ŚFiNiA

krowa · Wysłany: Wto 8:39, 27 Mar 2018 Temat postu:

Nie mam zapiecka.
Moja szkoła jest ostatnią istniejącą szkołą przedwojenną jednego projektu.
Wygląda identycznie jak taka: [link widoczny dla zalogowanych]

AGAFIA · Wysłany: Wto 8:41, 27 Mar 2018 Temat postu:

Jak dla mnie bomba. Lubię stare budynki, mają duszę.

krowa · Wysłany: Wto 8:53, 27 Mar 2018 Temat postu:

Naprawdę pięknie jest u mnie.
1 hektar puszczony w naturę. Sarny przychodzą, zające, bażanty, sowy.
Przywracam stan przedwojenny. Kuję betony naokoło, zlikwidowałem centralne ogrzewanie, wybudowałem z powrotem piece i kominy, bo były rozebrane.

W lewej części znajduje się mieszkanie nauczyciela - 3 pokoje, kuchnia, spiżarka i wyjście na strych. A w prawej części większej są 3 sale po 50 metrów kwadratowych. Obecnie całą szkołe mam załadowaną "dziełami sztuki", dawnymi meblami, elementami architektury drewnianej, powiedzmy starociami, które czekają na moje ręce.

AGAFIA · Wysłany: Wto 9:04, 27 Mar 2018 Temat postu:

Też mam takie ''dzieła'' wprawdzie niewiele, ale zawsze. Kiedy tylko zrobi się na tyle cieplo by pracować na dworze, dam nowe życie kilku meblom.
Lubię też rzeżby, ale tylko z drewna i obrazy, olejne widoczki.
Swego czasu sama malowałam, ale coś mi się odwyrtnęło.

Dyskurs · Wysłany: Wto 10:01, 27 Mar 2018 Temat postu:

Dyskurs · Wysłany: Wto 10:07, 27 Mar 2018 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 10:24, 27 Mar 2018 Temat postu:

Niestety, Krowo, ale zburzenie ogrodzenia, to stanowczo za mała, aby można było mówić o przywróceniu stanu naturalnego. Aby osiągnąć stan naturalny, trza zerwać dach, a krokwie pokryć gałęziami, wtedy do wnętrza przedostaje się energia gwiezdna, co wzmacnia nie tylko ciało, ale i ducha. Jednak, do pełnego naturalizmu wymagane jest wyrwanie okien i drzwi z futrynami, aby zapewnić naturalny przepływ energii wietrznej, która jest ważnym składnikiem eterycznej struktury ducha. Bez wykonania tej naturalistycznej adaptacji, nie osiągniesz pełnej wolności, ponieważ duch twój pozbawiony bezpośredniego dopływu energii gwiezdnej i wietrznej, nie będzie miał sił, aby odeprzeć ohydny atak plugawej cywilizacji i ani się obejrzysz, jak twoja czysta, jak niemowlę, duszyczka, zostanie utytłana kałem współczesności i pod tą zaschniętą skorupą kału uwięziony duch twój, ani zipnie. Nie czekaj Krowo, ani chwili dłużej, natychmiast zerwij dach i powyrywaj wszystkie futryny, aby duch twój bez ograniczeń, pełnymi garściami, mógł czerpać niebiańską energię z naturalnego źródła.

Dyskurs · Wysłany: Wto 10:31, 27 Mar 2018 Temat postu:

hikari33 · Wysłany: Wto 10:32, 27 Mar 2018 Temat postu:

Dyskurs.
Sprawia ci radość dokuczanie innym? przecież się deklarujesz: "Żyj z pasją dla dobra ogółu"...gdzie jest to dobro, które ofiarowujesz?
W innym miejscu piszesz, że: "mam wielkie serce" itp. Więc jak jest naprawdę???
To, czego się naczytałam twojego autorstwa jest obrzydliwe i smutne, że o Ojczyźnie twoich przodków wypisujesz takie farmazony, wrzucając wszystkich do "jednego koszyka"....
Mam dużą rodzinę w USA, w różnych stanach. Nikt z nich nie wyraża się z taką pogardą o "ziomkach".... Zwiedziłam wiele zakątków świata , nawet mieszkałam długo poza Polską ale nigdy nie odcinałam się od korzeni, nie plułam w Jej stronę... Okrutnie smutne.

Dyskurs · Wysłany: Wto 10:44, 27 Mar 2018 Temat postu:

hikari33, mogłabym przytoczyć wiele twoich nieprzyjemnych i niesprawiedliwych wpisów na mój temat z tego forum i skontrastować je z pochwała mojego poematu o naszym kotku, tylko po co? ty nosisz swoje myśli w sobie, a ja swoje w sobie. I niech tak zostanie. Ja nie jestem odpowiedzialan za to co myślisz i jak te mysli upubliczniasz kiedy istniejesz w iluzorycznym fresku mojego życia w którym ja nie uczestniczę. Pozdrawiam.

Gość · Wysłany: Wto 10:44, 27 Mar 2018 Temat postu:

O co chodzi z forum fsktow i mitów ?

Gość · Wysłany: Wto 11:08, 27 Mar 2018 Temat postu:

A jakież to, kurwa, ma znaczenie, co o kim i o czym pierdolą polscy emigranci na obczyźnie, kiedy nie tu, a tam płacą podatki ze swojej pracy, to na budowę i rozwój tamtych państw i społeczeństw oddali wszystkie swoje siły, więc, tu nie powinni mieć żadnych praw, ani głosu. Niech sobie tam zdychają na tamtych śmietnikach, czy radują w swoich tekturowych domkach, a od Polski i Polaków im wara, bo Polakiem jest ten, który buduje Polskę i rozwija polskie społeczeństwo. Większe prawo do polskości ma pracujący tu od dekad Arab, niż polski emigrant finansujący swoją pracą inne państwa i społeczeństwa.

Gość · Wysłany: Wto 11:12, 27 Mar 2018 Temat postu:

Dyskurs · Wysłany: Wto 11:24, 27 Mar 2018 Temat postu:

W profilu potrzeba zmienić ustawienie na polski czas letni i będzie arytmetyka nie budząca negatywnych emocji z wynikiem 5:24 AM Eastern Standard Time czyli 5.24 rano u mnie.

Dyskurs · Wysłany: Wto 11:29, 27 Mar 2018 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 11:36, 27 Mar 2018 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 11:49, 27 Mar 2018 Temat postu:

Malina · Wysłany: Wto 12:03, 27 Mar 2018 Temat postu:

Podziwiam was, że chce wam się jeszcze z tym Dyskurs ludzkim ścierwem dyskutować.
Nie szkoda wam czasu? Ona ma na celowniku to forum i chce je rozjebać jak wszystkie poprzednie, pozwolicie jej na to?
Dajcie sobie spokój. Tego się czytać już nie daje. Już wystarczy.
Zajmujecie się nią jak niańki i dostarczacie papu którego łaknie jak kania dżdżu.

Odetniecie paliwo to przestanie jechać.
Nic to. Rzekłam swoje i to by było na tyle.

Gość · Wysłany: Wto 12:09, 27 Mar 2018 Temat postu:

