Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego każda świadomość powinna zetknąć się ze złem?

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:00, 31 Lip 2023    Temat postu: Dlaczego każda świadomość powinna zetknąć się ze złem?

Czym jest obdarzona wolnością świadomość?...
Z grubsza można by powiedzieć, iż świadomością jest taka struktura, zdolność, ośrodek, złożony mechanizm, system reagowania, który JEST W STANIE OCENIAĆ to co ma na wejściu (doznania) w kontekście jakichś kryteriów, aby dalej z tego dopracowywać się decyzji, jak postąpić.

Aby w ogóle być w stanie takiej oceny dokonywać, niezbędne jest, aby świadomość w sobie DOKONAŁA PODZIAŁU pomiędzy aspektem pozytywnym (umownie rozumiane "dobro"), a negatywnym (umownie rozumiane "zło"). Inaczej mówiąc świadomość - jako całość, jako to, co może decydować - musi najpierw "zdobyć świadomość" (czyli tu w znaczeniu uzyskania jakiejś formy zrozumienia, zdolności do poprawnych rozpoznań), że pewne aspekty, działania, okoliczności, skutki są negatywne, zaś inne mogą być pozytywne. Bez tego świadomość (jako to to coś zintegrowane, decydujące, jako ta struktura) nawet nie zaistnieje!

To zaś powoduje, że świadomość musi zetknąć się nie tylko z dobrem, ale i ze złem. Każda próba ofiarowywania świadomości wyłącznie dobra, ostatecznie i tak spowoduje w ostatecznym rozrachunku przekonwertowanie części owego dobra do formy jakiegoś zła.
Bo automatycznie owa świadomość będzie umieszczała "zero skali rozpoznania dobra vs zła" z grubsza pośrodku tego, z czym się spotyka.

Jeśli dostajemy każdego dnia smaczny posiłek (dobro), a któregoś dnia byśmy dostali posiłek nieco mniej smaczny, to nasza świadomość uzna ten nieco mniej smaczny posilek za "zło". I będzie to zgodne z jej naturą i uczciwością rozpoznania. Nie znając bowiem tego bardziej negatywnego końca skali (posiłek wstrętny, ledwo dający się przełknąć, albo w ogóle tak obrzydliwy, że trujący i nie do zjedzenia) świadomość umieści najmniejsze dobro na pozycji największego zła.

Dopiero poznając zło "w jego pełnej krasie", świadomość zyskuje możliwość - zgodnego ze swoimi doświadczeniami i wynikającym z nich rozumowaniem - ustanowienia "punktu równowagi" gdzieś na pozycji takiej, w której okazywana przez tę świadomość wolność będzie nieparadoksalna, da szansę na spełnienie, szczęście.

Patrząc na ogrom zła świata nam znanego, pewnie naturalnym będzie pomyślenie: ale może dałoby się tę wiadomość zła zdobyć taniej, czyli nie w tak strasznym nieraz, bezsensownym, dzień za dniem trwającym poczuciu beznadziei, bólu, krzywdy. Ja też mam taki odruch, aby właśnie tak potraktować to największe zło świata, o jakim słyszymy, a nieraz jakie staje nam bezpośrednio na życiowej drodze. Zdaję sobie jednak sprawę, że gdyby owo zło odrealnić, uczynić go pomniejszonym, to automatycznie owo zło nie wyznaczy tego końca skali, który by dalej pozwolił na ustawienie tego punktu neutralnego z grubsza pośrodku obserwowanych aspektów rzeczywistości. Wtedy jakaś część dobra, zostałaby zaliczona do zła, tylko dlatego, że środek skali właśnie tak jest usytuowany, że czyni owo dobro subiektywnie złem.

Nie znając zła, nie sposób jest też się przed nim chronić. Powiedzenie komuś "jest takie coś, czego masz unikać, ale nie powiem ci co to jest, bo by to sprawiło ci przykrość" stworzyłoby co najwyżej atmosferę lęku przed nieznanym zagrożeniem, a nie poprawną radę czego unikać, jak sobie organizować decyzje i rozpoznania świata.
Tylko mają ROZPOZNANE zło, możemy je uwzględniać w naszym rozumieniu, planach na przyszłość. Im bardziej "czysto teoretycznie", za zasłoną zmiękczającą przykre aspekty mielibyśmy poznawać problematyczne aspekty rzeczywistości, tym bardziej owo poznanie okaże się niepełne i nieskuteczne właśnie w tym zakresie, w którym prawda została skrzywiona, wypaczona w celu zachowania poznawczego komfortu emocjonalnego.

Poznanie tego co złe, zetknięcie się z tym złem także z pobudzeniem aspektu woli, emocji, intuicji, jest INWESTYCJĄ ze strony świadomości, jest też formą DARU od losu, jest źródłem WOLNOŚCI I MOCY (oczywiście nie samo, bo łącznie z poznaniem dobra i poznaniem metod, które pomagają świadomości zarządzać całym tym układem, aby w ostatecznym rozrachunku dobro wygrało ze złem na poziomie samej świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:03, 31 Lip 2023    Temat postu: Re: Dlaczego każda świadomość powinna zetknąć się ze złem?

Michał Dyszyński napisał:
świadomość musi zetknąć się nie tylko z dobrem, ale i ze złem. Każda próba ofiarowywania świadomości wyłącznie dobra, ostatecznie i tak spowoduje w ostatecznym rozrachunku przekonwertowanie części owego dobra do formy jakiegoś zła.
Bo automatycznie owa świadomość będzie umieszczała "zero skali rozpoznania dobra vs zła" z grubsza pośrodku tego, z czym się spotyka.

Świadomość, która nie zetknęła się ze złem właściwie nie będzie świadomością. Ale hipotetycznie uznając pewien punkt startowy w postaci preświadomości, czyli takiego startowego systemu oceniania rzeczywistości, który odczucia gromadzi, w podstawowy sposób je różnicując, moglibyśmy powiedzieć, iż tak preświadomość nie stanie się świadomością dopóki:
- nie będzie w stanie ZAAKCEPTOWAĆ KONIECZNOŚCI zaistnienia nieprzyjaznych aspektów istnienia, co dalej pozwoli jej DOCENIĆ, to co przyjazne
- nie będzie w stanie BYĆ SPRAWCZĄ, jako że nie będzie w stanie nawet SKONSTRUOWAĆ CELU dla owej sprawczości, jako że ten cel powstaje w wyniku konfrontacji z napięciem jakie występuje w emocjach w obliczu dostrzeżonego potencjalnie zagrożenia złem i możliwością skierowania się ku dobru.
- nie zrozumie aspektu POMYŁKI W OCENIE, który jest też elementem układanki w sprawczość w warunkach prawdziwej wolności (bo wolność jako taka implikuje możliwość błędu, pomyłki).
- ogólnie nie poustawia sobie GRANIC ROZUMIENIA w sposób, który dalej zapewni "orientację w przestrzeni" rozpościerającej się pomiędzy tym co pozytywne i tym co negatywne.
- nie POCZUJE własnej MOCY w kontekście starcia z tym, co nieakceptowane i niepożądane, a pragnące zmiany w stronę czegoś, co świadomość pragnie ustanowić w swojej rzeczywistości.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 12:05, 31 Lip 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin