Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35026
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:59, 02 Lut 2025 Temat postu: Bezwiedność przyjmowania postaw konfrontacyjnych |
|
|
Ostatnio miałem znamienną rozmowę z osobą z mojej rodziny. Ta osoba najpierw mocno krytycznie wypowiedziała się o pewnym zjawisku społecznym. Ja na to zareagowałem pozytywnie, zgadzając się w jakiś sposób. Zadałem tylko pytanie, która sugerowało zastanowienie się: a skąd się bierze?...
Owa osoba jednak ma silną tendencję do postaw konfrontacyjnych. W tej rozmowie objawiło się to tak, że moje - przecież nie krytyczne, nienegujące w żaden sposób jej wypowiedzi - pytanie potraktowała jako pretensję do niej, albo może do jej środowiska zawodowego...
Znamienne jest to, że osoba owa jest raczej znana ze swojej obrażalskości, formułowania pretensji niemal "do wszystkich i o wszystko". Ale owa jej tendencja do interpretowania wypowiedzi jako napaść, konfrontacyjnie wyraźnie przebiega swoimi, niezależnymi drogami - jest w znacznym stopniu niezależna od obiektywnych powodów.
Czy ta sytuacja (a także ta osoba) jest tylko przypadkiem objawiania się postaw konfrontacyjnych?...
- Wg mnie absolutnie nie. To jest raczej NORMA, że jeśli ktoś w ogóle często objawia konfrontacyjne postawy, to czyni to w "dość luźnym związku" (eufemistycznie rzecz ujmując) z obiektywnymi przesłankami ku temu. W dyskusjach tu na forum też często chyba się ten aspekt objawia - że nagle ni stąd, ni zowąd niektórzy ludzie zaczynają się wypowiadać konfrontacyjnie. Takie osoby nie panują nad tym, jak rozumują - miesza im się aspekt personalny z merytorycznym. Takie osoby będą też najczęściej traktowały celny atak personalny za realne ( ) wsparcie stanowiska w sprawie, o której była mowa.
Wiele z naszych postaw jest bezwiednych. One pojawiają się z wnętrza na bazie często zupełnie niezależnych od aktualnie dyskutowanego problemu powodów. Ale owe osoby nie są w stanie skontrolować w sobie, jakimi ścieżkami "chodzi" ich "wnioskowanie". Te osoby zatem "wnioskują" o bieżącej sprawie, z tego, co sobie pomyśleli wcześniej o osobach, które wiążą ze środowiskiem oponenta, albo z bardzo luźnych domysłów.
W ogóle umiejętność odróżniania swoich domysłów od potwierdzonych faktów wydaje się być dość ekskluzywna, nawet elitarna.
|
|