Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33389
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:14, 30 Wrz 2023 Temat postu: Honor, odwaga, waleczność - rozkminy nad tą ideą... |
|
|
Jesteśmy wychowywani w w szacunku dla takich wartości jak odwaga, honor, waleczność. W licznych filmach bohater pozytywny to taki, który wykazuje się właśnie nieustępliwą obroną swojego honoru. Właśnie ten bohater jest "pozytywny", ze powyższą cechę wykazuje. Czy jest to jednak cecha bezwzględnie warta propagowania, stawiania jej na piedestał?...
- Uważam, że jest tu bardzo trudno o jednoznaczną odpowiedź. Sprawa mi wygląda na tak bardzo skomplikowaną, jak mało jaka inna sprawa...
Aby później się to nie zagubiło, na start od razu przedstawię swoją opinię w tej sprawie - uważam, że jest tu z grubsza podobna ilość argumentów "za" co i "przeciw" idei walecznego honoru. To by sugerowało, ze z jednej strony jest to idea jakoś niezbywalna, nie dająca się usunąć bez demolki rozumienia świadomości, lecz z drugiej strony może ona zostać tak źle zastosowana, tak wadliwie nadużyta, że to wywali całkowicie jej sensowność, zamieni tę ideę w mentalny gniot, który ludziom próbującym ją wprowadzać w życiu, uczyni wielką mentalną krzywdę. Czyli jest i tak, i tak...
Ciekawe jest przedyskutowanie, dlaczego z jednej strony jest to idea niezwykle ważna, kluczowa dla samego istnienia świadomości, a z drugiej, że tak łatwo może ona tę świadomość zablokować, jej rozwój spętać, skrzywdzić osobę.
Najpierw o idei walecznego honoru spróbuję napisać od strony pozytywnej, akceptującej.
Otóż uważam, że bez jakiejś tam postaci honoru jesteśmy nikim, właściwie to można mówić wtedy o rozsypce świadomości. Naturę honoru ma bowiem w pewnym sensie sama idea prawdy, słuszności sensu. Prawdziwość jest czymś w rodzaju "honoru myśli". Z kolei kłamstwo jest niczym innym jak rodzajem "niehonorowego myślenia". A jeśli zaprzeczymy idei prawdziwości, to automatycznie zaprzeczymy wszelkiemu sensowi, zaprzeczymy wszystkiemu, łącznie z samą świadomością.
Teraz będzie o idei walecznego honoru kontrująco ten pozytywny aspekt - krytycznie.
Uważam, iż niewiele jest pozytywnych idei, które tak bardzo zostały zbezczeszczone poprzez ludzką głupotę i małość, jak właśnie honor. Idea ta została bowiem bardzo sugestywnie, jako sztandarowa przejęta przez to, co jawi się jako najbardziej wredne, obrzydliwe, prostackie w dziejach ludzkości - przez zdeprawowanych bandziorów, prostackich żołdaków, którzy w imię lojalności wobec swojego (bardzo często psychopatycznego, okrutnego, pełnego zła) dowódcy, lidera i towarzyszy w walce popełniają najbardziej okrutne czyny, najwstrętniejsze zbrodnie - morderstwa, gwałty, rabunki, tortury, zniszczenie mienia, deprawowanie ludzi. To ideą "honoru" wdrukowywanego w umysły rekrutów tworzy się armie złożone z ślepo posłusznych, amoralnych siepaczy, którzy wzgardzili własnym sumieniem i osobistym człowieczeństwem, a oddali się całkowicie pod mentalne władanie swoich dowódców, trochę na podobieństwo opętania siłom demonicznym.
I to wszystko - tak skrajnie ważne od strony pozytywnej, a jednocześnie tak bardzo negujące samo człowieczeństwo i wszelkie dobro - jest wykorzystaniem jednej i tej samej idei....
Cdn.
|
|