Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przeciw powierzchownym osądom

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34233
Przeczytał: 84 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:22, 12 Sty 2025    Temat postu: Przeciw powierzchownym osądom

Właściwie prawie każdy poważniejszy grzech, zło, błąd wynika z powierzchowności osądów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2891
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:21, 16 Sty 2025    Temat postu:

Powierzchowne osądy potrafią być bardzo krzywdzące. Co więc człowiek powinien zrobić?
Chyba na początku w ogóle jest dobrze problem dostrzec, bo wydaje mi się, że i z tym ludzie mają problem..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34233
Przeczytał: 84 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:59, 16 Sty 2025    Temat postu:

Katolikus napisał:
Powierzchowne osądy potrafią być bardzo krzywdzące. Co więc człowiek powinien zrobić?

Osądy są powierzchowne wtedy, gdy osoba osądzająca jest powierzchowna. W tym właśnie jest główny problem, że wyjście z powierzchowności jest wyłącznie przez ROZWÓJ OSOBISTY.
Na osobie powierzchownej przejściowo siły zewnętrzne mogą wymusić bardziej złożone spojrzenie - np. dobrzy nauczyciele mogą skłonić taką osobę do tego, aby w konkretnej sprawie, zwróciła uwagę nie tylko na to pierwsze, co jej się narzuciło, ale dodatkowo na to drugie, trzecie, czwarte, a potem na to, jak te aspekty grają w całościowym, już bardziej złożonym obrazie. Ale takie - narzucane zewnętrznie - pojedyncze epizody głębszego rozumienia spraw mają małą szansę zmienić kogoś, kto chce być powierzchownym. Taki człowiek, gdy już nie będzie miał mądrych autorytetów nad sobą, znowu osądzi powierzchownie, co się okaże błędne, ale on, jak nawet zauważy w części to błędność, to znowu przyczyn tego będzie szukał wyłącznie w powierzchownej, narzucającej się (najczęściej wynikającej z instynktów) warstwie rozpoznania.

Zrobiłeś temat: kiedy przekonania, stają się prawdą? Moją trochę odpowiedzią na to jest to (nie tylko, ale w pierwszym rzędzie), iż w jako taki intuicyjnie zrozumiałym sensie "prawdę zna" ktoś, kto UMIE DOCIERAĆ DO CAŁOŚCI I DO GŁĘBI SPRAW. Jeśli ktoś zna powierzchowny osąd sprawy - np. zarejestrował sam fakt, ale nie jest w stanie modelować w swoim umyśle głębszych zależności, to będzie tak, jakby prawie nic nie wiedział.
Podam naprędce sklecony przykład: oto np. rodzic jest wzywany do szkoły, bo jego syn pobił kolegę. Można zareagować powierzchownie, czyli np. ukarać syna i na tym poprzestać. Powierzchownie mamy - prosty fakt, domyślną reakcję, skwitowanie problemy, a potem "koniec sprawy". Czyżby?
Gdyby spojrzeć na sprawy już głębiej wnikając, to może okazałoby się, że syn się bronił, a do tego wpadł w złe towarzystwo. A może jest zmuszany do wspierania grupy młodocianych przestępców. Jeśli ojciec w tej sytuacji poprzestałby na prostej reakcji, to za rok, może dwa będzie musiał zmierzyć się z problemem, że jego syn ląduje w poprawczaku, a może więzieniu.
DOCIERANIE DO PRZYCZYN jest docieraniem do głębszego ROZUMIENIA, stawianie sobie pytań o zależności, o problemy, jakie nas trapią, o WOLNOŚĆ. Rozwijamy się w ten sposób, że rozwijamy zrozumienie, a dalej swoją wolność. Wolność rozwijamy w tym znaczeniu, że pytając o to, co robić, BUDUJEMY JAKIEŚ ODNIESIENIA do celów, do zależności, do tego, co prawdopodobnie może zdarzyć się w przyszłości jeśli sprawy obiorą oczekiwany w głównych wariantach bieg.
Jeśli życie nam się ciągle wymyka z rąk, to najczęstszym tego powodem jest to, że oceniamy w sposób powierzchowny, a więc wciąż zbiegamy do instynktownych reakcji, do narzucanych nam sytuacjami wzorców. Einstein mówił, że szaleństwem jest oczekiwać innych rezultatów w sytuacji, gdy robimy wciąż to samo, co zawsze. Jeśli w kółko powielamy stare błędy, jeśli nie chcemy WYCHODZIĆ POZA to, co zawsze było, to nie naprawiamy swojego życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin