Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szukanie zrozumienia u ludzi - syzyfowa praca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:31, 17 Sty 2025    Temat postu: Szukanie zrozumienia u ludzi - syzyfowa praca

Wiele ludzi bardzo pragnie zrozumienia u innych, dążą do tego na różne sposoby, bo czują głęboką wewnętrzną potrzebę "bycia zrozumianym". Myślę, że większość z nich nie zdaje sobie sprawy, że porywają się na cel nie do osiągnięcia, praca - starania w tym kierunku są bowiem syzyfowe.
Z czego to wynika?
Wynika to z tego, że po pierwsze owo "coś do zrozumienia" (my sami) nie do końca ściśle istnieje, jest tylko bardzo "luźno" skonstruowane. Więc nawet gdyby ktoś tam chciał nas zrozumieć, to nie miałby jak tego wykonać.
Drugim powodem jest to, że tak naprawdę "szukanie zrozumienia" w typowych emocjach jest czymś innym, niżby to sugerowało samo określenie. "Szukający zrozumienia" w istocie najczęściej szukają kontaktu, akceptacji, dostrzeżenia jako osoby. To nie ma zbyt wiele wspólnego z ideą rozumienia, która przecież jest bliska intelektualnemu modelowaniu świata. Szukający zrozumienia szukają jednak nie tyle intelektualnej formy, ile emocjonalnego wsparcia i akceptacji. Wręcz twierdzę, że gdyby ktoś na poważnie potraktował czyjąś deklarację "pragnę zrozumienia" i zaczął się dopytywać o szczegóły przekonań, światopoglądu, podstaw rozumienia świata przez osobę pragnącą "zrozumienia", to po kilku dociekliwych pytaniach o to np. "a jak rozumiesz ideę wolności w kontekście tego, czego tu chcesz?" , albo "to wyjaśnij mi jakie uzasadnienie masz na swoje przekonanie ...", to dostałby kontrę w rodzaju "ty mnie w ogóle nie chcesz zrozumieć!". Owa kontra będzie w opinii kontrującej osoby uzasadniona, podczas gdy ktoś "próbujący zrozumieć" (na intelektualny sposób) będzie pewnie zdziwiony, ja to się go oskarża o coś, ku czemu on przecież zmierza najprostszą drogą...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34090
Przeczytał: 75 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:07, 18 Sty 2025    Temat postu: Re: Szukanie zrozumienia u ludzi - syzyfowa praca

Sam nie oczekuję od ludzi (zbyt wiele) zrozumienia. Jakiś czas temu uświadomiłem sobie, że z jednej strony jestem raczej indywidualistą, kimś kroczącym własną drogą życiową, więc bez sensu jest oczekiwać, że ktoś inny to zrozumie. Ale to jest tylko jeden z powodów.
Nie oczekuję też zrozumienia dlatego, iż sam wciąż odkrywam, kim jestem, czyli niejako sam siebie nie rozumiem jeszcze wystarczająco (choć na pewno lepiej, niż ktoś inny mnie). Więc tym bardziej nierealne jest, aby ktoś inny mógł zrozumieć mnie bardziej, jeśli ja sam mam w tym względzie jakieś braki.
Trzecim powodem jest to, że uświadomiłem sobie w pewnym momencie, że wobec osoby, która by mnie zrozumiała tak naprawdę dobrze, czyli porównywalnie z tym rozumieniem, które ja mam o sobie, czułbym się wręcz nieswojo... :shock: To by bowiem oznaczało, iż jest to osoba górująca znacząco nade mną mentalnie - skoro ona, z zewnętrznej pozycji startując, rozumiałaby mnie na poziomie prawie takim jak ja sam, to znaczyłoby, że jest ona bardzo zaawansowana, ja zaś wobec niej jestem niczym małe dziecko. I pewnie myślałbym, że jestem przez nią tak właśnie postrzegany - jak małe dziecko, które niewiele może jej zaoferować ze swojej strony.
Dlatego nawet trochę doceniam to, że jestem niezrozumiany, albo też i że ja nie jestem w stanie zrozumieć innych do końca. To buduje relację, w której jest miejsce na ciekawość, na to, że mamy powód się poznawać, oferować swoje towarzystwo, które nie jest banalne, przewidywalne. To jest jednocześnie też powód, dla którego uważam, iż zbyt duża różnica mentalności osób kontaktujących się ze sobą, nie sprzyja szczerości kontaktów, czyni relację wymuszoną. Bo ten bardziej zaawansowany będzie musiał się zniżać do poziomu mniej zaawansowanego. Na krótką metę to może nie jest jeszcze takie złe, ale jeśliby się taki układ przedłużał, to oznaczałoby, że występuje w nim jakby pasożytnictwo, jednostronność.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 0:10, 18 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin