|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33370
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:07, 23 Lis 2022 Temat postu: Łagodność, delikatność i harmonia jako główny boży cel |
|
|
Człowiek zaczyna swoją drogę egzystencji, rozumienia, traktowania rzeczywistości od skupienia się na tendencjach skrajnych - trzeba się uchronić przed atakiem wroga, wywalczyć sobie miejsce w hierarchii, chodzi o to, aby zwyciężyć!
Taka jest logika świata, w którym świadomość się kształtuje - logika walki, silnych emocji, twardych praw, w których stawką jest śmierć, unicestwienie, totalna degradacja, choć z drugiej strony może zwycięstwo, pokonanie wrogów...
Ta logika świata ma jednak swoją konsekwencję - cenę do zapłacenia. Ową ceną jest śmierć i cierpienie. Tam gdzie drwa robią, tam wióry lecą; kto mieczem walczy, od miecza ginie. Im bardziej rzeczywistością umysłu jest wojna, tym bardziej w tym umyśle karleją alternatywy dla wojny, czyli kształtowanie się umysłu do pokoju, harmonii, szczęścia.
Ten wybór będzie zawsze!
Zawsze świadomość pozostanie rozdarta pomiędzy daniem preferencji bezpośredniej skuteczności, w której podepczemy coś pomniejszego, a powstrzymaniem się od tej natychmiastowej gratyfikacji, wzięciem spraw od strony ich złożoności i delikatności, a dalej zapracowaniem sobie na inny rodzaj sukcesu. Nie oznacza to, że zawsze powinno się rezygnować z tego, co bieżące, ani też, że strategia "lepszy wróbel w garści" jest słuszna, bądź nie. Po prostu - jest zawsze wybór. A to co wybierzemy, zależeć będzie od konkretnej sytuacji.
Ja osobiście wierzę, że ogólną tendencją w doskonaleniu świadomości jest transformowanie naszego myślenia i odczuwania od prostactwa (czyli prostoty pomijającej ważne okoliczności, skupienia się na pojedynczych silnych emocjach) ku rozumieniu złożoności spraw, ochronie coraz to bardziej nieoczywistych wartości.
Trwałe spełnianie się świadomości jest według mnie możliwe tylko w postaci, która odrzuciła ścieżkę dominacji, niszczenia, twardego narzucania swego. Może tu na Ziemi jeszcze ta ścieżka czasem jest potrzebna, bo tutaj czasem przeciw agresji niezbędne jest użycie agresji obronnej. Ale ogólna tendencja powinna być taka, iż ostatecznie każdą agresję próbujemy umniejszać, próbujemy odchodzić od logiki prawa silniejszego, ku logice naprawiania, leczenia, wzrostu świadomości, doskonalenia.
Ktoś powie tutaj: ale przecież mamy tyle wojen! Ale przecież tyle zła się dzieje! Więc jak tu agresorowi przeciwstawiać delikatność... Przecież on na to się tylko zaśmieje, zlekceważy to dobro, zniszczy delikatnego, a potem pójdzie krzywdzić innych dalej.
Dlatego nie głoszę tu jakiegoś absolutnego i natychmiastowego zastępowania wszelkich form kontaktu ze światem i ludźmi wyłącznie delikatnością. Głoszę jednak potrzebę ustanowienia stałej tendencji wyciszania nastrojów wrogości. Tak gdzie to się da, gdzie to jest sensowne, warto jest przemieniać relacje społeczne, obyczaje, prawo w stronę poszanowania osób, wartości wyższych. Jeśli gdzieś agresja jest na wysokim poziomie, to może chociaż trochę ten poziom dałoby się umniejszyć. Choć trochę. Krok za krokiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33370
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:22, 10 Mar 2023 Temat postu: Re: Łagodność, delikatność i harmonia jako główny boży cel |
|
|
Właśnie w obliczu wojen, agresji, gniewu okazywana delikatność zyskuje na znaczeniu, wręcz zaczyna świecić niczym najjaśniejsza gwiazda.
Delikatność w obliczu twardości układów z ludźmi jest demonstracją niezależności, a więc wewnętrznej siły nie ulegania naciskom.
Delikatność buduje coś w rodzaju własnej przestrzeni, niezależnej od przestrzeni agresji. To co się dzieje w przestrzeni wojny i dominacji jest osobno, a to co w przestrzeni łagodności, ma swoje prawa, swoje zwycięstwa. Nawet jeśli agresja niszczy efekty łagodności, to sam akt bycia sobą w łagodności i ciszy, który ktoś wyłonił swoim wyborem pozostaje w historii świata, w wielkiej księdze żywotów.
A może jednak nie zostaje?...
A może, skoro zło i agresja wszystko zgniotła, to delikatność została całkowicie unicestwiona?...
- To zależy w co WIERZYMY.
Ostatecznie wszyscy dominatorzy i tyrani sczezną. Ostatecznie ich zwycięstwa zostaną zapomniane. Delikatność pozostanie jako wartość w sercach tych, którzy pragną, aby co dobre się zachowywało.
Tyran nie dąży do zachowania niczego, będzie niszczył, upatrując w tym swojego zwycięstwa. Więc - wedle jego logiki - osiąga sukces, gdy następuje destrukcja i chaos. Tyran nie ma praw do przestrzeni delikatności, to jest nie jego bajka. On obstawia i ostatecznie bierze to, co jest w przestrzeni destrukcji.
Tak, tu trzeba wierzyć w coś mocnego, w KOGOŚ mocnego, kto delikatność w końcu uzna i doceni. Bez teizmu to się (chyba) nie spina.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|