Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33413
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:19, 26 Gru 2020 Temat postu: Sąd, jako pytanie: czy i na ile umiem przyjąć rzeczywistość? |
|
|
W religii (szczególnie chrześcijańskiej) występuje zagadnienie sądu nad człowiekiem. Standardowo przedstawia się ten sąd jako decyzję Boga o czynach człowieka. Ja od jakiegoś czasu uważam, iż jest to tylko w części prawda, że w istocie to nie Bóg będzie osobowo sądził człowieka, zaś sąd boski jest w dużym stopniu figurą retoryczną. Sądem jest bardziej postawienie danej osoby - świadomości przed pytaniem: czy i na ile umiem przyjąć rzeczywistość?
Przez rzeczywistość rozumiem jednak coś szczególnego. Nie chodzi mi bowiem tylko o sam świat materialny, czy nawet społeczność jakichś osobowości, dusz etc. Rzeczywistość w rozumieniu, o którym myślę, jest raczej wszelką prawdą wobec umysłu, wszelką trwałością tego, co się umysłowi jawi - także trwałością na płaszczyźnie ideowej, logicznej. W tym znaczeniu sąd byłby odpowiedzią na pytanie: czy ja w ogóle logicznie i mentalnie jestem w stanie trwać, funkcjonować?
Jeszcze inaczej stawiając pytanie: czy potrafię zaakceptować układ ja - reszta rzeczywistości?
Albo też: na ile moje projekcje istnienia, oczekiwania, cele, to co widzę jako swoje istnienie ma w ogóle szanse na ziszczenie się w logicznej materii rzeczywistości?...
Aby sobie na powyższe pytanie/a odpowiedzieć, niezbędne jest:
- minimalne POZNANIE siebie w kontekście tak reakcji pozytywnych, jak i postawy wobec zdarzających się błędów
- ogarnięcie sobą aspektów świata na tyle sprawne, zrozumiałe, aby jakoś to wszystko razem ogarnąć.
Tu jest oczywiście jakieś pytanie o PRAWDĘ, ale i o WOLĘ ISTNIENIA, akceptację trwania świadomości.
Sąd zakończy się usprawiedliwieniem jeśli świadomość - osoba ostatecznie uzna, iż jest w stanie zaakceptować siebie w kontekście tej rzeczywistości, jaka jest nam dana.
Sąd zakończy się wynikiem "skazującym", negatywnym, gdy osoba uzna, iż jej trwanie względem rzeczywistości logicznej i ogólnie tej poznanej jest nie do zaakceptowania.
|
|