Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33843
Przeczytał: 58 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:11, 28 Lut 2022 Temat postu: Osobowość kompulsywnie autorytarna |
|
|
Przez całe prawie moje świadome życie analizuję sobie pewien typ osobowości człowieka, z którą się spotykałem i nieraz dalej spotykam. Myślę tu o osobowości, którą nazwałbym aktualnie osobowością kompulsywnie autorytarną.
Co rozumiem pod pojęciem osobowości kompulsywnie autorytarnej?
Z grubsza jest to ktoś, kto bardzo intensywnie PERSONIFIKUJE RZECZYWISTOŚĆ, kto się dopatruje w świecie zawsze jakichś personalnych celów, czyjejś (zwykle tej złej) woli, intencji. Jest to zatem osobowość dość często przyjmująca formę osobowości paranoidalnej - takiej, która niewolniczo w swoim umyśle dopatruje się wszędzie spisków, podstępów, zdrad, ukrytych planów.
Przy czym od razu chcę zastrzec, że tutaj nie twierdzę, iż ludzie spisków, czy ukrytych planów nie tworzą. Owszem, niektórzy nawet tworzą, jednak osoby z paranoją widzę te spiski dosłownie wszędzie, mają problemy z widzeniem czegokolwiek bez domniemania tam spisku. I to jest ta fundamentalna różnica.
Skąd w ogóle bierze się ta osobowość kompulsywnie autorytarna?
W moim przekonaniu predestynują do niej następujące cechy:
1. żywy umysł, który ciągle coś przetwarza - ale też ciągle produkuje sobie powody do lęków, a nawet urojeń
2. zagubienie emocjonalne, splątanie wewnętrzne
3. emocjonalna natura, pewien rodzaj nadwrażliwości, a dalej z tego problemy ze spojrzeniem na siebie z dystansu
4. silna skłonność do rywalizowania, kompulsywne porównywane się z innymi
Autorytarny typ osobowości właściwie bierze się ogromnej POTRZEBY UPORZĄDKOWANIA WŁASNYCH EMOCJI.
Osoby kompulsywnie autorytarne nie radzą sobie z tym, że pewnych rzeczy pragną, a jednocześnie czują, iż te pragnienia są złe dla nich, dla innych ludzi. Jednak nie mają w sobie wewnętrznej siły, aby uciszyć owe pragnienia, czy inne formy deficytów emocjonalnych. W takich warunkach RATUNKIEM BYŁBY KTOŚ - ten autorytet, ta osoba, która by jakoś uporządkowała ów chaos emocji, jaki owej osobowości wciąż czyni demolkę w życiu i myśleniu.
Do autorytetów kompulsywnie lgną nieuporządkowane mentalnie, słabe w obiektywizmie osądów osoby
Są to osoby trochę gnębione jakimś wewnętrznym "szaleństwem", potrzebą bez nazwy, emocjami nieopanowanymi, a w szczególności emocjami:
- złości
- lęku
- pragnienia wykazania się, pokazania światu swojej wartości
- niecierpliwości w osądach, potrzebie szybkiej gratyfikacji emocjonalnej.
Autorytet miałby to wszystko jakoś uspokoić, miałby wskazać co słuszne, ku czemu się kierować. Miałby...
Problem w tym, że świat takiego autorytetu, który by spełnił oczekiwania neurotyków autorytarnych nie oferuje. Za to chętnie oferuje AUTORYTETY - OSZUSTÓW pod owym względem, czyli zdeprawowane jednostki, które co prawa to zaufanie i oddanie im chętnie wezmą, ale już uporządkowania w umyśle nie zaoferują. Te zdeprawowane jednostki raczej wykorzystają tych, co im zaufali do złych celów.
Im bardziej ktoś do wypromowania swojego autorytetu dąży, tym bardziej jest podejrzany o złe intencje. Dlaczego tak?
Bo poprawnym etycznie celem jest WZMACNIANIE OSOBOWOŚCI CZŁOWIEKA, CZYNIENIE JEJ BARDZIEJ SAMODZIELNĄ I WOLNĄ, a nie ścieżka przeciwna.
|
|