Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33387
Przeczytał: 71 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:13, 30 Maj 2023 Temat postu: Działanie kontra rozumienie |
|
|
Działanie jest w pewnym sensie przeciwne rozumieniu. W pewnym sensie, bo w innym - czyli tam, gdzie działaniu chcemy nadać jakąś formę sensowności - rozumienie jest dla działania niezbędne.
Działanie jest przeciwne rozumieniu w tym sensie, że przerywa proces poznawania, aby zająć się już realizacją. Wtedy trzeba zapomnieć o wątpliwościach, o nierozwiązanych zagadnieniach, wziąć to co do tej pory poznaliśmy w tej niedoskonałej formie i w oparciu o to działać.
Do zadziałania trzeba zatem przyjąć stan niedoskonały jako bazę, dokonać redukcji "funkcji falowej poznania", zablokować poszukiwania na rzecz uznania tego, co udało się osiągnąć.
Problem jest w tym, że zatrzymując poznanie w niedoskonałym stanie, narażamy się na ryzyko błędu. W skrajnym przypadku te problemy wynikające z błędów będą przewyższały korzyści z działania, zaś całe działanie zatraci swój sens.
I nie ma na to rady....
Błędy objawią się jako nietrafienie celu, może pasując pod pojęcie grzechu. Ja z tego widać, grzechu nie da się uniknąć, bo prędzej czy później z rozrzutu statystycznego okoliczności, w jakich się znajdziemy w życiu, wyniknie pojawienie się błędu i grzechów. Ważąc różne okoliczności nie ustrzeżemy się porażek.
Z tego wynikałoby, że bez "instytucji" przebaczenia, jakiejś formy zaakceptowania błędności, może grzeszności naszej drogi życiowej, nie ma dla świadomości uspokojenia, nie ma harmonii.
Przebaczać trzeba i innym, i sobie. Chyba jednak nie automatycznie...
Nie przebaczamy "ot tak", tylko starając się jakoś zostawić tę formę napięcia pomiędzy sensownością, celowością działania, a błędnością. Chcemy jednak zachować ten cel pokonywania błędów, a nie akceptowania ich automatycznie, bo na tym polega doskonalenie, aby błędy eliminować.
|
|