|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33736
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:12, 20 Lip 2022 Temat postu: Pragnienie samodzielności, a pragnienie bycia obdarowanym |
|
|
W naszej naturze ścierają się ze sobą dwa sprzeczne pragnienia
1. pragnienie samodzielności i sprawczości opiera się o zasadę "ja wszystko zrobię sam, chcę być niezależną, samodzielną w pełni kontrolującą rzeczywistość indywidualnością.
ale z drugiej strony jest:
2. pragnienie aby nas doceniono, uznano, obdarowano czymś niezależnym, czymś z zewnątrz, przez nas osobiście nie wymuszonym, bo tylko takie coś może być prawdziwą zdobyczą, darem życia.
Te pragnienia mają dokładnie przeciwną naturę!
Albo się jest tym, który sam zarządza, czyli wtedy tylko on sam może sobie czegoś udzielić
albo
Oddajemy sterowanie, zdajemy się na coś zewnętrznego - tylko wtedy możemy COŚ OTRZYMAĆ, możemy stać się dowartościowanymi.
Psychopata, ze swoim nieodpartym dążeniem do kontroli innych, stawia sprawę "to ja rządzę!", "nie popuszczę mojego prawa do wyznaczania światu moich zasad nawet o milimetr!". Ten psychopata, gdy przychodzi do kwestii oceny jego samego, dowartościowania jego osoby zatem też powinien SAM SIĘ DOWARTOŚCIOWAĆ. Jeśli miałby być niesprzeczny, to powinien wszelkie dowartościowania swojej osoby realizować sam! Bo tylko wtedy zachowa kontrolę, bo tylko wtedy "nikt mu nie będzie mówił", co, jak, dlaczego, na jakich zasadach...
Ale w takim układzie należałoby powiedzieć temu psychopacie: przecież skoro to ty wyłącznie rządzisz, więc to ty sam się dowartościowuj, sam uznawaj się za najlepszego, fetuj się, lansuj przed sobą, uznaj za spełnionego!
Sam - bo przecież tylko ty masz prawo i moc do oceniania!
Sam więc sobie powiedz, psychopato, że wygrałeś, że jesteś spełniony! Sam uznaj się za tego, który zrobił dobrze, to co miał zrobić. Przecież od początku nikomu nie dajesz do praw do oceny siebie! Przecież tylko Ty - wedle zasad, które wyznajesz - dowartościujesz się zasadnie!
Psychopato! Ty niczego nie możesz dostać! Od nikogo!
Bo jak coś dostaniesz, a ty miałbyś to uznać, to oznaczałoby automatycznie, że komuś kto ci to dał, mocą swojej decyzji, uznania, przyznałeś prawo do decydowania. A przecież to zawsze ty chcesz decydować!
Psychopata to przeczuwa, że nie da się pogodzić ze sobą pełni sprawczości i możliwości otrzymania daru, bycia dowartościowanym. Ale nie umie sobie tego ułożyć, pogodzić się z tym wewnętrznie. Więc zaczyna - sam ze sobą - prowadzić absurdalną grę w ukrywanie części motywów i okoliczności w swoich emocjach.
Psychopata będzie wymuszał dowartościowanie ze strony innych osób, będzie żądał hołdów dla siebie, oznak podległości. Tak psychopata zaspokoi swoją potrzebą kontroli, ale...
ale dalej efektem takiego stawiania spraw będzie to, iż nie dostaje żadnego szczerego daru, żadnego dowartościowania poczynionego w prawdzie!
A psychopata to będzie czuł, będzie się wściekał z tego tytułu. Coś mu będzie od wewnątrz krzyczało: zobacz! Niby masz taką sprawczość, niby kontrolujesz, możesz - jakby - wszystko, a przecież nie możesz...
po prostu zostać SZCZERZE UZNANYM I DOWARTOŚCIOWANYM MOCĄ CZYJEJŚ UCZCIWEJ OCENY.
