Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:24, 08 Kwi 2023 Temat postu: Sens śmierci Jezusa - ciekawe rozkminy ludzi |
|
|
Z pewnej dyskusji, pewnej osoby:
"..czy nie było innego sposobu? Dlaczego Bóg w ludzkiej postaci dobrowolnie wyrzekł się swych boskich mocy i pozwolił na uniżenie siebie do tego stopnia, że od jego widoku ludzie odwracali twarze? Czy nie można było "załatwić tego" inaczej? W bardziej cywilizowany, bezkrwawy sposób? W końcu pokazaliśmy jako ludzie na co nas stać już w starożytności: wybudowaliśmy zikkuraty, piramidy, Akropol i świątynie Artemidy w Efezie. Czy w takim razie nie moglibyśmy samo zapłacić odszkodowania za to, że Adam i Ewa skosztowali owocu z drzewa poznania dobra i zła lekkomyślnie rezygnując z nieśmiertelności i pierwotnego stanu niezmąconego szczęścia? Czy nie wystarczyłoby, że większość z nas byłaby tzw. dobrymi ludźmi, którzy ciężko pracują, uczciwie handlują, troszczą się o swoje dzieci, uprawiają działalność charytatywną, oraz segregują plastik, papier i szkło? Dlaczego nie wystarczyło Bogu, że setki ludzkich pokoleń stara się tak bardzo, tworząc długą listę "the best of humans", aby po prostu zapomnieć o fakcie, że dwójka ludzi ugryzła niezidentyfikowany gatunkowo owoc i przywrócić utracony stan raju? Wiele razy czytając ewangeliczny opis modlitwy i krwawego potu Jezusa w ogrodzie oliwnym zastanawiałam się: czy nie istniało inne rozwiązanie? Dlaczego Bóg musiał doświadczyć własnego syna (a jednocześnie samego siebie) w tak okrutny sposób? I nie myślę tu tylko o fizycznym cierpieniu, ale przejściowym lecz dojmującym odłączeniem od siebie swojej własnej części, wyrażonym w dramatycznym okrzyku: Eli, Eli, lema sabachthani? Z ludzkiego punktu widzenia niewzruszona postawa Boga jest trudna do zaakceptowania i tłumaczyć ją można tylko dwojako: albo jest wszechmogący, lecz nie chciał wysłuchać prośby Jezusa, albo chciał ją spełnić, lecz nie mógł. Żadna z tych obu opcji nie stawia go w dobrym świetle... W pierwszym przypadku można zarzucić mu okrutną ekstrawagancję, w drugiej brak sił sprawczych... Możemy zrozumieć decyzję Boga dopiero gdy zaakceptujemy to, co zrozumiał prorok Izajasz już 2700 lat temu: że myśli i drogi Boga górują nad naszymi i nawet renesansowy humanizm w swej najczystszej postaci nie jest równoległą do nich autostradą.
Medycyna definiuje krew jako płyn ustrojowy i płynną tkankę łączną, krążącą w naczyniach krwionośnych (układ krwionośny zamknięty) lub w jamie ciała (układ krwionośny otwarty); krew pełni funkcję transportową oraz zapewnia komunikację pomiędzy poszczególnymi układami organizmu. Najbardziej nawet wnikliwe badania z zakresu hematologii nie dadzą jednak odpowiedzi na pytanie: dlaczego odkupienie nie mogło dokonać się w bezkrwawy i bardziej humanitarny sposób? Dopiero wychodząc z labiryntu ludzkiej logiki można dostrzec niewidzialną nic łączącą pierwsze zabicie nieokreślonego zwierzęcia po upadku Adama i Ewy, malowanie krwią baranka drzwi przed wejściem Izraelitów do Egiptu, ofiary ze zwierząt w księdze Kapłańskiej i ofiarę Chrystusa. Tylko ta ostatnia jest kompletna i doskonała - wszystkie poprzedzające są tylko jej zwiastunem.
W tej irracjonalnej dla nas decyzji Bóg przekracza to co boskie, ludzkie i zwierzęce. Jest nadal Bogiem, który stał się człowiekiem i stojąc przed Piłatem staje zwierzęciem - nie korzysta z prawa głosu i w ogóle głosu, aby się bronić."
|
|