|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34233
Przeczytał: 84 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:19, 19 Sty 2025 Temat postu: Prześwietlam uczucia - uczucie dumy |
|
|
Mój osobisty światopogląd i stosunek do życia bardzo ewoluował przez lata. Powodem tych zmian jest to, że ja wciąż analizuję sobie: co myślę, jak czuję, jakie relacje występują pomiędzy moimi odczuciami, postawami?
Z analizy moich odczuć wynikają mi wnioski, które nieraz też przyjmują postać postulatów, co zmieniać w życiu. Jednym punktów zaczepienia do owych zmian było przeanalizowanie, czym jest (przynajmniej dla mnie) poczucie dumy.
Już kilkakrotnie w różnych tekstach występowałem z krytycznym osądem dumy. Sam właściwie nie czuję (w diagnozowalnej świadomością formie) tego uczucia względem niczego co dotyczy mnie osobiście. Jeśli chodzi o poczucie zaś dumy narodowej...
... to z kolei jakieś ślady w sobie tego uczucia odkrywam, ale w bardzo ograniczonej formie. Ostatnio bowiem zdziwiłem się, że było mi jakoś zaskakująco przyjemnie, gdy na youtube obejrzałem kilka filmików, w których Polska została przedstawiona jako przyjazny, życzliwy ludziom kraj. To mi uświadomiło, że choć wcześniej w ogóle się separowałem od uczucia dumy narodowej na zasadzie, że miałbym go w ogóle nie czuć, to jednak muszę przyznać, iż to nie jest do końca prawda. Choć myślę, że mój "kształt" poczucia dumy narodowej jest znacząco różny od tego, jaki prezentują ludzie, którzy najwięcej o dumie narodowej mówią. Piewcy dumy narodowej bowiem najczęściej stawiają sprawy od strony wypierania wszelkich negatywnych stron ich kraju, przypisywania win obcym, a do tego stawiania spraw na płaszczyźnie "należy nam się!". Tego ostatniego rodzaju "dumy narodowej" w ogóle w sobie nie czuję, wręcz jest mi to wstrętne poczucie.
Z odczuwaniem dumy koliduje u mnie silnie pewna wartość, którą od lat bardzo wysoko sobie cenię - SAMOKRYTYCYZM. Ponieważ samokrytycyzm traktuję jako najbardziej podstawową postawę, jako w ogóle mój osobisty SPOSÓB NA ISTNIENIE OSOBY, to trudno jest z taką postawą życiową pogodzić z kolei podejście podkreślające własne walory, dokonania, przekonanie, że się jest lepszym od innych, co przecież składa się na standardowe poczucie dumy.
Z mojej perspektywy orędownika samokrytycyzmu, duma jawi się jako uczucie dość dziwaczne. Wyobrażam jest sobie jako przeżywanie swoich sukcesów życiowych, albo przeżywanie sukcesów zbiorowości, z którą się dana osoba identyfikuje. Nie odżegnuję się całkowicie od jakiejś formy satysfakcji z tytułu osiągnięć. Bo naturalne jest, że jak się coś człowiekowi uda, to czuje tę satysfakcję, rejestruje to, że mu się przedsięwzięcie udało, że może fajnie jest, iż sprawy tak się ułożyły, a nie inaczej. Pytaniem jest jednak: jak dalej poprowadzić ten mentalny kierunek satysfakcji z osiągnięć?
Duma chyba byłaby jakąś formą rozdmuchiwania w swoich emocjach owych osiągnięć, nadawania im nadzwyczajnej wartości.
I jest jeszcze drugie pytanie: czy w ogóle uczucie dumy u ludzi aby na pewno zawsze powstaje na bazie realnych osiągnięć?
Skupię się na tym ostatnim pytaniu, bo tu jest wg mnie główny problem z odczuciem dumy. Z moich obserwacji wynika, że osoby silnie odczuwające dumę, relatywnie mało dbają o to, czy powód do owej dumy jest realny, czy może jest imaginacją, czystym chciejstwem, życzeniowym naginaniem ocen rzeczywistości. Aktualnie wielką dume narodową deklarują Rosjanie. Jak się spojrzy na to, czym stała się Rosja w ostatnich latach, to trudno jest wskazać rzeczywiste osiągnięcia owego kraju. Mamy bowiem do czynienia z krajem, w którym trudno byłoby powołać się na jakieś znaczące wynalazki, na dobro czynione innym krajom i narodom, na osiągnięcia cywilizacyjne. Rosjanie "dumni ze swojego kraju" są dumni "tak w ogóle", a właściwie to często wydają się dumni z tego, że mają armię, która jest w stanie niszczyć, palić, mordować. To głównie z tej zdolności do krzywdzenia innych są dumni patriotycznie nastawieni Rosjanie. Ale, już tak z zewnątrz patrząc, czy jest to aby na pewno powód do dumy?...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 1:21, 21 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6920
Przeczytał: 125 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:26, 19 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
A może dla odmiany duma ze swych własnych osiągnięć jest gorsza bo może prowadzić do pychy? Natomiast duma ze swego kraju jest dobra? Co złego np. w dumie że jest się dzieckiem Boga?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34233
Przeczytał: 84 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:32, 21 Sty 2025 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | A może dla odmiany duma ze swych własnych osiągnięć jest gorsza bo może prowadzić do pychy? Natomiast duma ze swego kraju jest dobra? Co złego np. w dumie że jest się dzieckiem Boga? |
Duma narodowa to duma właściwie z czego?...
- Z tego, co zrobili inni?... Czyli jest to chyba przypisywanie sobie cudzych zasług. Czasem nawet pysznienie się nimi. Ale jest jeszcze i drugi problem - samych tych zasług. Patrząc na narodową dumę Rosjan, hitlerowców i tym podobnych grup ceniących sobie wojenną chwałę, to problemem jest nie tylko to, że duma narodowa nie jest zasłużona osobiście przez tych, co są dumni, ale do tego jest to jakże często duma ze sprawnego mordowania. Dumni ze swojego narodu żołnierze Hitlera mordowali masowo miliony ludzi. I to ma być ta lepsza duma?...
To ja już wolę chyba tę dumę prywatną, ale przynajmniej Z CZEGOŚ, CO KTOŚ SAM ZREALIZOWAŁ. Jeśli zasłużył przynajmniej na to, że jest teraz dumny, bo się napracował, był inteligentny, wytrwały, to niechby sobie taką dumę mial - przynajmniej krzywdy z tego tytułu nie chce nikomu zrobić.
Choć...
faktycznie też sam nie za bardzo się przychylam nawet do tej dumy. Chyba jednak bardziej cenię sobie po prostu skromność. Ale już z tych dwóch typów dumy - dumy z cudzych osiągnięć, związanych z przemocą i krzywdzeniem, czy tej prywatnej, to chyba uczciwszą jawi mi się duma z tego, co rzeczywiście ktoś zrobił, a krzywdy nikomu nie czynił.
Myślę, że duma narodowa też często prowadzi do pychy (tym się wcale nie odróżnia od dumy z indywidualnych cech, czy osiągnięć). I to często jest duma prowadząca do pychy w nie mniejszym, a może nawet większym stopniu, niż duma z własnych osiągnięć. A do tego jest to bardzo fałszywa pycha, bo polega na mentalnym przywłaszczaniu sobie osiągnięć cudzych.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 1:24, 21 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|