Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy ślepe posłuszeństwo może być etyczne?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35024
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:11, 05 Sty 2025    Temat postu: Czy ślepe posłuszeństwo może być etyczne?

Historia ludzkości obfituje w epizody wojen, mafijnych porachunków, zabójstw honorowych, a nawet poświęcania życia w jawnie złej sprawie. W czasie drugiej wojny światowej stawali przeciw sobie żołnierze Hitlera i obrońcy swojej ziemi - np. żołnierze broniący Westerplatte. W każdej wojnie pojawia się zagrożenie życia, każdy żołnierz jest potencjalnym bohaterem, gdy np. poświęci swoje życie, aby uratować oddział, aby pomimo gradu pocisków zrealizować zadanie wyznaczone przez dowódcę. Z punktu widzenia psychologii ludzkiej, patrząc na same emocje owych żołnierzy, właściwie nie ma różnicy pomiędzy heroizmem żołnierza hitlerowskiego, ginącego za swojego ukochanego Führera i III Rzeszę Niemiecką, a żołnierza polskiego broniącego ojczystej ziemi przed najazdem germańskiej hordy. Jeden i drugi zwykle nie wybierał tego, gdzie go życie postawi - gdyby polski bohater urodził się na terenie hitlerowskich Niemiec, to zostałby wcielony do armii najeźdźców, a z kolei gdyby niemiecki żołnierz poświęcający swe życie po to, aby jego oddział zdobył polskie umocnienia, urodził się w Polsce, to może strzelałby z drugiej strony linii okopów.
Poddani bardzo silnemu praniu mózgów przez Goebbelsowską propagandę niemieccy żołnierze szczerze wierzyli w konieczność bycia posłusznym rozkazom Hitlera. Z poświęceniem (także poświęceniem własnego życia) realizowali swoją wojenną misję. Przyjmując posłuszeństwo za wartość samą w sobie, jako konsekwencję będziemy mieli konieczność uznania racji tych żołnierzy hitlerowskich, a ich morderczą misję powinniśmy uznać za dobro.

Nie wiem właściwie, skąd się wzięło owo przekonanie o wielkiej wartości posłuszeństwa... :think:
Tam "na logikę" patrząc, to posłuszeństwo jest przecież zrzeczeniem się odpowiedzialności, postawą lekceważenia głosu swojego rozsądku, a więc i głosu sumienia. Co jest w tym dobrego?...
Nie twierdzę może, że posłuszeństwo jest "czystym złem", bo zdaję sobie sprawę, że osoby na niskim poziomie świadomości, nieumiejące oceniać samodzielnie okoliczności świata (dzieci, osoby upośledzone, niepełnosprawne, także zaburzeni mentalnie przestępcy) powinni być przez społeczeństwo jakoś przywoływane do porządku za pomocą nacisków w stronę posłuszeństwa. Ale jednak twierdzę, że posłuszeństwo jest nie tyle dobrem, ile raczej mniejszym złem.
Dobrem tym niezaprzeczalnym jest działanie etyczne w zgodzie ze swoim sumieniem.


Skąd się bierze w pewnych kręgach, u pewnych ludzi wielka estyma dla postawy posłuszeństwa?...
- Ja tę estymę postrzegam jako błąd mentalny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35024
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:36, 05 Sty 2025    Temat postu: Re: Czy ślepe posłuszeństwo może być etyczne?

Ktoś tu może zauważyć: ale przecież posłuszeństwo nie musi być ślepe.
Na to ja powiem: czyżby?...
Otóż twierdzę, iż to prawdziwe konsekwentne posłuszeństwo zawsze jest ślepe!

Posłuszeństwo z samej swojej funkcji, z założenia jest OŚLEPIANIEM SWOICH MOCY ROZPOZNANIA, a dalej odbieraniem sobie praw do decydowania o działaniu.
To wynika wprost z definicji - wszak posłuszeństwo z zasady polega na działaniu niezależnie od tego, co myślimy, czujemy, a nawet często wręcz wbrew własnym ocenom tego, co należałoby czynić.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 17:58, 05 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35024
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:27, 05 Sty 2025    Temat postu: Re: Czy ślepe posłuszeństwo może być etyczne?

Czy etyczne jest założenie, iż ten podmiot, któremu mielibyśmy być posłuszni, zasługuje na oddanie mu wszystkiego, co nas stanowi?...
Czy podpisanie takiego CZEKU IN BLANCO NA WŁASNE JESTESTWO, ZBAWIENIE jest poprawną postawą?
Odpowiedź na to pytanie ma udzielić KTO?
Na pytanie KOMU MAM BYĆ POSŁUSZNYM? udziela odpowiedzi coś/ktoś innego, niż osoba aspirująca do posłuszeństwa?...
No chyba nie. Przynajmniej ten podpis pod czekiem in blanco składa ten, który W TEJ CHWILI (podpisywania/decyzji) JESZCZE NIE BYŁ NICZEMU/NIKOMU POSŁUSZNY.

Przynajmniej jedną decyzję na pewno musi podjąć KAŻDY - nawet ten absolutnie posłuszny!
Jest to decyzja KOMU mam być posłusznym?

To oznacza, iż jeśli ktokolwiek bałby się odpowiedzialności za swoje decyzje tak bardzo, iż zdecydował się (ooo... to jakby jest kolejna decyzja, też przecież podjęta samodzielnie...), że nie chce o niczym sam decydować, to wybór tego autorytetu, któremu ma być posłuszny już całkowicie ślepo i bezrefleksyjnie I TAK OBCIĄŻY JEGO KONTO.
Zrzucając z siebie odpowiedzialność metodą cedowania jej na autorytet, decydujemy też samodzielnie o jeszcze jednej kwestii: że ten stan naszej osobowości, w którym decydujemy się sprzedać swoje sumienie, swoje myślenie, wszelkie swoje oceny rzeczywistości autorytetowi jest tym optymalnym do owej decyzji, a nie że może należałoby się dowiedzieć czegoś o tym świecie, poznać jego mechanizmy, zacząć rozpoznawać dobro i zło, ABY NIE ZAUFAĆ DIABŁU.
Bo jeśli jednocześnie wierzymy, że diabeł działa na świecie, a także jeśli wierzymy Biblii, w której napisano (14) .... Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. (2 list do Koryntian 11:14), to przecież chyba jakimś minimum roztropności byłoby upewnienie się, że ten "anioł światłości", jakim jest dla nas autorytet, nie jest podstawiony, że on nie jest w istocie diabłem.
Dlaczego ktoś miałby być z tego obowiązku upewnienia się, co do tożsamości swojego anioła światłości zwolniony?...
Widzi tu ktoś jakiś powód?...
Bo ja takiego powodu nie widzę. :nie:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 22:30, 05 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin