|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33861
Przeczytał: 55 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:06, 27 Gru 2024 Temat postu: A może nastał czas na religię światłą, niefanatyczną? |
|
|
Kirgistan boi się wpływów islamu na terenie swojego państwa, więc zakazuje ogólnie propagowania religii. [link widoczny dla zalogowanych]
Przyznam, że sam bym się bał...
Ale właściwie, dlaczego się boję?...
A "swojego" chrześcijaństwa już się nie boję?
- Przyznam, że gdybym miał podejrzenie, iż do dominującej roli dojdą chrześcijańscy integryści, to też bym się bał. Wcale nie mniej niż islamu bym się bał chrześcijańskich integrystów. Jest taki pojęcie "katotalibanu", czyli katolickich ugrupowań, które swoją mentalnością plasują się na poziomie talibów w Afganistanie - są tak samo fanatyczni, nieprzejednani, pozbawieni szczerego sumienia, a tylko oddani bożkowi religijnej władzy. Fanatyczny islam i fanatyczny katolicyzm w zasadzie różnią się tylko powierzchownym aspektami, duszy zaś są to bardzo bliskie sobie postawy.
Skoro tyle osób po prostu boi się fanatyków, to stawiam pytanie: czy nie dałoby się stworzyć religii, która od fanatyzmu, przesadnego rytualizmu, faryzeizmu trzymałaby się z daleka, a jednocześnie pełniłaby misję przybliżania ludzi do Boga?...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 20:22, 27 Gru 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33861
Przeczytał: 55 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:22, 27 Gru 2024 Temat postu: Re: A może nastał czas na religię światłą, niefanatyczną? |
|
|
Znany polski filozof Tomasz Stawiszyński, mimo że sam mieni się raczej ateistą, w książce "Powrót fatum" broni chrześcijaństwa, dostrzegając, iż pustka, która tworzy się po wyrugowaniu religii z życia społeczeństw, wcale nie jest dla ludzkiego rozwoju korzystna. Stawiszyński zwraca uwagę na to, że ateistyczna filozofia właściwie nie ma odpowiedzi na to fundamentalne pytanie o sens ludzkiego cierpienia, zaś pozostawienie owego pytania bez odpowiedzi też jest zdecydowanie niesatysfakcjonujące. Także chrześcijańska wizja wyższej osobowości "światłości, w której nie ma ciemności" jest traktowana przez Stawiszyńskiego jako coś kluczowego dla określenia się człowieka. Ateizm nie umie skonstruować ekwiwalentnej idei, która by - podobnie do chrześcijaństwa - była w stanie wpływać na ludzkie serca i umysły.
Ja też wierzę, że chrześcijaństwo ma moc. Co prawda, aby ta moc rzeczywiście stała się widoczna dla ludzkości, należałoby dzisiejsze wsteczne prądy religijne, czyli integryzm, fanatyzm, przesadny rytualizm i politykierstwo jakoś zmarginalizować, ale w życiu zawsze są jakieś wyzwania, więc chyba nie należy chować głowy w piasek także przed wyzwaniem udoskonalenia religii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|