Nie potrzeba udowadniac naukowo, bo to juz jest udowodnione, ze zachodnia kobieta niezalezna ekonomicznie od mezczyzny na bazie swej rozrodczosci i empatycznej opieki jest Moca, ktora nic nie powstrzyma od transformacji. Wez pod uwage wzorce kobiet z generacji Baby Boomer, ktore wprawdzie nie sa w stanie rodzic dzieci ale maja staly wysoki poziom hormonow se*su i czesto partnerow, ktorzy maja juz problemey z erekcja. Ta nieskonczona energia musi gdzies konstruktywnie znajsc ujscie. To kobiety z misja konstryktywnych gloablnych zmian. Jestem jedna z nich. Ksztalce sie w programie Organizational Leadership jako Ph. D. i nie mam zamiaru przejsc na emertyure. Pracuje w Harvard, gdzie staje sie inspiracja dla naszego otoczenia, ktore obserwuje co pisze w stopce podpisu i goni za moim uniwersytetem, ktory jest duchowy. Tak jak niektorzy naukowcy debatuje na konsorcjach jak "zdefiniowac" duchowosc w pracy workplace spirituality, my diametralnie transformujemy siebie i nasze otoczenia jak ziarnka kawy, ktore po umieszczeniu w goracej wodzie owszem oddaja czesc siebie (amalgamacja) ale zmieniaja srodowisko konstryktywnie. Zmiany tak gonia, ze nawet spodziewajac sie ich, efekt koncowy, ktory jest nadal transformacja przekracza wszelkie oczekiwania. Esssenczycy narysowali to nam w grocie w Arizonie. Zmiany sa tak potezne, ze wiele osob nie bedzie w stanie ogarnac ich z powodu niemozliwosci "usmiercenia" ego w otwartym sercu. Polska z powodu swej chwiejnej sytuacji geo-politycznej ta turbulencje bedzie doswiadczac z opoznieniem ale ze znacznie podwyzszona czestotliwoscia, bo ego meskie oparte na mysleniu konceptualistycznym, ze rola kobiety jest w domu przy kuchni, "umierac" w otwartym sercu bedzie bardzo trudno.
Ponizej wycienek a mego artykulu naukowego: The above excerpts support the notion that the world traditions and the scientific views arrive at the same point representing human search for meaning, which is not a destination but a journey to a better understanding of our ability to create and shape our reality as individuals and as an integral part of the whole while feeling our moral responsibility. While Issler (2012) refers to this journey as a “heart flow work” (p. 56), Natkovich (2014) as the “universalistic model of self-comprehension as a foundation for spiritual work” (p. 48), Inayat-Khan (1974) as the process of “losing all identity to the absolute self or seeking the personal God” (p. 220), Bohm (1985) as the “implicate order” (p. 122), and Rouzel et al. (2010) as “being true to yourself”, the authors express the same message in the language of human heart. While our conceptual minds can place in front of us perceptual barriers given our frames of reference (Bohm, 1985), when we express ourselves linguistically, our words are not chosen in a linear fashion but flow from our intentions to express conceptually what we mean in our hearts. The flow of our thoughts from our intentions to assume the linguistic structure is a cooperation of enfolding and unfolding, and we immediately sense the meaning of our words and body language because the meaning and intention are one and the same and connect us to the whole – the implicate order. The connection is direct, immediate, and pervasive. Since our actions flow from our intentions, our moral obligation is to ensure that we fill our consciousness with meaning that mirrors our relationship with the implicate order rather than crowding it with explicate meaning that flows from outside of ourselves and tends to be self-serving. Since knowledge is limited (Bohm, 1985), and religions can assume the role of a ritualistic “fossilized state” (Inayat-Khan, 1978, p. 220) in practice, the role of spirituality in transforming us into conscious architects of our intentions to reach for higher meaning in our existence or “seeking God’s footprint in the marvel of the universe” (Inayat-Khan, 1978, p.223) is paramount. If this pivotal role of spirituality is debated by the mystics of the Buddhist, Carmelite Christian, Hindu, or Sufi traditions, spirituality assumes the role of a conduit to forgo any personal incarnation to merge with the ultimate self to align our intentions with the implicate order for reality making (Bohm, 1985). However, if this pivotal role of spirituality is debated by orthodox religious followers or secular scientists, spirituality may assume a limited role as an instrument for reality making based on external sources such as a ritual or limited knowledge.
Jaki czynnik, pytam jako filozof i spodziewam sie uzasadnienia, wedlug Ciebie moze sklonic egoistycznego czlowieka kultury zachodniej do pracy nad soba aby pozostawic po sobie cos trwalego dla przyszlych pokolen i nie zwiazanego z materialnymi obiektami pozadania i cierpienia?

Dyskurs · Wysłany: Wto 12:11, 27 Mar 2018 Temat postu:

Dyskurs · Wysłany: Wto 12:16, 27 Mar 2018 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 12:28, 27 Mar 2018 Temat postu:

MMM · Wysłany: Wto 12:31, 27 Mar 2018 Temat postu:

[/quote]Do roboty nie okradac pracodawcy w godzinach pracy

Z Andrzejem Rozenkiem. Zapytasz czy go czy sie boisz? twojego kolege p fachu stanaxa wykradajacego prywatna zawartosc z YT a ty publikujaca ta zawartosc na forum NIE aby "zrobic mi na zlosc" pamieta.[/quote]

Rozmawiałam z AR, nie przypomina sobie rozmowy z żadnym tłumokiem z USA w dniu 18 stycznia.
Za to doskonale pamięta tłumoka o nicku jamksiega na forum. I banana

:mrgreen:

, którego tłumok dostał.

Gość · Wysłany: Wto 12:43, 27 Mar 2018 Temat postu:

Dyskurs · Wysłany: Wto 12:45, 27 Mar 2018 Temat postu:

Zmiany ida do Polski, moze jeszcze przez osoby "zamglone" niezauwazalne

Milego dnia

P. S. Wartoscia dodana dla forum NIE i ogolu jest fakt, ze nie beda sie na nim materializowac ataki zlosci MMM w postaci publikowania skradzionej mojej prywatnej zawartosci z YT

(r)ewolucja kroczy drobnymi kroczkami