Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33550
Przeczytał: 78 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:46, 13 Lis 2022 Temat postu: Osobowość patologicznie podejrzliwa |
|
|
Spotkałem w swoim życiu przynajmniej kilka osób, które określiłbym jako patologicznie podejrzliwe. Jak się objawia taka osobowość?
- Przede wszystkim w tym, że w każdej niemal okoliczności będzie ona wietrzyła jakiś spisek. Prawie wszystko co czynią ludzie dla tej osoby musi mieć jakiś skrywany cel, każde działanie miałoby być planowane z perfidią i premedytacją. Co ciekawe, chorobliwie podejrzliwi mają zwykle problem ze wskazaniem PO CO właściwie te skrywane działania miałyby się odbywać, co one miałyby komuś przynosić. Właściwie to wygląda, jakby taki podejrzliwy traktował owa wszechspiskowość ludzkości jako bardzo często swoistą sztukę dla sztuki.
Osobowości podejrzliwe lgną mentalnie do mediów, które dopatrują się wszędzie wokół ukrytych intencji i tajemnych sił, pociągających za niewidzialne sznurki. Jednocześnie zwykle te osobowości czują się w jakiś sposób mądrzejsze od reszty ludzi, którzy "są naiwni" i nie dostrzegają tych wszystkich spisków i knowań. To im daje poczucie większej wartości, przekonanie o osobistej dociekliwości i kompetencjach.
Gdybym miał zdiagnozować co jest rdzeniem tego zaburzenia podejrzliwości patologicznej, to chyba wiązałbym z cechą osobniczą owych osób, którą zilustrowałaby fraza "niechęć do utrzymywania wewnętrznej równowagi". Owe osoby lubują się w skrajnościach, silnych emocjach, kontrowersyjnych aspektach. Gdzieś w tym jest też aspekt lęku i chyba rodzaj wyalienowania, które jest jednak dość subtelne, bo właśnie te osoby często będą akcentowały emocje grupowe. Problem w tym, że wiele z owych osób akurat jest outsiderami, pozostającymi poza grupami wsparcia. To wyalienowanie jest łatwe do wytłumaczenia, gdy uświadomimy sobie, że podejrzliwość - jeśli jest nieopanowana, bezrefleksyjna - będzie też powodem braku zaufania do kogokolwiek, czyli także własnej (o ile taką rzeczywiście ktoś znajdzie) grupy.
Ja mam jeszcze podejrzenie, że owe osoby mają nawet nieufność...
do samych siebie. Bo, jak mi wynika z obserwacji, choć owe osoby często bardzo buńczucznie własne kompetencje i pewność deklarują, to bardziej dogłębne spojrzenie pokazuje ich zagubienie w bardzo licznych sprawach, ocenach. Wiec wiele wskazuje na to, że jest ta pewność przybieraną pozą, która - pod pozorem buńczucznych deklaracji o swojej wielkiej kompetencji - ma na celu ukrycie (również przed samym sobą) niepewności i rozchwiania.
|
|