Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawda, subiektywizm, oczekiwania i sugestie, obiektywizm

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:31, 21 Wrz 2020    Temat postu: Prawda, subiektywizm, oczekiwania i sugestie, obiektywizm

W tym wątku postanowiłem jakoś przeprowadzić syntezę mojego stanowiska w kontekście ontologii, realizmu vs idealizmu, obiektywizmu, prawdy. Będzie to podsumowanie wielu moich dyskusji w różnych wątkach sfinii.

1. Każde mniemanie na start jest subiektywne
Zacznę rozważania od stwierdzenia jak wyżej. Przez mniemanie rozumiem tu dowolną konstatację wywiedzioną ze zmysłów (np. widzę kota), z własnych wspomnień (np. zmarły wuj był łysy), własnych innych kreacji umysłu (np. dobrze byłoby zacząć ćwiczyć jogę). Słowo "subiektywny" oznacza tu ten oczywisty fakt, że to w naszym umyśle dane mniemanie/przekonanie się pojawia i chyba trudno temu zaprzeczyć. Nie oznacza to oczywiście, iż tego mniemania nikt z nami nie dzieli, czyli że jest ono wyłącznie subiektywne. Nie - wszystko jest subiektywne na start, ale może też okazać się intersubiektywnym, bądź nawet obiektywnym (w przyszłości).

2. Poznanie odbywa się w dużym stopniu metodą prób i błędów
Uzyskując nowe spostrzeżenie, czy nową - przelotną - myśl, mamy dużą szansę na to,
że okaże się ona nieobrobionym, mało użytecznym półproduktem dla umysłu. Wiele spostrzeżeń okazuje się złudzeniami, albo przynajmniej częściowo błędne. Np. widząc kota w ciemności, w skrajnych przypadkach mogliśmy widzieć tylko jakieś poruszenie w krzakach, a nawet mogło to być inne zwierzę, co wyjaśnia się (albo i nie), gdy bliżej się ze sprawą zapoznamy. Widząc w ciemności kota szarego, mając przekonanie, iż to rzeczywiście jest szary kot, możemy się przekonań, że tak naprawdę kot był rudawy, czyli że w ogóle pierwszy odbiór był mylny. Podobnie jest z pierwszym mniemaniami, które pojawiają się w umyśle - z pierwszymi ocenami naszych odczuć, zdolności, z ocena innych ludzi. Internet roi się od różnego rodzaju quizów, w których prezentowane są różnego rodzaju podchwytliwe zagadki - ich rozwiązanie nie jest łatwe, bo zawiera pułapki dla naszej percepcji, elementy wpuszczania naszego umysłu w błędną, choć narzucającą się ścieżkę rozumowania. Do tego, aby owe błędy przejrzeć, umysł musi oderwać się od pierwszego wrażenia, spróbować alternatywnego sposobu postrzegania, dokonać paru symulacji "co by było gdyby taką myśl o rzeczy przyjąć jako poprawną". Dopiero SKONFRONTOWANIE KILKU ALTERNATYWNYCH UJĘĆ SPRAWY wyłania nam podejście, które nasz umysł ostatecznie chciałby zaakceptować. W ten sposób dochodzimy do mniemań dalej subiektywnych, ale już - częściowo - przestestowanych, oferujących wyższy poziom integracji z innymi naszymi mniemaniami, często mniemaniami o wyższym priorytecie.

3. Poszukując prawdy, zawsze będziemy formułowali oczekiwania poznawcze
Większość ludzi wyznaje naiwną epistemologię, w ramach której są oni przekonani, że poznają prawdę samą w sobie, ogólną i uniwersalną, że nic subiektywnego do poznania rzeczywistości nie muszą dodawać. Jest to rodzaj "ślepoty", niezrozumienie, wynikające z braku przyjrzenia się i przeanalizowania dogłębniej, jak naprawdę funkcjonuje nasze rozumowanie. Ludzie chwytają pierwsze intuicje, narzucającą się automatycznie postać rzeczy, nie formułując żadnych alternatyw, przyjmując więc, że to co im się ujawniło żadnej alternatywy tak w ogóle nie ma. To, że POSTRZEGAJĄC ZAWSZE COŚ WYBIERAMY, że dodajemy swoje nastawienia, pytania, filtry percepcyjne, światopoglądowe wzorce można dostrzec wtedy...
... gdy się po prostu chce. Dostępne są wyniki badań nad ludzkich postrzeganiem, dostępne są alternatywne ujęcia dla tych samych zagadnień i obiektów, odrębne perspektywy. Sam fakt, że ludzie spierają się co do nieraz, zdawałoby się niepodważalnych, faktów świadczy o tym, że owe alternatywy są. Tu oczywiście można przyjąć stanowisko na zasadzie "inni się zawsze mylą, gdy występują przeciw moim przekonaniom, za to ja zawsze mam dostęp do tej właściwej prawdy", ale osoby jako tako krytyczne względem siebie będą miały opory i wątpliwości z takim podejściem do rzeczy. Te opory wynikną choćby z tego, że zapewne wielokrotnie jednak w życiu przychodziło im zmieniać swoje stanowisko, a więc założenie, że już nigdy nie wycofamy się wcześniej przyjętej wizji sprawy, wydaje się w tym kontekście na wyrost.
Poznając świat, czyli de facto własne o tym świecie mniemania, czynimy to CELOWO, formułując OCZEKIWANIA względem tego, jak nasze mniemania o świecie powinny funkcjonować w kontekście:
- powtarzających się doznań
- zmiennych doznań, ale sugerujących podobieństwa, czy związek z poprzednimi.
W ten sposób zaczynamy budować ideę prawdy - czyli wytworzonego przez ten umysł interfejsu umysłu do mniemań o wszystkim.
Idea prawdy rozszczepia nam mniemania na dwie grupy:
- chaos, nietrwałość, odczucia i myśli nieużyteczne w dalszych rozpoznaniach, czyli coś co prawdą nie jest (choć niekoniecznie przeczy jakiejś prawdzie)
vs
- to co buduje jakiś rodzaj przewidywalności, jednolitego traktowania, spójności, a więc dalej rozumienia, co pewnie doczeka się klasyfikacji "prawda".
Prawdą dla umysłu będzie to, co ten umysł jakoś ogarnia, jakoś jest w stanie zrozumieć, użyć w kolejnym rozpoznaniu do jakiegoś celu. Jaki to będzie cel?
- Te cele mogą być bardzo różne. Np. prosta prawda o tym, ile należy solić potrawy przyda się do stworzenia potrawy, która nam będzie smakowała. Prawda o tym, jak dodawać liczby, pozwoli nam oszacować, czy wystarczy nam pieniędzy w portfelu w kontekście planowanych zakupów. Prawda celowa, tak jak obserwacja jest celowa. Prawda związana jest OCZEKIWANIEM OBJAŚNIENIA CZEGOŚ POD JAKIMŚ KĄTEM.

Dodaję z innego wątku moje uwagi. W szczególności dla sprawy istotny jest pogrubiony fragment.
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
...

ja nie utożsamiam subiektywizmu ani ze słusznością, ani z przeciwieństwem prawdy obiektywnej. Subiektywizm w tym krytykowanym przeze znaczeniu jest SUBIEKTYWIZMEM Z BRAKIEM DĄŻENIA DO OBIEKTYWIZMU, a nie subiektywizmem złym jakoś w ogóle. Jeżeli coś komunikujemy, to jesteśmy do pewnego stopnia subiektywni zawsze - bo właśnie to, a nie coś innego, zdecydowaliśmy się zakomunikować i właśnie w taki sposób, jak to zakomunikowaliśmy.
Obiektywizm powstaje, gdy subiektywizmy się "cywilizują", gdy nie są każdy w swoją stronę, ale zaczną podlegać regułom, które sprawią, że różni obserwatorzy zaczną postrzegać coś zgodnie. Taka zgodność świadczy bowiem o tym, że przyczyna w danym postrzeganiu pochodzi od czegoś wspólnego dla tych obserwatorów, a nie od każdego obserwatora z osobna. Czyli jest OBIEKTEM - jest czymś oderwanym od doznań tego, konkretnego, jednego obserwatora, stanowiąc odrębną jednostkę, przenośną w postaci nienaruszonej do innego obserwatora (stąd "obiektywizm"). Można by powiedzieć, że to jest obiektywne, co jest niejako odłączalne, dające się uniezależnić od incydentów, w których to coś było postrzegane.
Przeciwstawianie obiektywizmu subiektywizmowi jest zatem tutaj nieścisłe. Jedynie subiektywizm z zasady indywidualistyczny, zamknięty na uzgodnienia jest przeciwieństwem postawy obiektywizmu. Poprawny obiektywizm rodzi się w wyniku wrzucenia subiektywizmów na arenę uzgodnień, gdzie opcje się ścierają, gdzie dochodzi do odseparowania aspektów incydentalnych, dotyczących konkretnego obserwatora, od tych wspólnych i trwałych. To co zostaje po tym odseparowaniu jest obiektywne w tym sensie, że ten aspekt doznań pojawia się zawsze u każdego obserwatora i w postaci, która nie budzi już wątpliwości, czy jest taka, czy inna. Tak powstaje obiektywizm.
W tym sensie ja nie zarzucam Tobie, że coś jest "Twoim wymysłem" (bo wszystko, co komunikujemy będzie jakoś naszym wymysłem i od tego nie ma ucieczki) tylko ewentualnie to, że jest tym Twoim wymysłem bez skonfrontowania tego Twojego wymysłu z alternatywami, z ujęciami pochodzącymi od innych, z szansa na wyłanianie tego, co się odsiewa z incydentalności.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 18:06, 12 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin