Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mam swój pogląd, ale wcale nie oczekuję, że ktoś go przyjmie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:43, 25 Mar 2023    Temat postu: Mam swój pogląd, ale wcale nie oczekuję, że ktoś go przyjmie

Może warto coś takiego zadeklarować - mam swoje zdanie na różne sprawy. Mam swój światopogląd, jakieś tam przekonania polityczne. Czy to jednak oznacza, ze zamierzam moich bliźnich przerabiać na wyznawców tych moich przekonań?...
- Otóż deklaruję, że wcale nikogo nie chcę tak przerobić.
Ja mam jeden pogląd na jakąś sprawę, ktoś inny może mieć nawet odwrotne w zdanie w danej kwestii. I to nie spowoduje, że go od razu będę nie lubił, tępił, czy w ogóle miał do niego pretensję. Za niedojrzałość mentalną uważam postawę, w ramach której człowiek chce koniecznie zmusić wszystkich wokoło do wyznawania jego przekonań.
Podobnej postawy trochę oczekuję, od innych ludzi - że nie będą jakoś silnie naciskali, abym ja ich poglądy koniecznie przyjął. Mogą oczywiście zachwalać swoje przekonania, nawet zasugerować, że są lepsze niż moje. Ja to mogę ocenić tak albo inaczej - czasem rzeczywiście się zdarzy, że mnie przekonają do swoich racji. Częściej pewnie nie przekonają, ale może jakąś tam naukę z ich przekonywania wyciągnę. Może w innej formie to uwzględnię.
W każdym razie, to że prezentuję jakieś tam swoje poglądy NIE oznacza, że:
- chcę tępić tych, którzy mają inne poglądy
- czuję złość i inne wrogie uczucia względem kogoś, kto ma inne zdanie w sprawie
- będę za wszelką cenę starał się ich przekonać do przyjęcia mojej racji
- przestanę lubić, cenić te osoby
- uważam ludzi nie podzielających mojego zdania za głupców.
itp..
NIE! Takiej swoje postawy NIE DEKLARUJĘ.

Jakby ktoś miał wątpliwości...

I jeszcze jedno - po aktualizacji...
To, że przedstawiam swój pogląd bez oczekiwania, że ktoś "go przyjmie", nie oznacza jednak, ze zupełnie nie obchodzi mnie przyjęcie tego co piszę. Tu jest pewna subtelność, której nie byłem w stanie zawrzeć w limicie liter na tytuł wątku. Bo NIEZOBOWIĄZUJĄCE przyjęcie może być trochę przeze mnie oczekiwane - czyli przyjęcie w tej postaci, że odbiorca UWZGLĘDNI TO CO NAPISAŁEM W SWOICH REFLEKSJACH. Ale nie oznacza to literalnego przyjęcia mojego poglądu, lecz uznanie, iż coś z tego może warto jakoś dostosować (na własnych zasadach odbiorcy) do tego, co się samemu myśli.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 23:04, 25 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:45, 25 Mar 2023    Temat postu:

To dlaczego chcesz zmanipulować ateistów aby stali się religijni. Założyleś taki temat.

Zalozyleś taki temat. Ponadto bardzo zle piszesz w nim o ateistach scjentystach.
Cytuję:
moich osobistych doświadczeń z myśleniem scjentystów wynika mi wniosek, że sprytny religiant byłby w stanie względnie łatwo zmanipulować większość scjentystów tak, że ci przyjęliby religię (jej twierdzenia, jej logikę, funkcjonalność), choć sami by o tym nie wiedzieli.
Co jest potrzebne do takiej manipulacji?
- Pewna doza inwencji w tworzeniu dobrze wyglądających (naukowo się prezentujących) nazw.
Scjentysta oczywiście jest uczulony na takie słowa jak "bogowie", "wiara", "anioły", "grzech" itp. Tak więc manipulujący scjentystą musi się więc jak ognia wystrzegać tych terminów, które się z religią kojarzą. Te terminy wszystkie trzeba jakoś ukryć, zastępując dobrze wyglądającymi nazwami o naukowym rodowodzie. Trochę trzeba czasem będzie pokombinować, aby znaleźć podobieństwa w funkcjach, ale to się da zrobić.
Oto moje propozycje podmianek nazewnictwa (będą najpierw podawał termin religijny, a potem jego upiększony dla scjentysty odpowiednik)
Wiara - uznanie hipotezy naukowej, w celu użycia w rozpatrywanej teorii
Dusza - abstrakcja informacyjna, zawierająca model behawioralny i pamięciowy jednostki świadomej
Anioł - świadomość postulowana w systemie, pełniąca zadane funkcje
Bóg - nadrzędna świadomość, zarządzająca systemem. Świadomość o najwyższych uprawnieniach do zmian w systemie i podległych mu obiektach (można by też użyć określenia "nadrzędna logika systemowa, mająca maksymalne uprawnienia", co by jeszcze bardziej ukryło intencję)
...
Nie chce mi się za dużo tu tworzyć, bo chyba już ideę zasygnalizowałem.

