 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35026
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:20, 06 Lut 2025 Temat postu: Dylemat: zabiegać o uznanie, czy porządkować swoje wnętrze? |
|
|
To jest wybór, którego większość, żyjących chwilą ludzi sobie nie uświadamia. Możemy zdecydować, co będzie stanowiło główną treść naszego życia (już po zaspokojeniu tych najbardziej elementarnych, koniecznych potrzeb):
- Czy będziemy zabiegali o uznanie w oczach ludzi, wspinali się po drabince społecznej
- Czy ową walkę o akceptację i uznanie ludzi w znacznym stopniu sobie odpuścimy, bo większość uwagi skierujemy na porządkowanie swojego wnętrza, lepsze uświadamianie sobie celów życiowych?...
Ten pierwszy życiowy cel jest mało rozwojowy, nie buduje na dłuższą metę mocy w człowieku. To, że ktoś tam zechce nas obdarzyć uwagą, docenieniem, zaufaniem oczywiście w jakimś stopniu jest istotne dla układania sobie życia, ale jeśli się temu celowi bliżej przyjrzeć, to z niego w dłuższej perspektywie rzadko coś trwałego wynika.
Ludzie mają swoje życia, swoje sprawy. Oczekiwanie, że inni ludzie będą się nami interesować, będą chcieli dawać nam tę satysfakcję wynikającą z ich zainteresowania nami, samo w sobie jest dość egoistyczne i chyba niedojrzałe. W końcu każdy ma swoje życie, swoje problemy na głowie, więc niańczenie naszych emocji przez kogoś innego niż my sami, jest też formą uzależniania się, a dalej słabości z naszej strony.
Ja od jakiegoś czasu świadomie staram się przekierowywać moją uwagę z celu bycia docenianym przez ludzi na cel: zastanowić się, czego właściwie od życia ja oczekuję, co daje mi trwałą satysfakcję, a umniejsza frustracje i smutki. Czynienie swojej osoby zakładnikiem czyjejś uwagi i zainteresowania jest bowiem jednocześnie formą zdania się na kaprysy tej tego kogoś. A ja nie lubię być poddany presji jakiejś kapryśnej łaski tego, czy innego człowieka, który w licznych przypadkach jeszcze miewa ochotę pogrywać sobie moimi emocjami z tytułu (nie)akceptacji przez ludzi płynących.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35026
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:03, 06 Lut 2025 Temat postu: |
|
|
Zabieganie o uznanie, akceptację jest instynktowne. Samo w sobie nie jest ono jednoznacznie ani dobre, a nie złe. Można zabiegać o akceptację głupców, ale można też poszukiwać akceptacji w rozsądny sposób - ucząc się przy okazji relacji z bliźnimi, poprawiając te relacje. Instynktowność postawy jednak sama z siebie stwarza dla tej postawy zagrożenie - problematyczność. Ludzie, którzy nie dają nam akceptacji, gdy tego bardzo pragniemy, potrzebujemy, leczą nasze emocje z bezrefleksyjnych dążeń i przywiązań. To, że weźmiemy się w garść mentalnie, relatywizując te bezwiedne pragnienia i oczekiwania, w ostatecznym rozrachunku sprawia, że wzrastamy w wolności.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|