ŚFiNiA

Piotr Rokubungi

A tu taka spódnica w tle:

krowa

skończ już swoje nędzniku

Piotr Rokubungi

krowo, zacznij nie być, jako już nie istniejesz- zaprawdę powiadam ci.

krowa

obcyndalać się - potocznie "mieć opory przed zrobieniem czegoś"

Na obrazku panowie obcyndalają się. Oni mianowicie zgodnie z prawem tarcia (oporu materii) postawali przed startem.
Pani też się obcyndala bo ich nie dopuszcza do wystartowania, trzymając wodze.
Rozumiesz? Obrazek jest statyczny. Co się stanie jak padnie strzał? Tylko Pani może upaść.

Piotr Rokubungi

krowo, ta piosenka- "Mein Teil"- jest o tym, iż lepiej spożywać ludzinę, niźli wołowinę...

krowa

A tak wogóle, to ja uważam kobiety za ułudę. Wobec tego, panowie zgodnie się bawią ze zjawą. Ona jest ich dziełem a nie odwrotnie.
https://www.youtube.com/watch?v=jJX_orowbzk

krowa

"Piotr Rokubungi" napisał: Mistrzu Krowo, ta piosenka- "Mein Kampf"- jest o tym, iż lepiej spożywać kobiecinę niźli wieprzowinę...

Myślę że "przyszłość" będzie należeć do napawania się widokami, smakami, dźwiękami i dotykami też, ale bezproduktywnie.
Czyli że nie będziemy mieli otworów gębowych i wydalniczych.
Wtedy ja będę leżakował, jak lew.
Popatrzę w lewo, a tam lwice gonią krowicę. Na prawo pawiany wspinają się na liany po banany. A ja leże i napawam się.

krowa

Nikt z was, Durni ubogich Duchem się nie zastanawiał głębiej nad przekazem tej piosenki Bregowicza. Ale ja nie jestem Wami.
Bowiem:

My jest Mną
Wy jesteście Nikim, niczym
Oni i One są Onym - Jedynym Mną

JanelleL.

krowa

Mesečina

Nema više sunca,
nema više meseca,
nema tebe, nema mene...
Ničeg više nema, joj...
Pokrila nas ratna tama,
pokrila nas tama, joj...
A ja se pitam, moja draga,
šta će biti sa nama?

Mesečina, mesečina, joj, joj
sunce sija, sunce sija, joj, joj
Sa nebesa
zrak probija
niko ne zna,
niko ne zna,
niko ne zna,
niko ne zna,
niko ne zna, šta to sija!

Miesięcznica (Moje tłumaczenie)

Nie ma Waszego słońca
Nie ma Waszej miesiączki
Nie ma Ciebie, nie ma Mnie
Niczego Waszego nie ma, ojej...
Pokryła nas katarakta
Pokryła nas zaćma, ojej...
A ja się pytam, moja droga,
Co będzie z Nami?

Miesięcznica, miesiączka, o jejku
słonia, słoneczna, z łona siła jajka
za nieobycie z nim
oczy raczy wypalić
nikt nie zna,
nikt nie zna,
nikt nie zna,
nikt nie zna,
nikt nie zna, jaka to siła!

To jak przetłumaczyłem, jak to rozumieć a niemalże jak pojąć to, co przekazałem, nadaje się na Nobla. https://www.youtube.com/watch?v=0ZqDFxBCvgk
PS. Na obrazku WIDAĆ ! wyżartą przez raka tęczówkę (czarne niebo) i nadżartą źrenicę (księżyc) oka Waszego Oka Durnie ubogie! Ludzie.....

JanelleL.

OOJ-ej

krowa

[quote="JanelleL."]OOJ-ej[/quote]

Chodzi o jajko. Brak jajeczkowania i okresu miesiączkowego spowoduje zniknięcie Księżyca a Słońce wypali źrenice oka wszystkim ludziom (rak źrenicy/tęczówki, fale nadfioletu).
https://www.youtube.com/watch?v=0ZqDFxBCvgk
Copyright by Cow

krowa

Na podstawie tej "niewinnej" informacji [link widoczny dla zalogowanych] można sądzić że za UPOWSZECHNIANIE nowotworów wzroku (rak źrenicy), kataraktę, zaćmę, zaburzenia miesiączki u kobiet, w sumie za znikanie Ksieżyca odpowiadają.....Amerykanie (środowisko naukowe, medyczne, "wyprawy na księżyc").