Tu mamy pytanie: czy scjentysta by się na to nabrał, czy nie?...
Nie twierdzę oczywiście, że każdy scjentysta by się nabrał na tę podmiankę, ale przypuszczam, że większość by to łyknęła jak młody pelikan (niekoniecznie z gatunku towarzyskich). Bo znani mi scjentyści religię i naukę rozpoznają w 90% po użyciu nazw, nie mając najczęściej zielonego pojęcia, o tym JAKIE RELACJE powinny być ustanowione między obiektami w danym modelu. Nie umieliby zatem skontrolować tego, czym funkcjonalnie jest wyrażenie w stylu "nadrzędna logika systemu nadała uprawnienia podległym jej jednostkom, stymulując ewolucyjne dochodzenie do stanów energetycznie trwałych", co byłoby przetłumaczeniem idei "Bóg duszom dał możliwość podstawy do rozwoju w świecie, aby doprowadzić je do zbawienia".
Scjentyści bowiem ogólnie rozumują głównie po pozorach, więc większość z nich by się na sprytnie skonstruowane przenazwanie pojęć z religii dała nabrać. Na koniec by się okazało, że przyjęli koncepcję, która wprost mapuje się na wierzenia religijne. Ale byłby ubaw. :rotfl:

W tym poście jest esencja pogardy dla ateistów.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 22:50, 25 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:49, 25 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
To dlaczego chcesz zmanipulować ateistów aby stali się religijni. Założyleś taki temat.

Który konkretnie mój temat jest wg Ciebie taki manipulatorski?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:53, 25 Mar 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
To dlaczego chcesz zmanipulować ateistów aby stali się religijni. Założyleś taki temat.

Który konkretnie mój temat jest wg Ciebie taki manipulatorski?


Przecież podalam Tobie link a teraz zacytowałam.Strasznie dużo w tym pogardy.
Kreujesz się na takiego niby tolerancyjnego a aż kipisz zpotrzebą dogryzania ateistom.
Zastanawiałeś się nad tym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:29, 25 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
To dlaczego chcesz zmanipulować ateistów aby stali się religijni. Założyleś taki temat.

Który konkretnie mój temat jest wg Ciebie taki manipulatorski?


Przecież podalam Tobie link a teraz zacytowałam.Strasznie dużo w tym pogardy.
Kreujesz się na takiego niby tolerancyjnego a aż kipisz zpotrzebą dogryzania ateistom.
Zastanawiałeś się nad tym?

To nie jest pogarda, tylko polemika z poglądami. W szczególności zauważ, że nie wskazuję konkretnych osób, piszę O TYCH, KTÓRZY TAKI BŁĄD, JAK OPISAŁEM, POPEŁNIAJĄ. Jeśli ktoś się nie poczuwa do tej argumentacji, którą tam krytykuję, to moje uwagi są nie do niego.

Dla osób pogardy nie czuję, ale dla POSTAWY GŁUPOTY już raczej tak.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 23:31, 25 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:33, 25 Mar 2023    Temat postu:

Ale byłby ubaw...

Jeśli by się w ogóle nabrali glupole na te sztuczki słowne. 😉😊

Piszesz w liczbie mnogiej. Lepiej gdybyś podawał konkretne osoby, które chcesz zmanipulować.
Uznaję, że ten Twój temat byl raczej żartobliwy. Trudno mi uwierzyć, ze tak naprawdę myślisz.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 23:36, 25 Mar 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:22, 26 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Uznaję, że ten Twój temat byl raczej żartobliwy.

Temat miał żartobliwy aspekt, ale był też i w dużym stopniu poważny. Konsekwencje tego, co tam opisałem z resztą wg mnie wybierają daleko poza polemiki światopoglądowe.

Idea jest prosta - jeśli ktoś nie umie odpiąć swojego rozumowania od konkretnych osób, konkretnych przykładów, konkretnych sytuacji, czyli ogólnie tego wszystkiego z czego zagadnienie się bierze w życiu, ale co jest nie jest SAMĄ ISTOTĄ SPRAWY, to nie będzie w ogóle w stanie argumentować logicznie.
Inaczej mówiąc, twierdzę iż każde rozumowanie o racjach jest w głównej mierze abstrakcyjne.
Abstrakcja polega na oderwaniu problemu od jakiego "tu i teraz w którym problem poznajemy", rozpoznaniu jego STRUKTURY FUNKCJONALNEJ, w znacznym stopniu NIEZALEŻNEJ OD TEGO, CO WIDZIELIŚMY i dopiero w tej wyabstrahowanej postaci rozważanie.
Człowiek, który nie umie operować na abstrakcjach nie będzie w stanie spójnie i rozumowo poprawnie oceniać tego, co postrzega. To tak naprawdę jest istota tego tematu, choć została ona zilustrowana tym przykładem, gdy scjentysta nie umie się oderwać w rozumowaniu oceniającym od tego, że wyuczył się np. że aniołów nie ma". Użycie słowa "anioł" uruchamia w scjentyście odruch negujący. Zakamuflowanie praktycznie identycznej treści, w której jednak słowa "anioł" by nie wystąpiło, zmanipuluje scjentystę.
Czyli rzecz jest o tym, aby NIE ROZPOZNAWAĆ PO TYM CO ZEWNĘTRZNE, ale po tym JAK DZIAŁA WEWNĄTRZ rozumowanie. Do tego właśnie niezbędne jest postrzeganie danego problemu tak, jakby to nie był ten konkretnie problem, ale uogolniony problem, w którym zamiast konkretnych pojęć mamy ZMIENNE, mamy dopiero "kwadraciki", w które trzeba wstawiać dla każdej sytuacji jej właściwe pojęcia.
Scjentysta ma gigantyczny problem z rozpoznaniem, że "wiara a w twierdzenie nauki", a "wiara w twierdzenie religii" na poziomie funkcji umysłu jest tym samym pojęciem. Tak jak trzy śliwki i trzy kamyki są użyciem identycznego pojęcia - trójki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:55, 26 Mar 2023    Temat postu:

