Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:21, 19 Sie 2015 Temat postu: Czy nadchodzi światowy krach? |
|
|
Ostatnio przeczytałem, że liczni inwestorzy, ekonomiści z wielu krajów są przekonani co do nieuchronności nadejścia wielkiego krachu ekonomicznego. Wg mnie mają rację.
Co będzie główną przyczyną tego krachu?
- Ano jak zwykle LUDZKA CHCIWOŚĆ I NIEUCZCIWOŚĆ, NAGINANIE I ŁAMANIE PRAWA, I DOBRYCH OBYCZAJÓW.
Po prostu ekonomia opiera się w bardzo dużym stopniu o umowy, o to, że zobowiązania są dotrzymywane. Jedno odpowiednio duże bankructwo powoduje lawinę niewypłacalności innych podmiotów. A że mamy w dzisiejszych świecie wszystko ze sobą powiązane...
Dzisiejsza ekonomia wciąż jeszcze zachowuje się tak, jak by te wszystkie zobowiązania, które figurują w rejestrach banków i innych instytucji finansowych miały pokrycie. Na wszelki wypadek nie mówi się tym zobowiązaniom "sprawdzam". Ale ktoś kiedyś pewnie to "sprawdzam" powie. A wtedy, niczym klocki domina, dłużnicy (aby zaspokoić roszczenia) zaczną dopominać się "o swoje pieniądze" u innych podmiotów. No i okaże sie, czy te pieniądze tam rzeczywiście są.
Ale, sądząc po tym, jak bankierzy tworzyli umowy typu sub prime, jak pożyczali miliardy krajom typu Grecja, to niezaspokojonych roszczeń będzie całkiem sporo. Bankierzy muszą ustępować Grecji z tego między innymi powodu, że jak ostatecznie wyjdzie na jaw kto i ile pieniędzy w greckie kredyty umoczył, to powstanie pytanie, czy taki wierzyciel - mający np. 50 mld w plecy - jest jeszcze partnerem na rynku. A jeśli nie jest, to jak ten bajzel rozliczyć, jak ustalić kto jest bogaty, a kto tylko bogatego udaje...
Co z tego będzie?
Czyżby jakiś wielki światowy ekonomiczny RESET?
Ale za tym mogą pójść też opcje militarne...
Nie jest dobrze. Naprawdę nie jest dobrze...
Skąd się to wzięło?
Ano POZWOLONO BANKIEROM zaliczać jako zysk, a potem wziąć jeszcze za to premie, wypłacać dywidendy itp. aktywa finansowe, które niekoniecznie opierały się o realną wartość. Te lewarowania, te skomplkowane instrumenty finansowe. Jeśli ten sam miliard dolarów daje się raz uznawać za zysk, a innym razem za stratę (w zależności od tego jak to księgowy przedstawi), to widać wyraźnie, że za wieloma zapisami księgowymi nie kryje się praktycznie żadne pokrycie. A świat od wielu lat handluje takimi zobowiązaniami, które - co właściwie wiadomo - owego pokrycia nie mają. Ale ktoś wziął za to premię, ktoś na tych iluzorycznych "pieniądzach" oparł swoją wiarygodność kredytową do zaciągnięcia nowego długu.... I tak na wiele sposobów - w mętnej wodzie łowią i łowią.
Jednocześnie świat niemal dusi się od pieniędzy w rękach spekulantów. Bo udało się tak zorganizować ekonomię, że zwykli ludzie mają niewiele pieniędzy, a wielkie instytucje finansowe nie wiedzą właściwie co z nimi robić. Pewnie chętnie by się przed krachem zabezpieczyły inwestując w coś pewnego. Ale nie ma dziś nic pewnego.
Surowce? - jak przyjdzie kryzys, to nikt nie będzie ich kupował, bo produkcja siądzie
Nieruchomości? - w kryzysie też zlecą na łeb, na szyję
Ziemia? - będzie podobnie jak z nieruchomościami
Złoto? - wydobyto go już naprawde wiele, a też nie wiadomo, czy ktoś zechce je kupić, gdy świat ekonomicznie zwariuje
Antyki? - te są najbardziej chyba wrażliwe na kaprysy rynków, bo ich cena jest czysto umowna.
Nie ma (!) niczego pewnego. Jest szalejąca chciwość, która spowodowała tę sytuację kryzysową, a teraz też odbierze za to zapłatę.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 16:35, 19 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|