Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Atawizm polegający na wybielaniu, czczeniu dominatorów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33368
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:15, 14 Cze 2023    Temat postu: Atawizm polegający na wybielaniu, czczeniu dominatorów

Człowiek jest emocjami wrośnięty w biologiczne dziedzictwo, w logikę stadnych reakcji i zachowań. Dla stada kluczową rzeczą jest spójność - reagowanie zgodne, polegająca na wspieraniu się nawzajem przez poszczególnych osobników. Nie jest łatwo tę spójność uzyskać, zachować. Dlatego na straży owej spójności zwierzęta stadne mają instynkt stadny. Jest to bardzo silny instynkt.
Na czym polega instynkt stadny?
- Przede wszystkim obejmuje on lęk przed porzuceniem stada. Poza tym w ramach tego instynktu naturalnym jest podążanie za przewodnikiem stada - liderem, który wyznacza sposób w jaki całe stado działa, synchronizując swoje indywidualne zachowania. Pozycja przewodnika stada jest mentalnie chroniona, jest zabezpieczona instynktownymi emocjami, które:
- powodują, iż mamy skłonność liderów darzyć uznaniem, autorytetem nieraz wręcz czcią.
- wybaczamy liderom ich potknięcia, wybielamy ich grzechy, często wręcz aż do akceptacji działań zbrodniczych ze strony liderów
- mamy skłonność do popierania liderów w ich działaniach, często wbrew osobistemu poczuciu rozsądku, wbrew własnemu interesowi.
- mamy tendencję do lekceważenia głosów przeciwników naszego lidera, nie słuchamy ich, uważamy (zwykle, nie wszyscy i nie zawsze) za wichrzycieli, których działania są szkodliwe społecznie.
To wszystko działa do momentu...
aż nie pojawi się nowy lider, silniejszy od poprzedniego. Wtedy wszystkie przywileje dla starego lidera w większości są wycofywane, a często wręcz pojawia się chęć pogrążenia starego lidera, w imię obrony tego nowego, który już wykazał swoją wartość. Nowy dominator - niezależnie często od tego, jak bardzo po trupach wspiął się na szczyty - będzie czczony i akceptowany. Bo spójność stadnego działania jest (dla zwierząt stadnych, a także ludzi silnie przez zwierzęcość swoich reakcji opanowanych) najwyższą wartością...

Te wszystkie zachowania wcale najczęściej nie są etyczne. Wręcz są bardzo często jawnie nieetyczne. One są jednak instynktowne, w znacznym stopniu bezwiedne, nie kontrolowane krytycznym rozumowaniem. Niektórzy mają ten instynkt stadny, instynkt władzy bardzo silny. Czasem jest to instynkt tak silnie dominujący, że czyni on z danej jednostki psychopatę, który robi wszystko dla władzy, albo dla poparcia tej "swojej" władzy - kłamie, krzywdzi, jest okrutny i podły.

Przed chwilą oglądałem kawałek uroczystości pogrzebowych Silivio Berlusconiego. Nie jest tajemnicą, iż jest to postać od strony etycznej mocno kontrowersyjna, oskarżana o wykorzystywanie seksualne, arogancję władzy, egocentryzm i egoizm. Jednak wiele osób na takiego właśnie przywódcę, na osobę o takich właśnie cechach głosowało, to zapewniało Silvia stanowisko premiera, czy szefa partii dominującej na scenie politycznej. Te cechy, które od strony etycznej (szczególnie biorąc za wzór etykę chrześcijańską) były co najmniej dyskusyjne, kontrowersyjne, od strony instynktu władzy były właśnie tymi, które należało mieć!
Władca (przynajmniej ten w instynktownym, pierwotnym stylu) POWINIEN okazywać swoją arogancję, woluntaryzm, nie przejmować się krytyką, nie przejmować się (zbytnio) zasadami. Ma być skuteczny, a dzięki tej skuteczności utrzymać władzę. Wtedy będzie liderem, za którym stado instynktownie będzie podążało.
Stada nie podążają za jednostkami najbardziej etycznymi, za tymi, którzy drobiazgowo dbają o spełnienie zasad moralnych. Stada chcą właśnie takich aroganckich, nawet nieraz okrutnych (a na pewno władczych) dominatorów, którzy nie dadzą sobie w kaszę dmuchać, a zatem nie zostaną szybko usunięci przez rywali. Bo rywale zostaną zlikwidowani - nawet z użyciem sposobów wykraczających poza etykę i prawo. I to się właśnie gawiedzi podoba. I tak prostym ludziom mówią ich geny - popieraj dominatorów, imperatorów, puszących się egoistów. Tu nie ma miejsca dla osób nadstawiających drugi policzek, czy empatycznych wrażliwców. Tu trzeba mieć twardą skórę i kark.
Tak to jest w świecie walki o władzę, w świecie wojen, agresji. Ten świat, jak to Biblia głosi został oddany we władanie diabłu. Więc taki musi być.

Czy jednak my mentalnie musimy się na to godzić?...
Ja bym powiedział, że na to jaka jest większość ludzi na moim świecie nie mogę nic poradzić. W pewnym sensie muszę się zatem nie tyle godzić, co POGODZIĆ z tym, jak ludziska wokół mnie będą reagowali. Nie mam co do tego złudzeń. Mogę jednak zachować swoją autonomię, swoje zasady etyczne, światopoglądowe WE WŁASNYM UMYŚLE.
Mogę zachować świadomość, że gdy prosty lud czci tyranów, to ja wiem, że to są tyrani i samemu ich nie czcić, wręcz robić wiele w celu zachowania autonomii, popierania przywódców bardziej etycznych.

Ostatecznie też wierzę, że przyszedł czas pewnego przewrotu w zasadach działania stad ludzkich. Te reguły i instynkty stadne, jakie spełniały swoją rolę dla antylop na sawannie, dla wilków polujących w stepie, czy stad bawołów, nie pełnią dobrze swojej roli w odniesieniu do stada ludzkiego, które dopracowało się takich wynalazków społecznych jak: demokracja, system prawny, prawa człowieka, wartości etyczne i religijne. To, co człowiek uzyskał na drodze rozwoju społecznego i trochę udoskonalenia się genetycznie uważam za game changer, czyli za zmianę nie tylko ilościową, lecz jakościowa. Uważam, że teraz zwyczajnie LEPSZE jest dla stad ludzkich porzucenie logiki instynktownego wspierania twardych dominatorów i tyranów, a zastąpienie ją logiką dążenia do równości, sprawiedliwych zasad, empatii, poszanowania życia, ochrony słabszych. To jest lepsze dla większości, zaś - co pokazują choćby przypadki drastyczne z historii najnowszej i starszej - uleganie tyranom (jak HItler, Stalin, Putin) prowadzi do ludzkiej krzywdy, a ostatecznie tez najczęściej poniżenia, wielkiego zawstydzenia tych, którzy poparcia tyranom udzielali.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 17:44, 14 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33368
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:43, 16 Cze 2023    Temat postu: Re: Atawizm polegający na wybielaniu, czczeniu dominatorów

Andy próbował odpowiadać, ale z nieznanych powodów mu się nie udało. Założył więc własny wątek jako kontynuację. Dodaję linka tutaj, bo może ktoś coś ciekawego tam napisze, więc jakby ktoś śledził tematykę, to miałby treść na jedno kliknięcie.
http://www.sfinia.fora.pl/nauki-spoleczne,44/problem-z-ojcem-a-totalitaryzm,23189.html#729185
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin