|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33376
Przeczytał: 73 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:10, 13 Lut 2023 Temat postu: Pojęcie szarej wiary - wiary ani dobrej, ani złej |
|
|
W innym wątku popełniły mi się takie rozważania:
Michał Dyszyński w odpowiedzi oponentowi napisał: | Trochę mam ochotę skomentować to, co wyróżniłem - zarzut wobec oponenta o "pisanie o czymś innym".
Chcę to skomentować, bo sam gdy patrzę na wiele przedstawianych mi odpowiedzi na moją argumentację, odruchowo użyłbym takiego określenia wobec tekstu oponenta - napisałbym mu "ty piszesz o czymś innym".
Owo "pisanie o czymś innym" ma według mnie dwie główne przyczyny:
- to, że od początku w myśleniu stron występuje ta różnica, iż AKCENTUJĄ ONE INNE ASPEKTY, a to co akcentują uważają za domyślny temat dyskusji, nie to, co akcentuje strona przeciwna.
- zmiana tematu jest dla wielu ostatnią deską ratunku w ambicjonalnie traktowanej dyskusji - ona umożliwia "nie przegranie" owej dyskusji w sposób jawny, bo zamiast przyznać oponentowi rację, bądź odpowiedzieć na jego mocne argumenty (co dana osoba nie wie, jak skutecznie zrobić), zawsze można wcisnąć (a przynajmniej można to próbować, upierać się przy tym) do dyskusji jakiś temat zastępczy, który będzie odwracał uwagę od niewygodnych zaszłości w debacie.
Pierwszą przyczynę można by zaliczyć do tych w dobrej wierze, drugą w złej wierze, albo przynajmniej w tej części w złej wierze, w której jest ten zabieg uświadamiany, bo występuje jeszcze rodzaj czegoś, co by można chyba określić mianem "szarej wiary" - takiej trochę dobrej, trochę złej. "Szara wiara" to byłaby ta część motywacji, która choć z zewnątrz patrząc wygląda na zwodzenie, mataczenie wciskaniem na przykład tematu zastępczego do dyskusji, wewnętrznie w umyśle owej osoby mataczącej nie jest w ogóle diagnozowana w kontekście celów, woli, jest w części nieświadoma. Ktoś z "szarą wolą" oszukuje zatem nie tylko oponenta, ale i samego siebie, co wynika z tego, że umysł jest zbyt słaby, aby poradzić sobie z twardym i klarownym postawieniem spraw przed własny ogląd, czyli sam jest tu częściowo ślepy, naiwny, nie potrafiący wyplątać się z paradygmatu zaspokajania ambicji, posiadania racji za wszelką cenę, a jednocześnie stworzenia spójnego obrazu omawianego zagadnienia.
Ja często widzę Twoje odpowiedzi jako efekt właśnie owej szarej wiary, w której synkretyczne (ignorujące jawne sprzeczności) podejścia są akceptowane, istotne argumenty są ignorowane, aby wybronić sobie jakieś własne (nieuświadamiane, a funkcjonalnie respektowane) założenia i paradygmaty mentalne, czyli osobiste "przekonanie, jak to powinno być". Ludzie z szarą wiarą wychodzą z założenia, że lepiej jest mieć niespójny obraz rzeczywistości, niż na przykład zrezygnować z pewnych ambicji, sposobów utylizacji mentalnych lęków i innych osobistych racjonalizacji. |
Tu chciałbym podać najbardziej wg mnie typowe przypadki szarej wiary:
- ignorowanie mocnych argumentów oponenta w dyskusji bez przyznania się nawet tylko wewnętrznie do tego, że ów oponent trafił w sedno słabości naszych przekonań, jednak dalej w te przekonania dana osoba wierzy.
- nie sprawdzanie własnych tez, przekonań, w sytuacji gdy to sprawdzenie jest na wyciągnięcie ręki, łatwe do zrealizowania, jednak dana osoba w głębi umysłu podejrzewa, że wynik może być myślowo niekomfortowy, zatem na wszelki wypadek woli się nie dowiedzieć, że popełniła błąd i tak zachować niespójne poglądy
- arbitralne, nie wynikające z rzetelnego rozumowania podmianki statusu twierdzeń na pewniejszy, w sytuacji gdy zależy nam na tym zależy - np. zamiast uczciwie nazywać coś "przypuszczeniem" (bo daleko danej tezie jest do potwierdzenia), to ów ktoś odmalowuje sobie status danej tezy jako "fakt", czy "dowiedziona teza".
- nadmiarowe włączanie do rozumowania domysłów rzekomej złej woli, fałszywej intencji ze strony oponenta, w celu usprawiedliwienia sobie nie rozpatrywania, przedstawionych przez niego, a niewygodnych dla naszego stanowiska w dyskusji argumentów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litek
Dołączył: 16 Lis 2022
Posty: 1182
Przeczytał: 10 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:24, 17 Lut 2023 Temat postu: |
|
|
Są tylko dwie drogi. Jedna prowadząca do życia a druga do śmierci.
Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna droga prowadząca do zagłady i wielu wchodzi właśnie tą bramą. 14 Natomiast ciasna jest brama i wąska droga prowadząca do życia i niewielu ją znajduje ( Mateusza 7:13-14)
Trzeciej drogi nie ma. Sami musimy wybrać, którą z nich chcemy iść. To najważniejsza decyzja w naszym życiu zależy od niej, czy będziemy żyć wiecznie.
Musimy pamiętać, czym różnią się te dwie drogi. „Przestronną drogę” wybiera mnóstwo ludzi, bo idzie się nią łatwo — wystarczy podążać za tłumem. Niestety, ludzie ci nie rozumieją, że na tę drogę kieruje ich Szatan Diabeł i że prowadzi ona do śmierci (1 Kor. 6:9, 10; 1 Jana 5:19).
Przeciwieństwem „przestronnej drogi” jest „wąska”. Jezus powiedział, że tę drogę znajduje niewielu. Dlaczego ?
Odpowiedź : Wąska droga zobowiązuje do wyrzeczeń i ofiarności, do poważnej życiowej zmiany. Chodzi o zweryfikowanie swoich wierzeń, zwyczajów, zachowań, mowy, stylu życia. Tylko szczere i odważne jednostki się na to zdobywają. Dlatego niewiele ludzi podąża wąską drogą prowadzącą do życia wiecznego.
Ostatnio zmieniony przez Litek dnia Wto 14:18, 21 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|