|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33370
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:19, 11 Mar 2023 Temat postu: Postrzeganie idei i faktów w trybie walki stronnictw |
|
|
Jakie cechy ma postrzeganie faktów, idei, przekonań w trybie walki stronnictw?
Z moich obserwacji wynika, że taki tryb daje się łatwo rozpoznać, bo ma bardzo charakterystyczne cechy:
- Promowanie w deklaracjach osób i symboli związanych z danym stronnictwem
- Deprecjonowanie symboli i osób ze stronnictw konkurencyjnych
- Ignorowanie argumentów niewygodnych dla danego stronnictwa
- silne, przesadne, nierównowagowe akcentowanie argumentów za wspieranym stronnictwem
- negowanie faktów jeśli są niewygodne
- przeinterpretowywanie niewygodnych faktów
- raczej niechęć do neutralnego stawiania spraw
- skłonność do traktowania opinii własnego stronnictwa na zasadzie "tak to jest, nie ma co do tego wątpliwości', a stronnictwa przeciwnego na zasadzie "oni swoje stwierdzenia muszą bardzo rygorystycznie udowodnić".
- skłonność ogólna do inicjowania i prowadzenia sporów osobowych
- wysokie cenienie idei zwycięstwa, dominowania nad przeciwnikiem
W przeciwieństwie do trybu walki stronnictw jest, stosowany przez niektórych tryb obiektywny, ignorujący stronnictwa, banujący stronniczość. Jego cechami jest:
- poszukiwanie ogólne uzgodnień w sporach, niechęć do toczenia sporów dla samego spierania się
- oparcie się o rozstrzyganie na zasadach symetrii korzyści (zasada win - win)
- tendencja do definiowania problemów w oparciu o niezależne od osobistych sympatii i poglądów aspekty
- pomijanie w rozumowaniach identyfikatorów, które nie niosą ze sobą treści funkcjonalnych (jako że to tylko zaciemnia sprawę)
- minimalizowanie znaczenia argumentów odwołujących się do czyjegoś autorytetu
- wysokie wartościowanie argumentów, które odnoszą się do idei obiektywnych.
- unikanie sporów osobowych, choć nie koniecznie unikanie sporów czysto ideowych, czasem wręcz inicjowanie sporu w kwestiach, które wymagają rozstrzygnięcia.
- nie przywiązywanie jakiejś wielkiej wagi do atrybutu "zwycięstwo".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33370
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:45, 11 Mar 2023 Temat postu: Re: Postrzeganie idei i faktów w trybie walki stronnictw |
|
|
Temat wypłynął mi trochę na kanwie zamieszania wokół postaci Jana Pawła II, które powstało po publikacjach wyraźnie sugerujących, iż Karol Wojtyła wiedział o nadużyciach seksualnych w Kościele, ale reagował zachowawczo, chroniąc sprawców tych czynów.
Niedawno miałem w rodzinie rozmowę na ten temat i jakoś tak wyszło, że kluczowym zagadnieniem jest to, czy uznajemy ogólnie, iż nawet wybitne postacie miewały swoje gorsze decyzje w życiu, czy w ogóle dopuszczamy iż nie były idealnie krystaliczne?...
Bo w tych sporach widać wyraźne niezdecydowanie, czy to uznajemy, czy też nie.
Osoby i stronnictwa pragnące zachować nieskazitelną pamięć o Janie Pawle II właściwie nawet nie chcą słyszeć o tym, aby najmniejszy zarzut względem tej postaci sformułować. Osoby z nastawieniem bardziej antyklerykalnym z kolei najchętniej by wskazaniem na ó błąd kompletnie zdyskredytowały postać papieża Polaka. Pod pewnym względem oba te skrajne stronnictwa są w jednym zgodne - zainteresowane są traktowaniem JP II na zasadzie albo - albo. Czyli jedno "albo" brzmi: był to nieskazitelny człowiek, tak kryształowy, że to prawie bóg, a nikt nie ma najmniejszego prawa nawet pomyśleć o tym, że mogłoby być inaczej.
Druga strona z kolei stawia sprawę: skoro da się wskazać wskazane uchybienie dla owej postaci, to już jest jasne, iż jest ona godna potępienia.
Ja uważam, że w ogóle stawianie tak skrajnie spraw jest wadliwością umysłu. Wyznaję "osobisty dogmat": żaden człowiek nie jest (przynajmniej tu na ziemi) doskonały.
Zatem z jednej strony patrzę z dystansem na próby robienia z JP II właściwie boga, a z drugiej jednak też nie uważam, abym miał oczekiwać od tej postaci ideału, czyli też dalej być jakoś ekstremalnie wzburzonym, jeśli ten kreowanie jej na ideał się nie powiedzie. W końcu na tak wysokie stanowisko w instytucji (jakiejkolwiek instytucji o podobnych charakterze) nie wybiera się osób nielojalnych. A lojalność bywa dość często skonfliktowana z sumieniem. Co też nie przekreśla jakoś ostatecznie zasług jakie przypisujemy Janowi Pawłowi II.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|