Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34032
Przeczytał: 59 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:28, 25 Lis 2022 Temat postu: Wszystkie wielkie problemy mają charakter sprzeczności! |
|
|
Są problemy małe, zwykle praktyczne, konkretne i wielkie - związane z samym postawieniem zagadnienia.
Te małe problemy związane są z dylematem już postawionym - np. z rozstrzygnięciem, czy lepiej zainwestować na giełdzie w firmę A, czy w firmę B.
Te wielkie problemy dotyczą pytań typu: jak w ogóle stawiać problem? Jak zdefiniować w nim pojęcia? Jaką ścieżką prowadzić rozumowanie od tego, co sugerują zmysły, do tego co mielibyśmy uznać w swoim rozumie jako coś trwałego, obowiązującego nie tylko w momencie doznawania czegoś, lecz szerzej, dalej, w dłuższej perspektywie.
Ludziom się często te małe i wielkie problemy mylą. Efektem jest NIEADEKWATNOŚĆ W POSTAWIENIU SPRAWY, skutkująca dalej zniweczeniem szansy rozstrzygnięcia problemu w sposób satysfakcjonujący. Jeśli ktoś próbuje traktować problem wielki metodami użytecznymi dla problemów praktycznych, to nie ma szans na osiągnięcie celu, to zakopie się w błędach stawiania sprawy, rozumowania, w niejasnościach i przypadkowości wniosków.
Problemy wielkie są bardziej podstawowe, one w gruncie rzeczy są tym czymś, co w ogóle pozwala na sformułowanie w sposób jako tako logiczny tych problemów małych, praktycznych. Wielu osobom to umyka. Wielu myśli, że te problemy praktyczne są jakoś odpięte od postawienia ich w wolności myślenia, lecz że one niejako są "samą prawdą z natury rzeczy". Tymczasem to jest złudzenie, które wynika z bezrefleksyjności uznawania pewnych automatów poznawczych, z tego, że naturalnie przestajemy dostrzegać wszystko to, co jest rutynowe, instynktowne, wyuczone. Ludziom się bardzo często wydaje, że jeśli coś robią, decydują rutynowo, nie zastanawiając się nad alternatywami dla tego czegoś, to znaczy, że tych alternatyw jakoś obiektywnie nie ma. To jest jednak złudzenie subiektywnego umysłu, który nie widząc czegoś, traktuje to jako nieistniejące, nie mające nawet szans na ujawnienie się.
Z kolei każdy problem wielki będzie problemem, w którym zaszyty jest jakiś dualizm, czyli rodzaj sprzeczności. Rzecz wtedy trochę jest tak, a trochę przeciwnie. Rzecz stawiamy najpierw wedle pierwszej potrzeby uznania jej, ale za chwilę się orientujemy, iż całkowite zrealizowanie owej potrzeby po prostu nie jest możliwe, jako że wszystko co jest, musi być osadzone w kontekście tendencji przeciwnej.
Tak jest nawet w organizmie. Każdy mięsień - aparat działający w oparciu o kurczenie się pod wpływem impulsów nerwowych - ma swój mięsień przeciwstawny. Jest zginacz i jest prostownik, bo gdyby był tylko zginacz, to kończyna by zafunkcjonowała tylko jeden jedyny raz - zgięłaby się i tak by pozostała, bo jedyną opcją mięśniową byłoby skurczenie się aż do pozycji skrajnej. Kończyna wtedy, po tym jednym swoim zgięciu, pozostałaby unieruchomiona na zawsze.
Podobnie jest z traktowaniem rzeczywistości myślą - każda tendencja ma swoją przeciwtendencję. Analiza ma przeciwtendencję w postaci syntezy, skupienie kontrastuje z rozproszeniem, twardość z miękkością, światło z ciemnością, aktywność z biernością itp.
|
|