Wiem, że jesteś w gruncie rzeczy wrażliwym człowiekiem.
Na zakończenie mojej tu w tym wątku dyskusji powtórzę:
Wiara religijna ma swoją specyfikę. Jest związana z sacrum.
Porownywanie jej z wiarą w osiągnięcia lub konstatacje nauki nie jest dla mnie do przyjęcia.

Zaznaczam, że dla mnie.
Masz prawo zrównywać te wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:56, 26 Mar 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Wiem, że jesteś w gruncie rzeczy wrażliwym człowiekiem.

Gdy staram się ustalić coś ogólnego, chowam swoją wrażliwość do pudełka i odkładam na wysoką półkę. Wtedy staję się kimś, kto "ma zespół Aspergera", czyli ktoś niechętny kontaktom społecznym, skupionym na "materii sprawy". Odsuwam rozważania, czy ktoś mnie lubi, czy nie lubi. Nie biorę pod uwagę, czy jest mi w czymś przyjemnie, czy przykro, czy mnie coś poniża, czy wywyższa, czy to się opłaci, czy też nie. Skupiam się na funkcjach danej sprawy.
Mam wrażenie, że Ty w każdej prawie wypowiedzi myślisz o emocjach, ocenach człowieka, kwestiach personalnych. Do każdych rozważań próbujesz te aspekty włączyć. W ten sposób robisz coś dokładnie przeciwnego mojej intencji, która chce widzieć rzeczy w postaci odłączonej od aspektów personalnych.

Ciekawe jest jednak tu coś innego (o czym chyba nie wspominałem) - pytanie DLACZEGO właściwie miałbym chcieć się odłączyć od tych emocji, ocenności, wartościowania osoby?... Po co mi to?... Masochizm... bo przecież "każdy chce" być akceptowany, chce odczuwać?...
Otóż wręcz przeciwnie - nie tylko nie jest to masochizm, czy inna forma umartwiania się, ale NIEZBĘDNA POMOC w dochodzeniu do psychicznej równowagi.

Dzięki temu, że umiem skonstruować dystans do swoich emocji, potem potrafię ZNEUTRALIZOWAĆ EMOCJE NEGATYWNE.
Jeślibym był zawsze tylko w tych moich emocjach, tych moich potrzebach, jakie mi się jawią, jeśli nie potrafiłbym z nich ani przez moment wyjść, to one zdominowałyby mnie absolutnie, straciłbym jakąkolwiek szansę na poradzenie sobie z tymi emocjami, gdy przybiorą one niszczącą mnie postać. Więc mam świadomość, że zyskując dystans do swoich emocji, właściwie ratuję siebie, zyskuję kontrolę nad tym, co mnie próbuje zdominować, staję się sobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 96 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:07, 26 Mar 2023    Temat postu:

Ok. Przyjmuję do wiadomości. Pozdrawiam Michale.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:37, 26 Mar 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dzięki temu, że umiem skonstruować dystans do swoich emocji, potem potrafię ZNEUTRALIZOWAĆ EMOCJE NEGATYWNE.
Jeślibym był zawsze tylko w tych moich emocjach, tych moich potrzebach, jakie mi się jawią, jeśli nie potrafiłbym z nich ani przez moment wyjść, to one zdominowałyby mnie absolutnie, straciłbym jakąkolwiek szansę na poradzenie sobie z tymi emocjami, gdy przybiorą one niszczącą mnie postać. Więc mam świadomość, że zyskując dystans do swoich emocji, właściwie ratuję siebie, zyskuję kontrolę nad tym, co mnie próbuje zdominować, staję się sobą.

Dlatego impulsem do rozwoju jest najczęściej cierpienie.
Jeśli wszystko jako tako działa, jeśli jest ok. to nie ma powodu, aby coś zmieniać. Korzysta się wtedy z tego, co się ma. Dopiero gdy cierpienie udowodni nam naszą słabość, wykaże, że dobrze już było, że teraz o jaki taki stan równowagi trzeba dopiero zawalczyć, dopiero wtedy człowiek bierze się za siebie, zaczyna próbować analizować swoje błędy, dopiero wtedy uczciwie zaczyna się szukać problematycznych stron swojej osobowości, a potem ewentualnie je poprawiać. Dopiero wtedy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin