich wcześniejszych stwierdzeń, gdy orientuję się, że służy to lepszemu ZROZUMIENIU, o co mi chodziło, a w efekcie SKUTECZNIEJSZEMU POROZUMIENIU w zakresie przedstawianych idei.

Tezy, sformułowania traktuję jako NARZĘDZIA, a nie cele ostateczne, ani też nie jako "proporce", których mam bronić przed wrogą drużyną, zdobywającą je. Sformułowania tez są jak szpadel, łopata, czy koparka - służą celowi wykopania dołu, ale mogą być wymieniane - jak się gdzieś nie na użyć koparki, to się sięga o łopatę, albo szpadel. I tak samo tam, gdzie wcześniej próbowałem użyć do opisu tezy X, ale widzę, że jest ona niezrozumiała dla mojego partnera w dyskusji, to mogę ją wymienić na tezę Y, która lepiej wymodeluje przekazywaną ideę, już UWZGLĘDNIAJĄC STAN UMYSŁU ODBIORCY mojego przekazu.

Niestety, odczuwam moje podejście jako niezrozumiałe, jako coś dziwnego. Bardzo niewielu dyskutantów jest gotowych na dyskusję o narzędziach opisowych, o wymienianiu jednych sformułowań na inne, aby lepiej modelować ostateczną ideę. Mało kto chciałby dyskutować po mojemu, czyli w ramach np. konstatacji: nie bardzo rozumiesz, jak się problem modeluje z użyciem sformułowania A?... - Nie ma problemu ze zmianą - mogę użyć sformułowania B, połączone ze zmienionym założeniem opisowym T1, co sięgnie w nieco inne obszary przesłanek, ale ostatecznie zrealizowany będzie ten sam cel poznawczy (albo bardzo do niego podobny). Z przyjemnością dostosuję się do twoich oczekiwań, czyli nagnę swój sposób rozumowania do twojej bazy pojęciowej, ale...
oczekuję jakiegoś doprecyzowania, przedstawienia mi tej bazy! Nie będę w stanie dostosować się do ciebie, jeśli nie doprecyzujesz mi, z jakich przesłanek i założeń składasz swoje rozumienie tych zagadnień, które omawiany.

Dyskusję widzę trochę na podobieństwo wyboru bazy w przestrzeni wektorowej - nie musi to być moja baza, nie muszę opisywać problemu tymi wektorami rozpinającymi znaczenia, jakie zaproponowałem. Mogę zmienić tu swoje podejście, ale oczekiwałbym ze strony partnera w dyskusji, że zechce mi on jakoś przedstawić tę swoją bazę, czyli wytłumaczy się, jak swoim systemem pojęć modeluje te zagadnienia, rozwiązuje te problemy, z którymi mój system pojęciowy radzi sobie w sposób taki, a nie inny. Badając jak mój vs oponenta system pojęciowy operują na testowych problemach, będziemy mogli ostatecznie uznać, czy któryś z nich ma jakieś przewagi. Ostatecznie może zmodyfikuje się spojrzenie na sprawę, może nawet zmodyfikuje system pojęciowy. I może to być modyfikacja mojego systemu pojęciowego, jako że nie upieram się przy nim jako ostatecznym. Rozwój rozumienia jest u mnie stałym założeniem metodologicznym - z góry zatem zakładam, że i tam będę musiał coś w moim rozumieniu zmienić, co też i powoduje, że nie podchodzę do swoich opisów sprawy silnie ambicjonalnie (jakiś element ambicji może czasem się pojawić, ale staram się, aby nie zapanował nade mną mentalnie).

Podsumowując, diagnozuję brak możliwości dogadania się w dyskusjach najczęściej na tym, że mało kto chce podjąć ze mną szerszą dyskusję o doskonaleniu systemu pojęciowego, jakim się posługuje. Ja gotów jestem dyskutować zmiany w moim systemie pojęciowym, jednak muszę mieć do tego dobre postawy, muszę mieć możliwość obgadania z partnerem dyskusji WSZYSTKICH WAŻNYCH ASPEKTÓW funkcjonowania tego systemu pojęciowego przed i po zmianach, aby porównać, czy zmiana jest na plus, czy raczej niczego pozytywnego nie przynosi. Chcę odrzucić u siebie podejście ambicjonalne, ale oczekiwałbym, że z tego ambicjonalnego upierania się i zafiksowaniu się na tezach nie spotkam też u mojego partnera dyskusyjnego.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 22:14, 12 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin