ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Mam wrażenie, że w ostatnich czasach namnożyło się ludzi, pojawiło się mnóstwo ideologów, a z nimi poglądów, które jakby próbowały jawne zło nobilitować do rangi dobra. To wykręcanie kota ogonem, choć tak absurdalne, coraz wyżej podnosi głowę, coraz bardziej bezczelnie się wypowiada.
Ja mam wrażenie, jakby głos rozsądku w tym ucichł, jakby ludzie skądinąd przecież mądrzy, dobrzy, zbaranieli wobec takiego jawnego ostentacyjnego fałszu. Oto dobro, jakoś chyba dało się spętać własnym zasadom, a potem dało się zapędzić do rogu przez czystą bezczelną negacje sensu i prawdy. Oto ktoś teraz przychodzi twierdzi, że czarne przestało być czarne, a białe przestało być białe, bo tak... Bo to on tak twierdzi...
I ten bezczelny kłamca wręcz jest dumny z tego, że neguje sobie wszystko co było uznawane za wartość i dobro, ten bezczelny kłamca wręcz się szczyci z tytułu tego, iż jest taki niezależny, taki oryginalny, taki śmiały w stwierdzaniu czegoś, do czego jedynym powodem jest jego pycha i chciejstwo.

Może czas wrócić nieco do pewnych oczywistości ludzkich, do podstaw etycznych człowieczeństwa i po prostu nazwać jawnie zło złem. W szczególności
- ZŁEM JEST KRZYWDZENIE ludzi w imię realizacji jakichś tam własnych ambicji
- złem jest zabijanie ludzi w imię tego, że komuś się oni nie spodobali
- złem jest przeinaczanie faktów, okoliczności po to, aby sobie zbierać popleczników do realizacji swojej sprawy, szczególnym złem jest czynienie tego dla złej sprawy.
- złem jest ustawianie sobie wszystkiego wyłącznie pod siebie, pod własne cele i ambicje, a blokowanie rozwoju, także uzasadnionych celów i ambicji innych ludzi.
- złem jest niszczenie ludziom ich domów, ich środowiska naturalnego
- złem jest ogłupianie ludzi, zastraszanie ich w nadziei na to, że będą bardziej ulegli, mniej samodzielni, dzięki czemu łatwiej się później takimi ludźmi rządzi.
- złem jest wywyższanie własnych celów, przynależności własnej grupy - jak by ona nie była - ponad inne. Oczywiście nie jest złem sentyment wobec tego dziedzictwa z jakiego się wywodzimy, czy z jakim się identyfikujemy, ale granicą nieprzekraczalną jest tworzenie atmosfery wrogości, agresji względem kogokolwiek, dlatego że nie jest taki jak ja, czy jak ludzie, z którymi zdecydowałem się trzymać.
- złem jest kradzież, oszustwo, zabór czyjejś pracy, mienia.
To wszystko (i wiele innych rzeczy) wciąż jest złem! To się nie zmieniło od tysięcy lat!

Michał Dyszyński

Jest pewien paradygmat, który obejmuje kwestię zła, a który większość ludzi wyznaje, nie będąc go jednak świadomym.
Określiłbym ten paradygmat następująco (nazwę go "paradygmatem kompromitacji"):
Osoba skompromitowana jawnym złem, które czyni nie ma prawa stanąć z osobą normalną, uczciwą na równych zasadach w jakiejś dyskusji, sprawie.
Twierdzę, że większość z nas intuicyjnie taką zasadę wyznaje - czasem bardziej świadomie, czasem mniej.
W skrócie można by paradygmat kompromitacji sformułować jako:
Czynione, nie naprawione, nie odpokutowane zło KOMPROMITUJE, czyniąc niegodną osobę owo zło czyniącą.

Myślę, że tę zasadę dobrze byłoby JAWNIE PROPAGOWAĆ.
Dobre dla społeczeństwa, dla rozwoju byłoby nie rozmywanie owej zasady, twarde stanie przy tym, że zło zaakceptowane nie będzie. I nikt nie zostanie tu potraktowany na lepszych zasadach. Czynisz zło? - Jesteś skompromitowany, jesteś niegodny, nie zasługujesz na szacunek, który przynależy uczciwym ludziom.

Mamy dziwne czasy bezczelnych złoczyńców. Złoczyńcy próbują resztę społeczeństwa przymusić do akceptacji ich działań metodą faktów dokonanych. Mamy się - w przekonaniu złoczyńcy - przyzwyczaić do tego, że tak już będzie, iż złoczyńca będzie robił na co ma ochotę, a ludzie mają się pogodzić z tą okolicznością. I złoczyńca przy tym będzie się uważał za osobę godną szacunku.
Otóż nie!
Złoczyńca może czerpać materialne korzyści ze zła, jakiego dokonał. Taki mamy świat, że przemoc na nim wciąż jest silna. Jednak tego jedno mamy obowiązek złoczyńcy odmówić - szacunku, który by zrównywał złoczyńcę z osobami uczciwymi (bo czym innym jest ten "szacunek z automatu", należny po prostu każdej osobie ludzkiej). Złoczyńca jest SPLAMIONY I ZHAŃBIONY. I takim ma pozostać. I takim (o ile nie odkupi swoich win) pozostanie w pamięci ludzi do końca czasów.