Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33761
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:08, 05 Lis 2023 Temat postu: Aspekt odrzucenia w miłości |
|
|
Od lat właściwie "dźga mnie" mentalnie pewien bardzo podstawowy problem związany z odczuwaniem miłości, czy ogólnie z relacją miłości między ludźmi. Związany ten problem jest z możliwością bycia odrzuconym przez osobę, którą kochamy, albo chcemy kochać. Jest to też ta kwestia ciekawa przez postawienie jej w odwrotną stronę - gdy to my mielibyśmy czyjąś miłość odrzucić, albo przynajmniej zacząć ją traktować w inny sposób, niż życzy sobie tamta osoba (np. gdy jedna strona oczekuje miłości romantycznej, a druga oferuje tylko tu opcję "mogę cię kochać tylko na zasadzie jak brat i siostra".
Dziś, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, dotarło do mnie, że aspekt odrzucenia w miłości jest w jakiś sposób niezbywalny, że on musi wystąpić w każdej miłości. Choć oczywiście forma tego wystąpienia może być bardzo różna, czasem subtelna, czasem pod postacią potencjalnej ewentualności.
Miłość jest bowiem relacją WOLNYCH ISTOT. Wolność oznacza, że mamy prawo do poszukiwań życiowych, do zmian stanowisk, do ewolucji w swoich uczuciach. Miłość, która by zawłaszczyła kogoś całkowicie, oznaczałaby destrukcję danej osoby, z tytułu zablokowania jej wolności - podstawowego atrybutu osobowego. Miłość, która by wchłonęła wszystko, co dana osoba reprezentuje, stałaby się koszmarem.
Mamy problem z naiwnym pojmowaniem miłości, z rozumieniem jej na zasadzie "skoro ona jest dobra, to przecież powinno być jej więcej". A to tak nie działa. Miłość jest dobra, ale to dobro nie maksymalizuje się w prosty sposób.
|
|