źrenica (żre oko, wynicowuje racze oko)
spódnica https://www.youtube.com/watch?v=0ZqDFxBCvgk
miesięcznica
pokraka (potwór pochodny od raka, nowotwór)
katarakta (j.w.)
zaćma (j.w.)

słońce - wobec przeżerania wzroku słońce (>słoń, silne jak słoń) trzeba zasłaniać! (słoń>zasłoń>przesłona fotograficzna)

Nobel dla Krowy !

JanelleL.

Nobel to jest przereklamowany tak jak Oskary

Co widziałam na niebie na własne oczy dziś to i słońce, i chmury, kilka samolotów ale nie Emiraty, kilkuosobowy klucz kaczek ..i chyba księżyc się szykuje nad lasem do wschodu.
Wzrok jest dużo lepszym zmysłem niż słuch.
Ciekawe, czy dżdżownice słyszą jak dżdży?

...............poprawka
Sprawdziłam w necie i księżyc niby wstał już 2 godz. temu, ale przez chmury nie widać. .tylko światło przebija, to znaczy że jest. A z chmur przelotnie pada deszcz.

krowa

"JanelleL.">Nobel to jest przereklamowany tak jak Oskary<

No a jak bym dostał Nobla i przekazał Ci? Nie chciała byś? https://www.youtube.com/watch?v=WirgTjPPKH8

- Czy przyjechałabyś ?
- Ile byś z tego Nobla chciała, żebyś przyjechała i odleciała?

Bądź rzeczowa i odpowiedz ILE? 8.000zł wystarczy?

ODPOWIEDZ

krowa

"Piotr Rokubungi">A tu taka spódnica w tle<

Rokuś. Tobie proponuję 2.000zł jak mi przywieziesz to zdjęcie. Normalnie wydrukujesz z komputera i mi je przyniesiesz jak pies.
To bardzo dużo 2.000zł , bo wszystkich pieniędzy mam 6.500zł, z czego 4.000zł mam oddać synowi.

krowa

"Włochy w stanie oblężenia"
'Silne trzęsienie ziemi na Krecie"

No tak. Wiem to najlepiej. Wczoraj rozczesywałem sierść kota grzebieniem. Czy mu się tam we Włosiu nie zalęgły jakieś tam Stany Zjednoczone. Kot w tym czasie leżał, zależało mu na tym.
Dokonałem ZAGŁADY kociej fryzury i potem mój kot poszedł gdzieś. Gdzie? Jak mniemam na Kretę. I nastąpiło wraz ze stąpaniem kota silne TRZĘSIENIE ZIEMI NA KRECIE. Czyli Kocisko rozkopało kretowisko.

Wbiłem w necie hasło: "Kocisko rozkopało kretowisko" i Niczego nie znalazłem.
Ponowiłem hasło takie: "Kot na krecie" i oto jest:

"Koty na Krecie to rozleniwienie podniesione słońcem do potęgi. Te koty już w ogóle się nie spieszą, niczego się nie boją, są i wiedzą, że mają do tego prawo. Rozkładają się na kawiarnianych stołkach, buszują po oliwkowych czy cytrusowych drzewach i z racji upałów nie oczekują jedzenia. Przechadzają się między starożytnymi ruinami i nie dziwią się niczemu. Są przyjazne, otwarte i łaskawie pozwalają się głaskać - wszystko, co robią, robią od niechcenia. Zazdroszczę im."

Jakoś nie zazdroszczę kotom bycia na krecie. Chciałbym być na kobiecie. To znaczy chciałem się zakochać w Wiktorii a później w Alicji. To są córki sąsiada, tzw. małolaty.

Wczoraj, rozleniwiony nieróbstwem kota, zauważyłem podczas "komputerowania" jak Alicja się bawi z małym kotkiem, a akurat mój kot siedział na oknie.
Czy to ja siedziałem na oknie? Rozleniwiony?
Zawołałem mojego kota i mówię "chodź, znalazłem ci kotusia". No i poszliśmy zabaczyć co ma Alicja.

- Cześć - mówię a one dziewczyno/dziewczynki za ogrodzeniem zaskoczone - Przyszedłem z kotem, bo się nie ma z kim bawić.

Mój kot zbliżył się do siatki ogrodzeniowej, a zdrugiej strony malutka kocina już przybliżyła mordusię i łapkę wsadziła w kratkę. A potem odbiegła wzdłuż siatki w miejsce zacienione i tam znów się przybliżyła do samej siatki a za nią mój kot przysiadł zdziwiony.

Wróciłem do chałupy, do przerwanego komputerowania, ale patrzę za moim kotem a ten wciąż siedzi jak wryty pod siatką i rozmyśla. Kociny już nie było. Alicja wzięła go na ręce i wróciła do swojej zabawy na trawie przed domem.

Jak długo mój kot stał pod ogrodzeniem w miejscu zacienionym, tam gdzie się spotkał z malutką kotką, rodzaju żeńskiego? Chyba jakieś 40 minut tam stał biedny. Mój kot wykastrowany w mieście, zdumiał się kotusią wiejską. Takim nieborakiem, nieboraczkiem, a jednak zdolnym do niebywałych cudów.

Tak to z Krety powróciliśmy na sielską ziemię kotnych kretowisk.

JanelleL.

krowa

Dobra odpowiedź.
Cóż ja mogę dodać od siebie? Wszystko. Bo właśnie Ja panuję nad Światem. Wobec czego nie potrzebuję pieniędzy, bo mam władzę.

krowa

CZESŁAW MIŁOSZ (Patrycja Krowa, data wydania 1939/2002)

I.
Runą w łunach, spłoną w pożarach
Krzyże kościołów, krzyże ofiarne
I w bezpowrotnym zgubi się szlaku
Lechickiej ziemi Orzeł Polaków

III.
Na ziemskim globie flagi czerwone
Będą na chwałę grały jak dzwony
Czerwona Armia i wódz jej Stalin
Odwiecznych wrogów swoich obali

II.
O słońce jasne, wodzu Stalinie
Niech władza twoja nigdy nie zginie
Niech jako orłów prowadzi z gniazda
Rosji i Kremla płonąca gwiazda

IV.
Zmienisz się rychło w wieku godzinie
Polsko, a twoje córy i syny
Wiara i każdy krzyż na mogile
U stóp nam legnie w prochu i pyle

krowa

HASIOK im. Krowy:

"O jak dobrze że trafiłam, :) w neta to wam powiem jaki jest ten Krowa a mi mówił chociaż ma na imie mareczek. a i tan nie ważne, co mam kłamać.
Nigdy nie zapomnę tego spojrzenia, przez które wszystko odmówiło mi posłuszeństwa. Tych wszystkich myśli kłębiących się w mojej głowie kiedy mnie dotykał na jego łóżku. Błagania w myślach, by przestał to robić bo odbierało mi głos i oddech. Czułam, że jego wielkie ciało przygniata mnie do tego stopnia, że nie mogłam oddychać. Prosiłam, by przestał, ale mówił, że nic nie robi. Patrzyłam się na niego z przerażeniem i widziałam jego wzrok, który wcale nie zamierzał przestawać. Pamiętam jego słowa, że nic nie robi dotykając moich piersi, brzuch, pleców, nóg.. Pamiętam kiedy chciał mi włożyć rękę w majtki, ale w miarę wcześnie zorientowałam się co zamierza i ją mu wziełam. czasem całował mnie w usta. Czy 'plecy' go tak bolały, że nie mógł podejść do stolika? Za każdym razem słyszałam od niego, że bolą go 'plecy' i że idzie się położyć. Kiedy prosiłam, żeby przestał mnie dotykać i kiedy powiedziałam mu, że jeśli ze mnie nie zejdzie zacznę krzyczeć, powiedział mi, że i tak by mnie nikt nie usłyszał bo ma głuchych sąsiadów.
Zaczeło się jednak od tego, że powiedział mi, żebym go pocałowała.. Kiedy odmówiłam - zrobił to sam.
Któregoś razu pomyślałam sobie, że wolę nie zdać niż pozwalać mu na to co on robi.. wtedy - jakby wyczuł moje myśli - powiedział: "To ma być nasza tajemnica, jeśli Ty mnie skrzywdzisz ja Ciebie skrzywdzę bardziej."
Mówił, że jest moim 'przyjacielem'. Pytał się mnie czy uprawiałam kiedyś już z kimś seks, czy chciałabym być z nim...
Raz przyjechałam tam na wieś żeby zobaczyć co robi. Ale wtedy nie było już, że go bolą plecy... nie było, że musi się położyć.. siedział rozwalony nie mówiąc nic - ale jego wzrok znów mówił wszystko... Jakby chciał mnie pożreć..
Kiedy już przestałam chodzić do niego sama - matka wciąż wysyłała mnie do niego na lekcje do 8-osobowej grupy. Bo on tam na wsi sekte taką stworzył. Jak mieliśmy mieć jakąś pracę w grupach - musiałam być z nim bo tak powiedział.
Nie zrobiłam nic, bo myślałam, że z czasem zapomnę... Jednak dziś już wiem - tego nie da się zapomnieć. Nienawiść krąży w moich żyłach. Strach również, bo nie mam nic prócz tych kilku słów... Moja słowa przeciw jego słowu? I tak powiedział już mojej koleżance, że to ja na niego leciałam, że się zakochałam, że ja chciałam... A ja chciałam zdać, tylko to.. Nie chciałam niczego więcej..
Nocą robiłam wszystko, by nie zasnąć w nadzieji, że nie nadejdzie znów ten sam w kółko powtarzający się koszmar... Naiwne... Strach zagłuszył mój rozum... strach zabił.
Chciałabym zapomnieć. Uwolnić się. Wybaczyć w końcu... sobie.. Tylko jak skoro wciąż się czasem obwiniam?
Co chciałabym mu powiedzieć, gdybym go zobaczyła znowu? Powiedziałabym mu, że go nienawidzę. Powiedziałabym mu, że to przez niego byłam na samym dnie. Wykrzyczałabym mu w "ryj", że zniszczył mnie od środka. Ostatecznie zabił zaufanie do każdego faceta.. Przez niego potrafię tylko uciekać.. bojąc się wszystkich i wszystkiego. Nie potrafię już ufać i "normalnie" żyć. Bez tego strachu każdego dnia.
Chciałabym, żeby go tak bolało, by błagał o litość. By bał się wyjść przed ludzi.. tak jak ja się bałam. Żeby każdy dźwięk telefonu przypominał mu o tym, że ja pamiętam. Chciałabym, żeby bał się zasnąć, jak ja bałam się przez tyle lat. Chciałabym, żeby już nigdy nikogo nie tknął. Ale to tylko tak odległe marzenia...

" Tego nie można wymazać..
Tego nie można wypłakać..
Tego nie można wydrapać..
Tego nie można wykrzyczeć..
To po prostu nie zniknie."

Lola"

Ode Mnie:
Rzeczywiście mam na imię Mareczek. Ale nie przypominam sobie żadnej Loli. Musiałem się.... rozdwoić. Prawdą też jest, że nie ma takiej siły na świecie aby jakaś Lola o mnie zapomniała. Ja w Lole każdą się wrywam na Amen.

krowa

Ode Mnie:
Rzeczywiście mam na imię Mareczek. Ale nie przypominam sobie żadnej Loli. Musiałem się.... rozdwoić. Prawdą też jest, że nie ma takiej siły na świecie aby jakaś Lola o mnie zapomniała. Ja w Lole każdą się wrywam na Amen błędem DNA.

https://www.youtube.com/watch?v=yl9-PjH3Xt8

Nikt jeszcze nie wie
Że to się dzieje
Nam się rozpala
Powoli lecz od DNA*

Ty wiesz ze pragniesz
A ja wiem że - to błąd
I ci powtarzam
Codziennie, co noc - to zło

Słyszysz mój głos
Lecz nie wierzysz
Bo chociaż tak - jesteś młoda
Jesteś głodna! jesteś pewna! - że

Kocham cię, kocham
To nie jest wcale twoja wina
Że cię popieszczę
I będziesz w niebie, będziesz w piekle tak jak ja

Będę całował
To nie jest wcale łatwa sprawa
Powiesz "poliż" a będziesz słodki
A będziesz słodko=gorzki tak jak jestem ja

krowa

https://www.youtube.com/watch?v=teq8C4LH3-w

JanelleL.

Jak kliknęłam ten link powyższy, i przygłosiłam dźwięk weszło mi z innego okna coś takiego :wink:

...

https://www.youtube.com/watch?v=gVUN-D09jls

z innych porannych rzeczy, to wczoraj zapomniałam przynieść torebkę z dworu i psy wyciągnęły mi portfel i pogryzły, "zero" zostało

- portfel pójdzie dziś na spalenie.. ani mi go szkoda, chociaż ładny był.

krowa

No ale, kochanie, śniadanie nie jest tym co ci się marzy znaleźć rankiem na talerzu, choćby było podane do łóżka.
Prawdziwe śniadanie dostajesz w nocy. Przez okno ono tylko wylatuje do innej kochanki.

Śnia Danie, JA ci Daję we Śnie.

Jak chcesz dam ci do buzi. Do dupci nie.