|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33736
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:35, 26 Paź 2023 Temat postu: Konfliktowość a poczucie ważności |
|
|
Czy czasem nie jest tak, że większość przypadków u ludzi dziwnej, nadmiarowej konfliktowości bierze się z pragnienia zwrócenia na siebie uwagi, z kolei wynikającego z poczucia zignorowania, niższej wartości?
- Taka jest moja hipoteza.
Wspiera ją obserwacja dzieci, które często próbują zwrócić na siebie uwagę poprzez niegrzeczne zachowanie. Dorośli mają psychikę niekoniecznie dojrzałą, często pomimo zarostu na twarzy i dowodu osobistego w portfelu są emocjonalnie na poziomie dzieci, które próbują przykrymi zachowaniami pokazać ludziom, że jeszcze tu są, że trzeba się z nimi liczyć, a nie uznać ich za coś nieistotnego.
Największy problem jest z tymi, którzy mają ową potrzebę atencji tak silną, że nic ich nie jest w stanie zaspokoić, że już po chwili, gdy otoczeniu zrobili kłopot w jednym miejscu, to kombinują jak tu "dać znać o sobie" w innym miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33736
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:58, 26 Paź 2023 Temat postu: Re: Konfliktowość a poczucie ważności |
|
|
Tutaj na sfinii był linkowany opublikowany na youtube wywiad z przestępcą, który się w więzieniu naprawił, zszedł ze złej drogi. Całego wywiadu nie obejrzałem, bo był mocno długi, ale część mnie mocno zaciekawiła. Najbardziej dla mnie ciekawe było usłyszenie od owego byłego więźnia odpowiedzi na zadane pytanie: co czuł wtedy, gdy był jeszcze (mentalnie) przestępcą?...
- Otóż czuł on wielką potrzebę wykazania, że jest ważny, wielki itp. (piszę z pamięci, chyba konkretnie inne słowa były tam użyte).
I to mi się wydaje bardzo cenne spostrzeżenie - zło (w człowieku) pragnie udowodnić swoją ważność i wielkość. Główną cechą osobowościową szatana, wedle licznych przekazów jest pycha.
Pycha jest niekontrolowaną, przytłaczającą mentalnie potrzebą wykazywania swojego znaczenia, wielkości, ważności.
Co ciekawe, dobrzy, pokorni ludzie też chcieliby być użyteczni, a więc też w jakiś sposób wykazują swoją ważność, gdy pomagają innym. W czym zatem jest tu różnica?...
- Różnica jest w tym, CO JEST GŁÓWNYM CELEM działań. W przypadku postaw pychy celem jest zogniskowanie uwagi otoczenia na osobie pyszałka, zwracanie na nią nieustannie uwagi, najlepiej czczenie jej. W przypadku potrzeby bycia użytecznym, po zrobieniu tego, co trzeba, dana osoba usuwa się w cień, nie domaga się hołdów względem siebie, jest bezinteresowna. To owa bezinteresowność jest kluczem, różnicującym aspektem.
Ci, co mają wielką potrzebę znaczenia, zwracania na nich uwagi są w pułapce własnych emocji. Bo najczęściej nie bardzo jest jak ich zaspokoić, bo po jednym akcie akceptacji wobec nich, szybko narasta potrzeba, aby znowu ktoś zwrócił na nich uwagę i znowu, i znowu...
Z tego nie bardzo jest wyjście!
Tzn. jedno wyjście jest, ale wymagałoby ono od takiej osoby, która walczy desperacko o uwagę i uznanie pewnej szczególnej postaci zrozumienia i POGODZENIA SIĘ Z WYMOGAMI PRAWDY. O co tu dokładniej chodzi?...
- Chodzi przede wszystkim o spostrzeżenie tego, że wymuszane akty zainteresowania osobą nie przynoszą emocjonalnego ukojenia. Czyli że należałoby zmienić podejście, na takie, w którym owo uznanie powstawałoby jako efekt SPONTANICZNY ze strony oceniających nas ludzi. Wyłącznie spontaniczna akceptacja jest tą prawdziwą akceptacją. Wymuszona akceptacja jest jedynie rozdrażniającym emocjonalnie ochłapem, rzuconym na odczepnego. I ten, kto taką formę zainteresowania wymusił, gdzieś tam w środku dobrze wie, że nie jest ona prawdziwa w sensie powiązania z tym, co ktoś naprawdę poczuł.
Aby wyjść z tego zamkniętego kręgu wymuszania akceptacji i uwagi, należałoby znaleźć sobie coś, co pomaga innym, ale jest nienarzucające, nie wymusza, tylko CIERPLIWIE CZEKA na efekt. To uznanie nie musi przyjść szybko. Czasem w ogóle nie przyjdzie, ale jeśli się bezinteresownie jakieś dobro czyni, to powoli w człowieku jego poczucie wartości zdrowieje. Ale nie wolno jest tu niczego wymuszać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|