Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:39, 13 Wrz 2024 Temat postu: Definicja JA wg MD |
|
|
O zdefiniowanie ja toczą się filozoficzne spory. Dziś przyszło mi do głowy, że w końcu przybliżyłem się do relatywnie prostej definicji tego pojęcia.
Kontekstem tej definicji jest spostrzeżenie, że występuje (przynajmniej ja to odczuwam) taka nieodparta okoliczność psychiczna, że CZUJĘ STRUMIEŃ DOZNAŃ. Nie potrafię odciąć się od tego strumienia odczuć, trochę myśli, trochę niejasnych sugestii, intuicji. Z niewiadomych powodów coś/ktoś nieustannie WRZUCA MI NOWE DOZNANIA NA "EKRAN", a ja muszę te doznania odczytywać. Ponieważ znaczna część owych doznań odbieram negatywnie, jako inwazyjne, niechciane, to chętnie bym sobie (przynajmniej w części przypadków) zablokował ów strumień doznań, ale nie dysponuję taką formą sprawczości.
Drugi obserwowany przeze mnie fakt obserwacyjny jest taki, że owe doznania są dwojakiego rodzaju:
- doznania nowe, pojawiające się niezależnie od mojej woli, niemal niezarządzalne, albo bardzo pośrednio tylko zarządzalne
- doznania, które postrzegam jako związane z czymś, co znam - w szczególności są to odczyty mojej pamięci, czy też efekty wynikające z tworzenia sobie w pamięci pewnych schematów postrzegania. Tym w jakimś (czasem znacznym) stopniu mogę zarządzać, nadawać im formę, którą z kolei postrzegam jako dopasowanie w schemacie: cel - efekt osiągnięcia celu.
Te doznania związane z czymś (w jakimś przynajmniej stopniu) kontrolowanym przeze mnie TWORZĄ KONTEKST dla doznań nowych.
Czym jest zatem JA?
Przez JA rozumiem najbardziej właśnie ów KONTEKST, w ramach którego pojawiają się nowe doznania. To wszystko razem tworzy JA - te wyraźne wspomnienia, ale też okruchy wspomnień, niejasne intuicje, ale też twarde przekonania; te odczucia, także lęki, nadzieje, pragnienia.
Czy w JA występuje aspekt identyfikowania się? (ten problem zdaje się dręczyć buddystów)
Czasem tak, czasem nie. Identyfikowanie się jest częścią owego kontekstu, ale niekoniecznie jakąś główną. Ja jest tu czymś znacznie więcej niż tylko identyfikowaniem się (o ile w ogóle jest identyfikowaniem się w jakimś tam uznanym przez kogoś tam znaczeniu).
|
|