Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34579
Przeczytał: 82 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:01, 07 Mar 2025 Temat postu: Dlaczego tak łatwo się oszukuje ludzi powołaniem na naszość? |
|
|
Patrząc na wyborców partii "naszościowych", czyli określających się jako "patriotyczne" itp. zauważam jeden wspólny motyw psychologiczny - skupienie na osobach (szczególnie tych u władzy), a "niespecjalne" zainteresowanie argumentacją, logicznymi wywodami, szukaniem balansu przesłanek. Rozumowanie takich ludzi jest z reguły proste - typu: ważne, żeby być z naszymi, a wtedy wszystko się ułoży.
Takich ludzi bardzo łatwo jest nabrać na to, że ktoś głośno będzie krzyczał jak to właśnie naszość jest jego wartością. Jeśli taki jeszcze wskaże tych, czy tamtych jako wrogów naszości, to już ogromna rzesza ludzi poleci na to, nie zadając dodatkowych pytań, nie patrząc na nic więcej.
Bo kluczem tu jest sama mentalna struktura odbiorców mocno receptywnych na hasła dotyczące naszości - oni wierzą, że skupianie się wokół swego plemienia jest najwyższym prawem i obowiązkiem ludzi. I nic innego się już nie liczy, czyli nawet jeśliby lider - piewca naszości kłamał, kradł, czy robił inne zdrożne rzeczy, to będzie mu wybaczone w gronie jego zwolenników.
Bo to krytycyzm jest właśnie tym mechanizmem, który odróżnia myślenie lojalnościowe, stadne, naszościowe od ważącego argumenty, szukającego balansu spraw, analizującego fakty w sposób, który nie pozwoli na łatwą manipulację ze strony oszustów. Oszuści i cynicy za to szybko się orientują, że wyborca - zwolennik naszości łyknie praktycznie wszystko, jeśli mu się to posoli pianiem na rzecz wywyższenia ich plemienia, czy wskazywaniem wrogów. Bo albo ktoś jest uważny, krytyczny, używający rozumu w sposób preferujący czujność przed manipulacjami, albo ma profil myślowy przeciwny - wtedy przynależność do swoich jest zasadą i prawem najwyższym, a "zaglądanie do faktów i konkretów" jest tu nie na miejscu.
|
|