Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Akty dyskomfortu w zarządzaniu sobą

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34885
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:13, 28 Gru 2024    Temat postu: Akty dyskomfortu w zarządzaniu sobą

Komfort/przyjemność jest wskazówką pozytywną działania
Pojawiający się w życiu dyskomfort jest symptomem tego, że funkcjonujemy w ramach sprawczości - działaniem "przeciw odczuwaniu spontanicznemu". Nasza aktywność, nasze zarządzanie sprawczością balansuje pomiędzy przeciwieństwami:
- formą bierną - związaną z obserwowaniem tego, co się jawi (także w odpowiedzi na nasze działania), wywyższającą aspekt spontaniczny, jawienie się rzeczy "jakimi je poczujemy", bez dodawania intencjonalnych narzutów
- formą aktywną, sprawczą, kontrolującą, która właśnie jest narzucaniem sobie jakiejś tendencji, intencji, wzorca. Ta forma jest związana z dyskomfortem przymuszania się - bo nagiąć się do wzorca da się tylko wtedy, jeśli zmusimy się do tego.
Akty dyskomfortu są niezbędne w każdym sprawczym działaniu. Balansujemy pomiędzy satysfakcją i dyssatysfakcją. Dyssatysfakcje są tu formą inwestycji.
Dyskomfort, dyssatysfakcje są naturalnymi oznakami tego, że nasze działanie wkroczyło w obszary, w których opuściliśmy nasze strefy komfortu. Opuszczenie swojej strefy komfortu niejeden odczuwa negatywnie (bo rzeczywiście aspekt negatywny w tym jest), ale też właśnie ten fakt, że UMIEMY DZIAŁAĆ NIE TYLKO W OBSZARACH NAJBARDZIEJ MENTALNIE WYGODNYCH staje się DOWODEM OSOBOWEJ MOCY.

Gdybyśmy wyłącznie funkcjonowali w strefach komfortu, to nigdy nie dałoby się nam zasadnie przypisać atrybutu osobowej mocy.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 10:42, 13 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34885
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:54, 13 Mar 2025    Temat postu: Re: Akty dyskomfortu w zarządzaniu sobą

Michał Dyszyński napisał:
Gdybyśmy wyłącznie funkcjonowali w strefach komfortu, to nigdy nie dałoby się nam zasadnie przypisać atrybutu osobowej mocy.

Każda osobowość ograniczona w swoim bytowaniu do pozostawania w strefach komfortu jest tych stref komfortu NIEWOLNIKIEM. Ten fakt jest... niekomfortowy mentalnie. :(

Tu dotykamy bardzo fundamentalnej prawdy o naszym osobowym jestestwie - NIE DA SIĘ ŻYĆ JAKO ŚWIADOMA JEDNOSTKA BEZ JAKIEJŚ FORMY ROZWIĄZANIA PROBLEMU BYTOWANIA POZA SWOIMI STREFAMI KOMFORTU.

Można by interpretować powyższą prawdę jako swoisty "dowód niemożności istnienia trwałego raju". Bo raj - miejsce/stan kojarzony z bytowaniem w wielkim komforcie - musiałby jednocześnie świadome osobowości dręczyć narastającym odczuciem zniewolenia właśnie z tego tytułu, że się jest ograniczonym ową strefą komfortu - rajem. Czy da się skonfigurować tak osobowość, aby sam raj nie był "złotą klatką"?...
:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34885
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:51, 13 Mar 2025    Temat postu: Re: Akty dyskomfortu w zarządzaniu sobą

Michał Dyszyński napisał:
... raj - miejsce/stan kojarzony z bytowaniem w wielkim komforcie - musiałby jednocześnie świadome osobowości dręczyć narastającym odczuciem zniewolenia właśnie z tego tytułu, że się jest ograniczonym ową strefą komfortu - rajem. Czy da się skonfigurować tak osobowość, aby sam raj nie był "złotą klatką"?...
:think:

Ja tu widzę rodzaj rozwiązania problemu. Nie jest to rozwiązanie idealne (przynajmniej nie jest takim przy pierwszym nań spojrzeniu), ale jakieś jest. Polegałoby ono na stworzeniu w swojej psychice swego rodzaju SKŁADOWEJ STAŁEJ SZCZĘŚCIA - wewnętrznego źródła satysfakcji niezależnego od tego, co się osiągnęło, czy coś udało, czy też nie. Niezależnie od tego stałego pozytywnego nastawienia do bytu, będą oczywiście pojawiały się sukcesy i porażki, ale jeśli ów pozytywny stały aspekt będzie trwały, to życie będzie ogólnie szczęśliwe.
To jest chyba główna recepta na szczęście - umieć je (przynajmniej w pewnej części) wytwarzać w sobie niezależnie od tego, co się zdarza. To uniezależnia człowieka w znacznym stopniu od kaprysów życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34885
Przeczytał: 85 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:08, 13 Mar 2025    Temat postu: Re: Akty dyskomfortu w zarządzaniu sobą

Uważam, że dyskomfort jest niezbywalny. W pewnej szczególnej postaci chyba musi być on obecny nawet w raju. Ale to byłaby szczególna postać, która nie przekracza granic opanowania tegoż dyskomfortu przez osobę, czyli nie rozwija się do postaci trwalej degradacji i beznadziei.
W życiu człowiek w licznych przypadkach sam sobie aplikuje dyskomfort - np. rusza na ciężką wyprawę w góry, porywa się na wyczerpujące do granic ćwiczenia, naraża świadomie na stres itp. Dlaczego tak?
- Bo chce. Bo ten dyskomfort jest mu potrzebny do osiągania satysfakcji. Dzięki dyskomfortowi na wcześniejszym etapie późniejsza satysfakcja o wiele lepiej smakuje, czyli ów dyskomfort i dyssatysfakcja stają się formą mentalnej inwestycji.
W całościowym rozliczeniu chodzi o to, aby zyskać, nie stracić. Dlatego dyskomfort się opłaca, jeśli zostanie on z nawiązką zrekompensowany.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 16:09, 13 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin