Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moc prawdziwa i moc pozorna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35215
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:09, 16 Mar 2025    Temat postu:

Zgadzam się z filozofem Friedrichem Nietzsche w jednym przynajmniej - nasze jestestwo w pewien sposób jest definiowane WOLĄ MOCY. Kto odrzuca moc w ogóle, ten odrzuca swoje istnienie i jestestwo.
Ale co jest TĄ WŁAŚCIWĄ MOCĄ?...

Dzisiejszy świat zdaje się aż kipieć od pragnienia mocy - pożądają jej Rosjanie i Putin, Amerykanie i Trump, pożądają Chińczycy. A chyba w każdym narodzie (polskim też) znajdziemy dzisiaj dość silne ciągoty do tego, aby okazać moc dominacji - twardą, niszczycielską, wywyższającą jednych ludzi, a poniżającą innych. Taką moc instynktowna ludzka psychika najlepiej rozumie, to jej forma ona zapisana w naszych genach, związanych z gromadzeniem się wokół lidera stada, które pokonuje inne stada i jest sprawcze na polowaniach, czy podczas zdobywania terytorium.

Pierwotnie rozumiana moc bazuje na intencji dominacji, unicestwianiu wrogów, wywyższaniu się, a poniżaniu tych, którzy okażą się słabsi.
Czy to jest jednak "ta właściwa" moc?...
Czy ona nie ma alternatywy?...

Wydaje mi się, że moc związana z zabijaniem i poniżaniem innych ludzi ma bardzo wyrazistą alernatywę. Tą alternatywą jest MOC UMYSŁU.
Widać tę moc choćby w dokonaniach naukowych, technologicznych, w tym że ludzkość jest w stanie badać odległe planety i gwiazdy, konstruować teorie, które w spójną całość ukladają opisy jakże odległych od siebie fenomenów. Niestety, źle się stało, że naukowcy, inżynierowie dzisiaj bardziej są na usługach przemocowych władz, a nie odwrotnie. Twórczość ludzkich umysłów jest zaprzęgana do wspierania mocy zła. Tymczasem to moc twórcza powinna być celem samym w sobie, a nie użycie jej do wywyższania jednych i poniżania drugich.

Ta po mojemu moc prawdziwa jest MOCĄ ROZUMIENIA SIEBIE I ŚWIATA, powiązana z mocą ZARŻADZANIA, PANOWANIA NAD NEGATYWNYMI EMOCJAMI, zdolnościami TWÓRCZYMI.
Powyższa moc twórcza nie potrzebuje nikogo poniżać, tłamsić, niszczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35215
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:57, 18 Mar 2025    Temat postu:

Moc pozorna jest jednocześnie mocą składająca się z pozorów - z buńczucznego ogłaszania się mocnym, robienia wrażenia swojej mocy, manipulowania ludźmi tak, aby wierzyli, że mają do czynienia z mocą prawdziwą. Choć owi ludzie nigdy o tym się sami nie przekonali, nie było ich udziałem sprawdzić, skonfrontować się z tym, że warto jest postawę pozoranta określić szczerze jako "moc".
Moc prawdziwa najczęściej niczego o sobie nie deklaruje, nie puszy się, nie nadyma, lecz stawia sprawę na zasadzie: sami się przekonajcie! Sami przyjdźcie, zobaczcie, jak jest i w szczerości swoich rozpoznań uznajcie, czy to jest moc, czy raczej nie jest moc. Ja nie potrzebuję tu do siebie agitować, bo nie wątpię, iż każdy, kto nie jest zupełnym głupcem, gdy spojrzy w prawdzie na to, co jest, z pełnym przekonaniem stwierdzi "to jest moc".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35215
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:22, 11 Maj 2025    Temat postu:

Moc pozorna jest z zasady ograniczona do partykularnych interesów, jednostkowych, incydentalnych celów, ZAWSZE COŚ POMIJAJĄC, COŚ ISTOTNEGO ZANIEDBUJĄC. Moc pozorna nieraz robi wrażenie wielkiej, dominującej, ale ona zawsze w końcu się rozpływa, okazuje się być nietrwała, zaś na kogoś, kto mocy pozornej używał, czeka perspektywa zetknięcia się z głębokim wstydem i poniżeniem osobowej wartości.
Dokładnie odwrotna jest moc prawdziwa - ta na początku może w ogóle nie objawiać się jako moc, bywa skryta, niepozorna. Ale moc prawdziwa okazuje swoją wartość wtedy, gdy sprawy się wyjaśniają i objawia się końcowy bilans zysków i strat. Mocy prawdziwej nikt się nie musi wstydzić, bo na koniec pisana jest jej chwała i uznanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35215
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:07, 13 Maj 2025    Temat postu:

Do pierwotnego (prymitywnego) umysłu najbardziej przemawia wizja mocy silnie powiązanej z instynktami, czyli mocy okazywania swojej dominacji. Instynktownie bowiem czujemy, że jeśli ktoś innych dominuje, to "ma moc". Dopiero głębsze, związane z uświadomieniem sobie paru bardziej skomplikowanych spraw o sobie i świecie zaczyna podkopywać ten obraz idei mocy.
Moc dominowania, moc polegająca na poniżaniu słabszych, wydaje się niedojrzałym umysłom oczywista; jednak przecież ten rodzaj mocy jest destrukcyjny społecznie, a ostatecznie bardziej zasługuje na miano mentalnej słabości, związanej z uleganiem temu, co biologiczne, a nie świadome.
Moc poniżania innych tych, którzy okażą się słabsi, jest nieperspektywiczna, jest na krótką metę - ona z zasady kończy się albo w momencie pojawienia się potężniejszego dominatora, albo ewoluuje w stronę postawy paranoicznego despoty, który - choć już stłamsił wszystkich wrogów - teraz przeżywa z jednej strony frustrację, iż zatracił cel swoich życiowych dążeń, a z drugiej stworzył w swojej strukturze mentalnej obraz rzeczywistości, w której walka z wrogami jest jedynym sensem, więc teraz zaczyna tych wrogów postrzegać w każdym, kogo spotka. Większość despotów, osiągających szczyty władzy tak właśnie kończy - stają się paranoikami, ogarniętymi chorobliwą podejrzliwością, wrogością wobec wszystkich, poczuciem trwania w oblężonej twierdzy, którą rzekomo pragnie zdobyć cały świat.

Moc despoty, moc polegająca na poniżaniu słabszych, jest w istocie słabością:
- Bo blokuje dalszą szansę na rozwój po zwalczeniu wszystkich przeciwników, z racji na to, że nie uznaje innych celów. A mając osiągnięty cel - dominację - można jedynie coraz bardziej okrutnie gnębić tych, którzy i tak są słabsi, których pokonanie nie jest żadnym wyzwaniem.
- Bo kryterium oceny wartości człowieka jest tu w całości związane z tym, czy jest ktoś do pokonywania i dominowania. Despota żądny poniżania jest (w ramach własnego systemu wartości) nikim na pustyni, on jest skrajnie zależny od tego, że w ogóle do jakiegoś poniżania ma szansę dojść. Tego ograniczenia nie ma moc rozumiana jako np. rozwój osobisty, który można realizować także przy braku jakichkolwiek przeciwników do pokonywania. Despota opowiadając się całkowicie po stronie obrazu mentalnego "ja - zwycięzca" daje tym wyraz przekonaniu, iż nie jest w stanie osiągać życiowego spełnienia NIEZALEŻNIE I SAMOISTNIE, czyli w ramach obrazu "ja - spełniony niezależnie od uznania mnie za jakiegoś tam (zwycięzcę) przez innych". Despota w istocie jest niewolnikiem zabiegania o bycie postrzeganym jako silniejszy, co oznacza, iż JEST ZALEŻNY.
- Bo niszczy środowisko życia despoty - degradując, niszcząc innych z racji na to, że okazali się słabsi, ostatecznie despota zostaje samotny, wyalienowany, sfrustrowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 10 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin