|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:49, 18 Lis 2021 Temat postu: Problem piekła i nieba |
|
|
Wypatrzyłem u kogoś ciekawy namysł nad koncepcją "piekła i nieba". Mam nadzieje, że uda mi się zrozumiale to tu przedstawić.
Na początku bądźmy hojni dla chrześcijan i załóżmy, że np. 20% ludzi idzie do piekła, 80% idzie do nieba.
Ważne też są dwa fragmenty:
Mt 25, 32-34 i Mt 25, 41
"I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!"
i drugi cytat: "Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!"
Jest chyba jasne, biblijne potwierdzenie, że są tylko dwie możliwości. Piekło lub niebo i są to tylko dwie rzeczywistości do których może trafić człowiek.
Na początku założyliśmy, że "owce" stanowią 80% ludzkości. One pójdą do nieba, a "kozły", czyli nasze 20% trafią na wieczne męki. To jest 0-1. Wieczna radość z oglądania Boga lub wieczne cierpienie spowodowane przez oddalenie od Niego. Co w tym wszystkim, jest ciekawego?
Wyobraźcie sobie taką oś liczbową:
20%|80%
‐------------------
Na postawionej granicy którą symbolizuje wyżej pionowa kreseczka "|" dzieje się ciekawa rzecz. Na tej granicy "biblijnej" zaciera się różnica. Wyraźmy to jakoś liczbowo. Niech 100 oznacza maksymalną moralność, a 0 minimalną. I jeśli 20% ludzkości miałoby ją na 0, a 80% na 100, to nie ma żadnego problemu, sprawiedliwie trafiają do jednej z dwóch możliwości. Problem jest taki, że w biblijnym modelu osoba, której wartość moralną to 20 trafia do piekła, gdzie będzie straszliwie cierpieć przez wieki. Natomiast osoba, która ma 21 punktów idzie do Boga, by wiecznie tam się radować. W takim układzie sens tracą jakiekolwiek większe uczynki. Osoba hipotetycznie święta, z moralnością na poziomie, powiedzmy 95, ponieważ nie ma ludzi bez grzechu, była święta zupełnie niepotrzebnie.
Otrzyma taką samą nagrodę jak osoba, która ledwo uciuciała 21 punkt. Co więcej, ta właśnie osoba będzie w nieskończenie lepszej sytuacji, niż osoba, która tych punktów miała 20. Albo 20,5.. Albo 20,99... Zawsze na granicy bedziemy mieć praktycznie dwie identyczne moralne osoby, a różnica między nimi jest tak marginalna, że wyrażając ją jako uczynek, może to być różnica w postaci drobnej pomocy komuś bądź tej pomocy zaniechanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:04, 18 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Błąd, Powtarzasz te same bzdury co Wybrańczyk.Jest ogromna przepaść między zbawionymi a potępionymi , jedni wybierają Boga a drudzy szatana. Z tym posortowaniem to ściema, bo każdy ma więcej niż jedną cechę, a nie jesteś w stanie posortować dobrze liczb zespolonych.
Wygląda to raczej tak Zz.........................................................................pP
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:13, 18 Lis 2021 Temat postu: Re: Problem piekła i nieba |
|
|
Kruchy04 napisał: | Problem jest taki, że w biblijnym modelu osoba, której wartość moralną to 20 trafia do piekła, gdzie będzie straszliwie cierpieć przez wieki. Natomiast osoba, która ma 21 punktów idzie do Boga, by wiecznie tam się radować. W takim układzie sens tracą jakiekolwiek większe uczynki. Osoba hipotetycznie święta, z moralnością na poziomie, powiedzmy 95, ponieważ nie ma ludzi bez grzechu, była święta zupełnie niepotrzebnie.
Otrzyma taką samą nagrodę jak osoba, która ledwo uciuciała 21 punkt. Co więcej, ta właśnie osoba będzie w nieskończenie lepszej sytuacji, niż osoba, która tych punktów miała 20. Albo 20,5.. Albo 20,99... Zawsze na granicy bedziemy mieć praktycznie dwie identyczne moralne osoby, a różnica między nimi jest tak marginalna, że wyrażając ją jako uczynek, może to być różnica w postaci drobnej pomocy komuś bądź tej pomocy zaniechanie. |
Przypomina mi to rozumowanie paradoks lecącej strzały Zenona, czy też ten drugi Achillesa i żółwia. [link widoczny dla zalogowanych]
Tego rodzaju paradoksy, problemy rozumowania pojawiają się, gdy próbuje się analizować zjawiska graniczne.
Ja, jako chrześcijanin w ogóle nie patrzę na problem oceny życia w kontekście jakiejś rachuby dobrych i złych uczynków. Bóg chce każdego zbawić. Jeśli struktura umysłu i odczuwania człowieka daje szansę na to, że taki człowiek zafunkcjonuje w szczęśliwej społeczności wolnych umysłów (zbawienie), to Bóg uczyni wszystko co tylko możliwe, aby takiemu człowiekowi to umożliwić. Dobre i złe uczynki w tym ujęciu są nie tyle powodem, albo nie tyle podstawą jakiegoś wyliczenia bilansu życia, co OBJAWEM STANU danego człowieka. Decyduje więc to, jaki ów człowiek rzeczywiście jest, a nie właściwie co zrobił.
Mówi o tym inny cytat biblijny
Ewangelia Łukasza 12 napisał: | (48) Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą. |
Ta "niepozorna" wypowiedź Jezusa ma gigantyczną teologiczną moc. Jeśli się jej dobrze przyjrzymy, to wynika z niej:
1. że nie tylko sam fakt zrobienia czegoś, bądź nie decyduje o ocenie człowieka
2. dla mnie jest tu wsparcie dla idei czyśćca (wprost o czyśćcu chyba nie ma nic w Biblii) - bo jeśli jakaś "chłosta" jest, to znaczy, że przynajmniej co niektórzy nie pójdą od razu do nieba, choć też nie trafią na wieczne męki (jest kara, ale wieczna)
3. przy ocenie życia człowieka bardzo wiele znaczy świadomość - znając wolę Pana mamy inną odpowiedzialność, niż nie znając jej. (inna rzecz, to pytanie, czy ktoś nie spróbuje w takiej sytuacji wycwaniaczyć lepszą pozycję do oceny życia, poprzez separowanie się od tego, czego oczekuje od niego Pan).
4. Skoro nie znamy tego "zlecenia" dla człowieka, to też i nasze oceny ludzi, nasze przekonania kto był wielkim, a kto upadłym człowiekiem są nieadekwatne do tego, jak sprawę widzi Bóg. Chociaż też...
5. mamy tu subtelność w sformułowaniu "żądać będą". Mamy tu liczbę mnogą. Jakby to nie tylko Bóg oceniał człowieka... (bardzo ciekawy aspekt sprawy!)
Ogólnie zagadnienie jest niezwykle złożone. Chyba można by grube księgi i nim pisać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:02, 28 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ja, jako chrześcijanin w ogóle nie patrzę na problem oceny życia w kontekście jakiejś rachuby dobrych i złych uczynków. |
Czyli katolicy wierzą w fałszywe koncepcje?
Cytat: | Co możemy powiedzieć o tym, co stanie się z nami po śmierci? Niewiele. Wiemy o sądzie, po którym otworzy się droga – z Bogiem albo bez Niego. Czym jest jednak ten sąd, jak się odbędzie, gdzie?
Sąd po śmierci
Nauka Kościoła podaje nam, że po śmierci człowieka dusza ludzka stanie przed Bogiem na tak zwany sąd szczegółowy: „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9, 27).
Bóg stworzył nas jako istoty wolne i jako takie nie jesteśmy pchani nieubłaganymi prawami kosmicznymi do celu, wytyczonego nam przez Stwórcę. Mamy dążyć do niego z własnego wolnego wyboru. Osiągnięcie celu naszego ma być uwieńczeniem naszej wolnej determinacji, naszej dobrej woli, naszych osobistych wysiłków. Bo tylko w ten sposób będzie ono mogło mieć charakter zasługi, będzie mogło być chlubą naszą, koroną naszą.
Bóg nie może być obojętnym na użytek, jaki czyni Jego stworzenie z władz sobie danych i z czasu sobie udzielonego. Konsekwentnie nie może On wszystkich ludzi po ukończeniu ich ziemskiej próby jednakowo traktować. Zapłata, jaka ich w wieczności spotka, musi być proporcjonalna do ich zasług. Tak każe rozum i sumienie. Lecz to zadanie zakłada uprzednie rozeznanie ich zasług, czyli sąd.
Sąd nad nami będzie rzetelny i dogłębny, Pisze o tym w Dzienniczku Siostra Faustyna, której Jezus powierzył wiele tajemnic. Oto jej zapis:
„W pewnej chwili zostałam wezwana na Sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w męce. Po chwili znikły te rany, a pozostało tylko pięć: w rękach, nogach, i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam, że wszystko się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment! Kto go opisze? - Stanąć naprzeciw Trzykroć Świętemu...” (Dz. 36). „I mówił mi Pan, jak każde słowo będzie ważone w dzień sądu” (Dz. 274).
Powyższy zapis - świadectwo - potwierdza słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym: „Wiedzcie, że w dniu sądu ludzie zdadzą sprawę z każdego niepotrzebnie wypowiedzianego słowa. Bo właśnie na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony" (Mt 12,36-37).
Św. Jakub Apostoł znów napomina: „ Bracia Nie chciejcie za dużo pouczać innych, gdyż surowiej sami będziecie sądzeni. Wszyscy przecież popełniamy wiele błędów" (Jk 3, 1-2). Nie narzekajcie jedni na drugich, abyście nie byli sądzeni" (Jk 5, 9). „Bracia! Nie obmawiajcie się wzajemnie. Jeden jest Prawodawca i Sędzia, który może zbawić lub potępić. Kimże więc ty jesteś, że osądzasz bliźniego?" (Jk 4, 11-12).
Ten sąd dotyczy wszystkich myśli, zamierzeń, słów i czynówczłowieka, a także jego zaniedbań w spełnianiu dobra na świecie. Dusza oświecona przez Boga i wolna od poznania zmysłowego w jednej chwili pozna swój stan i zrozumie co się jej należy: nagroda czy kara. Wybór będzie doskonały, bo poznanie nasze będzie doskonalsze, aniżeli tu na ziemi. Do tego poznania dopomoże Bóg i wyda wyrok: niebo, piekło lub czyściec. Decyzja o przeznaczeniu duszy jest nieodwołalna. Okres próby i przygotowań już minął. Miłosierdzie Boże zrobiło wszystko, co było w jego mocy. Teraz do głosu dochodzi Boża sprawiedliwość. |
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:13, 28 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Azael napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Ja, jako chrześcijanin w ogóle nie patrzę na problem oceny życia w kontekście jakiejś rachuby dobrych i złych uczynków. |
Czyli katolicy wierzą w fałszywe koncepcje?
Cytat: | Co możemy powiedzieć o tym, co stanie się z nami po śmierci? Niewiele. Wiemy o sądzie, po którym otworzy się droga – z Bogiem albo bez Niego. Czym jest jednak ten sąd, jak się odbędzie, gdzie?
Sąd po śmierci
Nauka Kościoła podaje nam, że po śmierci człowieka dusza ludzka stanie przed Bogiem na tak zwany sąd szczegółowy: „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9, 27).
Bóg stworzył nas jako istoty wolne i jako takie nie jesteśmy pchani nieubłaganymi prawami kosmicznymi do celu, wytyczonego nam przez Stwórcę. Mamy dążyć do niego z własnego wolnego wyboru. Osiągnięcie celu naszego ma być uwieńczeniem naszej wolnej determinacji, naszej dobrej woli, naszych osobistych wysiłków. Bo tylko w ten sposób będzie ono mogło mieć charakter zasługi, będzie mogło być chlubą naszą, koroną naszą.
Bóg nie może być obojętnym na użytek, jaki czyni Jego stworzenie z władz sobie danych i z czasu sobie udzielonego. Konsekwentnie nie może On wszystkich ludzi po ukończeniu ich ziemskiej próby jednakowo traktować. Zapłata, jaka ich w wieczności spotka, musi być proporcjonalna do ich zasług. Tak każe rozum i sumienie. Lecz to zadanie zakłada uprzednie rozeznanie ich zasług, czyli sąd.
Sąd nad nami będzie rzetelny i dogłębny, Pisze o tym w Dzienniczku Siostra Faustyna, której Jezus powierzył wiele tajemnic. Oto jej zapis:
„W pewnej chwili zostałam wezwana na Sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w męce. Po chwili znikły te rany, a pozostało tylko pięć: w rękach, nogach, i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam, że wszystko się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment! Kto go opisze? - Stanąć naprzeciw Trzykroć Świętemu...” (Dz. 36). „I mówił mi Pan, jak każde słowo będzie ważone w dzień sądu” (Dz. 274).
Powyższy zapis - świadectwo - potwierdza słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym: „Wiedzcie, że w dniu sądu ludzie zdadzą sprawę z każdego niepotrzebnie wypowiedzianego słowa. Bo właśnie na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony" (Mt 12,36-37).
Św. Jakub Apostoł znów napomina: „ Bracia Nie chciejcie za dużo pouczać innych, gdyż surowiej sami będziecie sądzeni. Wszyscy przecież popełniamy wiele błędów" (Jk 3, 1-2). Nie narzekajcie jedni na drugich, abyście nie byli sądzeni" (Jk 5, 9). „Bracia! Nie obmawiajcie się wzajemnie. Jeden jest Prawodawca i Sędzia, który może zbawić lub potępić. Kimże więc ty jesteś, że osądzasz bliźniego?" (Jk 4, 11-12).
Ten sąd dotyczy wszystkich myśli, zamierzeń, słów i czynówczłowieka, a także jego zaniedbań w spełnianiu dobra na świecie. Dusza oświecona przez Boga i wolna od poznania zmysłowego w jednej chwili pozna swój stan i zrozumie co się jej należy: nagroda czy kara. Wybór będzie doskonały, bo poznanie nasze będzie doskonalsze, aniżeli tu na ziemi. Do tego poznania dopomoże Bóg i wyda wyrok: niebo, piekło lub czyściec. Decyzja o przeznaczeniu duszy jest nieodwołalna. Okres próby i przygotowań już minął. Miłosierdzie Boże zrobiło wszystko, co było w jego mocy. Teraz do głosu dochodzi Boża sprawiedliwość. |
[link widoczny dla zalogowanych] |
Może niedokładnie się wyraziłem. Chodzi mi o to, że "rachuba". czyli po prostu jakieś zważenie uczynków obiektywne i wedle jakichś jednolitych standardów ma się ugiąć przed intencją miłości Boga. Ja to traktuję tak, że jeśli Bóg oceni, iż dana osoba NA JEDEN JEDYNY DLA NIEJ TYLKO WAŻNY SPOSÓB spełniła kryterium zbawienia, to zbawi tę osobę niezależnie od tego, jak by wypadł ów "rachunek", liczony w oderwanym od boskiego osądu sensie. Bóg, właśnie dzięki mocy zbawczej męki Jezusa ma prawo odstąpić od sprawiedliwości rozumianej po ludzku. Bo tylko Bóg może uwzględnić takie aspekty jak:
- realna możliwość przeciwstawienia się złu przez danego człowieka
- na ile ten człowiek własnym cierpieniem odkupił swoje winy
- na ile modlitwa wstawiennicza innych osób za tym człowiekiem ma być uwzględniona
- na ile jeszcze zachodzą inne okoliczności, które Bóg raczy tu uznać za zasadne.
Jest na to nawet przypowieść w Ewangelii Mateusza (20).
(1) Albowiem królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. (2) Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. (3) Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, (4) i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. (5) Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. (6) Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? (7) Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! (8) A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! (9) Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. (10) Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. (11) Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, (12) mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty. (13) Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? (14) Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. (15) Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? (16) Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Azael
Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:01, 28 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ja to traktuję tak.. |
A katolicy to traktują inaczej:
"Bóg nie może być obojętnym na użytek, jaki czyni Jego stworzenie z władz sobie danych i z czasu sobie udzielonego. Konsekwentnie nie może On wszystkich ludzi po ukończeniu ich ziemskiej próby jednakowo traktować. Zapłata, jaka ich w wieczności spotka, musi być proporcjonalna do ich zasług. Tak każe rozum i sumienie. Lecz to zadanie zakłada uprzednie rozeznanie ich zasług, czyli sąd.
(...)
Ten sąd dotyczy wszystkich myśli, zamierzeń, słów i czynówczłowieka, a także jego zaniedbań w spełnianiu dobra na świecie. Dusza oświecona przez Boga i wolna od poznania zmysłowego w jednej chwili pozna swój stan i zrozumie co się jej należy: nagroda czy kara. Wybór będzie doskonały, bo poznanie nasze będzie doskonalsze, aniżeli tu na ziemi. Do tego poznania dopomoże Bóg i wyda wyrok: niebo, piekło lub czyściec. Decyzja o przeznaczeniu duszy jest nieodwołalna. Okres próby i przygotowań już minął. Miłosierdzie Boże zrobiło wszystko, co było w jego mocy. Teraz do głosu dochodzi Boża sprawiedliwość."
Nagroda, kara i wyrok.. Ten system myślenia jest tak bardzo ludzki, że nie wiem, gdzie tu jest jakieś natchnienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:04, 28 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Błąd, Powtarzasz te same bzdury co Wybrańczyk.Jest ogromna przepaść między zbawionymi a potępionymi , jedni wybierają Boga a drudzy szatana. Z tym posortowaniem to ściema, bo każdy ma więcej niż jedną cechę, a nie jesteś w stanie posortować dobrze liczb zespolonych.
Wygląda to raczej tak Zz.........................................................................pP |
Umknęło mi słowo POLARYZACJA
Dobro i zło będą spolaryzowane, i będzie od razu widać kto wybiera Dobro a kto zło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:04, 31 Maj 2023 Temat postu: |
|
|
Andy72 napisał: | Andy72 napisał: | Błąd, Powtarzasz te same bzdury co Wybrańczyk.Jest ogromna przepaść między zbawionymi a potępionymi , jedni wybierają Boga a drudzy szatana. Z tym posortowaniem to ściema, bo każdy ma więcej niż jedną cechę, a nie jesteś w stanie posortować dobrze liczb zespolonych.
Wygląda to raczej tak Zz.........................................................................pP |
Umknęło mi słowo POLARYZACJA
Dobro i zło będą spolaryzowane, i będzie od razu widać kto wybiera Dobro a kto zło |
Dlaczego ktoś miałby wybrać zło? Co to w ogóle znaczy "zło"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:00, 01 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Andy72 napisał: | Andy72 napisał: | Błąd, Powtarzasz te same bzdury co Wybrańczyk.Jest ogromna przepaść między zbawionymi a potępionymi , jedni wybierają Boga a drudzy szatana. Z tym posortowaniem to ściema, bo każdy ma więcej niż jedną cechę, a nie jesteś w stanie posortować dobrze liczb zespolonych.
Wygląda to raczej tak Zz.........................................................................pP |
Umknęło mi słowo POLARYZACJA
Dobro i zło będą spolaryzowane, i będzie od razu widać kto wybiera Dobro a kto zło |
Dlaczego ktoś miałby wybrać zło? Co to w ogóle znaczy "zło"? |
Kluczowe pytanie.
Właściwie to nie ma (prawie, bo jakiś tam niewielki odsetek cynicznych złoczyńców jednak występuje) pytania o to, czy ktoś wybiera dobro, czy zło, ale KOMU UFA w kwestii, co owym złem/dobrem jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:33, 01 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Kruchy04 napisał: | Andy72 napisał: | Andy72 napisał: | Błąd, Powtarzasz te same bzdury co Wybrańczyk.Jest ogromna przepaść między zbawionymi a potępionymi , jedni wybierają Boga a drudzy szatana. Z tym posortowaniem to ściema, bo każdy ma więcej niż jedną cechę, a nie jesteś w stanie posortować dobrze liczb zespolonych.
Wygląda to raczej tak Zz.........................................................................pP |
Umknęło mi słowo POLARYZACJA
Dobro i zło będą spolaryzowane, i będzie od razu widać kto wybiera Dobro a kto zło |
Dlaczego ktoś miałby wybrać zło? Co to w ogóle znaczy "zło"? |
Kluczowe pytanie.
Właściwie to nie ma (prawie, bo jakiś tam niewielki odsetek cynicznych złoczyńców jednak występuje) pytania o to, czy ktoś wybiera dobro, czy zło, ale KOMU UFA w kwestii, co owym złem/dobrem jest. |
A dlaczego w ogóle ma wystąpić aspekt zaufania? Człowiek nie będzie wiedział, co jest dobrem, a co złem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:29, 06 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie. Chyba ciekawe. Czytam sobie w necie jakie trzeba spełnić warunki, aby trafić do piekła i jakie warunki, aby trafić do nieba. Do nieba jest chyba łatwiej, bo wystarczy, że uwierzy się w Jezusa Chrystusa (według protestantów) albo się wyspowiada (według katolików) - oczywiście to tak ogólnie, bo pewnie są też wersję mieszane.
Ale mnie ciekawi ta wiara w Jezusa, która jest warunkiem dostania się do nieba.
Czy to jest tak, że jak ktoś jest cośtam, mordercą, dyktatorem i gwałcicielem, ale wierzy w Chrystusa to pójdzie do nieba, a jak ktoś jest wolontariuszem, dawcą organów i filantropem ale nie wierzy w Chrystusa to do piekła?
To jest też ciekawy spór o to, czy zbawienie dokonuje się poprzez wiarę, czy z uczynków.
Może jedno i drugie, ale co jeśli, u kogoś była wiara, ale nie było uczynków, a u kogoś innego były uczynki, ale nie było wiary?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:49, 06 Cze 2023 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Kruchy04 napisał: | Andy72 napisał: | Andy72 napisał: | Błąd, Powtarzasz te same bzdury co Wybrańczyk.Jest ogromna przepaść między zbawionymi a potępionymi , jedni wybierają Boga a drudzy szatana. Z tym posortowaniem to ściema, bo każdy ma więcej niż jedną cechę, a nie jesteś w stanie posortować dobrze liczb zespolonych.
Wygląda to raczej tak Zz.........................................................................pP |
Umknęło mi słowo POLARYZACJA
Dobro i zło będą spolaryzowane, i będzie od razu widać kto wybiera Dobro a kto zło |
Dlaczego ktoś miałby wybrać zło? Co to w ogóle znaczy "zło"? |
Kluczowe pytanie.
Właściwie to nie ma (prawie, bo jakiś tam niewielki odsetek cynicznych złoczyńców jednak występuje) pytania o to, czy ktoś wybiera dobro, czy zło, ale KOMU UFA w kwestii, co owym złem/dobrem jest. |
A dlaczego w ogóle ma wystąpić aspekt zaufania? Człowiek nie będzie wiedział, co jest dobrem, a co złem? |
Mamy przecież wątpliwości co do tego. Ci co zaufali moralności katolickiej, mają inny pogląd na temat tego, co jest dobre, a co złe, niż ci, co na przykład demonstrują za wolną aborcją dla wszystkich kobiet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|