Możesz, psychopato, wymuszać na ludziach oddawanie sobie hołdów, tylko że to bardzo niewiele różni się od tego, gdybyś owe hołdy składał sam sobie!
Przecież możesz składać sam sobie hołdy!
Przecież nic ci tego zabroni, abyś sam siebie fetował i wywyższał w swoich myślach i emocjach!
Dlaczego to nie daje ci satysfakcji?!...
To, że psychopata doda w tym dowartościowywaniu siebie, w dawaniu hołdów jakieś dodatkowe ogniwo, które też nie ma samodzielności i sprawczości, bo w całości miałoby pod kontrolą psychopaty, nie zmieni przecież statusu owego hołdu - jako nieautentycznego, czyli fałszywego.
Dowartościowanie, dar, uznanie są bowiem prawdziwym dowartościowaniem, darem, uznaniem, JEŚLI BIORĄ SIĘ Z AUTENTYCZNEGO, NIEWYMUSZONEGO ROZPOZNANIA CZEGOŚ NIEZALEŻNEGO, zewnętrznego.
Psychopata mógłby dostać prawdziwe uznanie, gdyby...
oddał sterowanie i kontrolę temu, kto owo uznanie potem mu - ale już absolutnie szczerze - udzieli. Uznanie wymuszone nie jest uznaniem prawdziwym, czyli w ogóle nie jest uznaniem, lecz wyłącznie zewnętrzną, pustą, nie niosącą właściwej treści formą.
Dostać dar uznania może jedynie pokorny!
Pokorny oddał sterowanie oceniającemu, postawił sprawę: teraz to ty masz władzę ocenić mnie dokładnie tak, jak to ci się wydaje! I zrób to w pełni szczerze, nie kieruj się żadną formą przymusu, w tym nawet miękkiego przymusu, nawet nie bierz pod uwagę jakichś sugestii w rodzaju "lepiej go ocenię, bo inaczej będzie mu przykro". Nie - jeśli ocena ma być uczciwa - to musi być w 100% szczera, nie związana z żadną formą nacisku, manipulacji, sugerowania czegokolwiek. Ocena ma być w całości z autonomicznego, niezaburzonego oglądu sprawy!
Psychopata, żądający kontroli i władzy nie ma możliwości bycia obdarowanym szczerym uznaniem. Sam sobie wyłączył tę możliwość, sam - własną postawą - odebrał sobie szansę na to, aby uzyskać coś ponad jakąś formą chwalenia się samemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33736
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:22, 20 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Psychopata, żądający kontroli i władzy nie ma możliwości bycia obdarowanym szczerym uznaniem. Sam sobie wyłączył tę możliwość, sam - własną postawą - odebrał sobie szansę na to, aby uzyskać coś ponad jakąś formą chwalenia się samemu. |
Ale tak właściwie, to nie trzeba być "aż psychopatą", aby doznać owego problemu.
Właściwie to w każdym człowieku toczy się pewien rodzaj walki pomiędzy ustawianiem sobie mentalnie świata w trybie kontroli, a w trybie uznania wolności i sprawczości czynników zewnętrznych. Właściwie to każdy ma ten problem!
Dlatego na dar szczerego uznania, można jedynie cierpliwie czekać!
Jakiekolwiek poganianie "powiedz mi, że ci się podobam...", "powiedz mi, że mnie kochasz", "powiedz mi, że ładnie to narysowałem" - to nie posuwa sprawy do przodu. Więcej - wprowadzenie takiego elementu przymusu spowoduje, że nawet jak się pozytywna ocena od przymuszanego do niej człowieka pojawi, to będzie ona niejako "spalona", będzie niepewna, czy została przez nasz wyproszona, zasugerowana, czy odpowiada szczerej ocenie.
Prawdziwej oceny się nie przyspieszy. Ona jest tym, niezależnym od człowieka, fenomenem wolności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|