Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33368
Przeczytał: 74 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:55, 07 Wrz 2024 Temat postu: Zmierzyć się z prawdą o sobie |
|
|
Czuję, że zmierzenie się z prawdą o sobie jest czymś ważnym. Ale właściwie nie wiem, czym owa prawda o mnie jest, czego dotyczy.
Toczę rodzaj gry z samym sobą. Jest też pewien rodzaj dialogu z samym sobą. Chcę się dowiedzieć, kim jestem, na co mnie stać. Napięcie pomiędzy tym, co chciałbym, aby się o mnie okazało, a realnymi zdarzeniami, powoduje, iż tworzę różne narracje, które mi moją osobę ukażą w różnych kontekstach.
Zmierzyć się z prawdą o sobie oznacza coś o wiele bardziej złożonego, niż tylko dowiedzieć się czegoś o sobie. Aby w ogóle sens miało wyrażenie "dowiedzieć się", trzeba wcześniej zadać pytanie. W przypadku mierzenia się z prawdą o sobie, zacząć trzeba właśnie od wymyślenia dobrego pytania.
Co chcę wiedzieć o sobie?...
Ale też: czy jestem gotów na odpowiedź, która będzie jakoś odmienna od moich oczekiwań?...
Podstawową kwestią tutaj jest PRZYZWOLENIE NA ZMIANĘ, NOWOŚĆ. Osobiście musimy się zgodzić na to, aby rzeczy niekoniecznie układały się tak, jak to sobie wyobrażamy. I ta zgoda musi być nie tylko osadzona w intelekcie, ale też w emocjach, w intuicyjnym odczuwaniu.
Niestety, zgoda na zmiany, na odmienność od oczekiwań, koliduje ze sprawczością. A sprawczość też mamy wpisaną w nasze potrzeby, naszą naturę. Sprawczość polega na tym, że uruchamiamy w sobie intencję, aby rzeczy działy się według naszego planu. Tymczasem poznawanie siebie oznacza kierunek dokładnie odwrotny - tu nie plan ma zadecydować, lecz coś nieznanego, nieplanowanego.
Aby jakoś mentalnie trwać, musimy pogodzić ze sobą te sprzeczności - plany, które snujemy, muszą zostać jakoś zrelatywizowane, stępione, aby wypracować sobie w emocjach miejsce na to, czego przewidzieć nie umiemy.
Zmierzyć się z prawdą o sobie może jedynie ten, kto daje sobie przyzwolenie na nieznane, kto nie musi wszystkiego kontrolować, kto brak swojej sprawczości umie uznać za coś pozytywnego przynajmniej w jakiejś tam części okoliczności.
W innych okolicznościach może priorytet zyska sprawczość - wtedy nasze intencje będą próbowały naginać dzianie się tego świata do naszych osobistych planów. To jest przeciwny kierunek niż poznanie, w nim nie chcemy, aby działo się coś nowego, lecz odwrotnie - aby stało się to już wcześniej ustalone, zaplanowane.
Zmierzyć się z prawdą o sobie oznaczać będzie, że pogodzimy w sobie sprawczość i poznanie. Owo pogodzenie będzie oznaczać, iż nie będziemy doznawać frustracji z tytułu tego, że pewne aspekty doznawane w życiu nie są zgodne z naszymi planami, wtedy są poznawane, a nie są przez nas wyznaczane. Pogodzenie oznacza jednak też, że nie będziemy doznawać frustracji z tytułu tego, że świat nie zaoferował nam niczego ciekawego, nowego, bo akurat działamy, czyli nie poznajemy, albo może jeśli coś poznajemy, to nie świat zewnętrzny, ale własną zdolność kontrolowania owego świata, czy ogólniej poznajemy własne możliwości integracji swoich intencji z materią świata.
|
|