Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Arbitralność, autorytaryzm jako czynniki wspierające chaos

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:45, 09 Mar 2024    Temat postu: Arbitralność, autorytaryzm jako czynniki wspierające chaos

Przyjmijmy podstawowy paradygmat celu dla myśli:
Myślenie jest zadaniem dla świadomości, które ma na celu stworzenie w umyśle takiej formy odwzorowania świata zewnętrznego i własnej w nim roli, że pojawi się efekt PRZEWIDYWALNOŚCI, co dalej daje zwiększoną szansę realizacji celów osobistych. Przewidywalność sama z kolei polega na tym, że stworzona w umyśle instancja opisowa ODWZOROWUJE
Odwzorowuje zaś ludzkie myślenie aspekt zewnętrzny wtedy, gdy JEST W STANIE OBIEKTYWNIE ROZPOZNAĆ JEGO ASPEKTY. To z kolei oznacza, iż rozpoznanie musi mieć właściwość maksymalnego z możliwych skupiania się na wierności względem tego co zewnętrzne, nowe (aspekt dostosowawczy, poszukujący adekwatności), a powstrzymanie się od zbiegania z uznaniami do wcześniejszych kolein myślowych. Czyli celem jest wygaszenie starych, a wytyczenie nowych ścieżek myśli o możliwie największej adekwatności do tego, co z zewnątrz się jawi. Tylko adekwatność, czyli dostosowanie się zapewni powiązanie myśli z tym, co zewnętrzne, a to sprawi, ze odniesienia w umyśle przestaną być chaotyczne względem świata.
Niestety, umysł często próbuje działać swoją sprawczością w sposób nieuporządkowany, bez planu, ad hoc łapiąc przypadkowe sugestie, więc zamiast być dostosowawczym próbuje prawdy samemu z góry określać według wcześniejszych intuicyjnych wzorców, niż je poznawać. Można by tu widzieć aspekt GRZECHU PIERWORODNEGO MYŚLI, polegającego na tym, że umysł spożywa owoc poznania (w tym określania co słuszne, albo nie słuszne, co dobre, a co złe dla świadomości) nie dbając o spójność.
Priorytety wynikające z instynktów i konformizmy wobec emocjonalnie motywowanych nacisków zewnętrznych, z CZĄSTKOWEGO pojmowania rzeczywistości zwyciężają nad CAŁOŚCIOWYM, SYNTETYCZNYM traktowaniem świata przez umysł. I to jest właśnie recepta na chaos.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:37, 09 Mar 2024    Temat postu:

Ludzie optujący za autorytaryzmem często uważają, iż autorytety właśnie pomogą im osiągnąć efekt uporządkowania się wewnętrznego. Być może nawet w jakimś stopniu ten efekt bywa osiągany w dość konkretnych przypadkach i w ograniczonym zakresie. Natury silnie emocjonalne, żądne wywyższenia się, niekontrolujące swoich rywalizacyjnych instynktów rzeczywiście poprzez poddanie się strukturze hierarchii i autorytetu uzyskają ów efekt utemperowania się przynajmniej na jakiś czas. Ludzie o silnych emocjach stadnych i rywalizacyjnych potrzebują bowiem właśnie w tym obszarze - walki o swoje ego, swoje wywyższenia w grupie innych ludzi - uzyskać już jakąś postać wyłonienia priorytetów i tych silnych osób, które będą wyznaczały stałość poprzez to, że już jest ustalone i nasza sprawczość, nasze możliwości przeforsowania swego są tu niewystarczające, a więc to jednam my musimy się dostosować. Ale natury rywalizujące wtedy oczywiście nie zrezygnują z samej rywalizacji w ogóle, tylko przeniosą uwagę na cele bardziej perspektywiczne, będą rywalizowali z tymi, którzy są na poziomie dającym szanse sukcesom.
Rywalizacja jest odrębnym celem niż poznanie.
Co prawda w rywalizacji różne aspekty poznawcze wystąpią, lecz jako cel - wygrać z kimś - rywalizacja wytycza zupełnie inny kierunek, inną domyślną strategię działania, w stosunku celu "poznać obiektywnie rzeczywistość i siebie". Próby realizacji celu poznawczego metodami adekwatnymi do celu zwyciężania, będą generowały chaos w kontekście poznawczym, a ostatecznie też uniemożliwią danej osobie poprawne poznanie rzeczywistości.

Pierwszym zadaniem dla kogoś, kto chciałby adekwatnie obiektywnie poznawać świat, będzie zatem odfiltrowanie z tego zbioru metod, jakimi się posługuje on w poznaniu, aspektów silnie niekontrolowanych, chaotyzujących, przemożnych, stawiających sprawy arbitralnie, czyli bez możliwości dostosowania się umysłu tak, aby KONSTRUOWAĆ SYNTETYCZNY I SPÓJNY OBRAZ rzeczywistości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:59, 09 Mar 2024    Temat postu:

Stawianie sprawy arbitralnie jest z zasady stawianiem jej na bazie jakiegoś mechanizmu zewnętrznego, niedostosowującego się do aktualnej sytuacji.
To dlatego właśnie arbitralność jest zwykle aspektem chaotyzującym - bo ona jest podejściem w stylu: nieważne jest to, co teraz się jawi, bo ważne jest to odgórne, co arbiter ogłasza. Czyli arbitralność (tak samo typowe formy autorytarnego stawiania sprwa, które są właśnie arbitralne z natury) z natury będzie ściągała uznanie spraw do czegoś innego, niż to, co się jawi najbardziej w bieżącym rozpoznaniu.

Ale układanka epistemiczna jest tu bardziej złożona, niż mógłby myśleć ktoś, iż chcę tu na zawsze i całkowicie zadeklarować arbitralność jako "złą". Nie, to byłby wniosek przedwczesny! Arbitralność (podobnie jak żadna kategoria myśli) nie jest sama w sobie ani dobra, ani zła. Arbitralność prowadzi najczęściej do błędów wtedy, gdy prostacko nadpisuje rozpoznania odgórnymi założeniami.
Arbitralność jest "zła" tylko wtedy, gdy jest za daleko poprowadzone, gdy wykracza poza przypisaną jej sensowność. Bo jednocześnie chcę zaznaczyć, że arbitralność ma swoją niezbywalną rolę - w tworzeniu założeń do rozumowania, w tworzeniu modeli, metodologii, podstaw ogólnych rozumowania. Bez arbitralności w stosownej formie (!) żadne rozumowanie nie może się obejść. Problem w tym, że arbitralność powinna się utrząść!

Arbitralność negocjująca, arbitralność czujna jest ważnym poprawnym elementem myśli. Tylko prostacka, z góry, bez uczciwego zbadania zagadnienia nadpisująca rozpoznania arbitralność jest tą chaotyzującą i złą epistemicznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin