ŚFiNiA

Gość

Szlag go trafia, bo ma za dużo innych spraw na głowie. A ona ma tylko dziecko.

Do samobójstwa to dążę teraz

Gość

Semele

Semele

Co do cesarek to fakt.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdy ja rodziłam nikt nie myślał o znieczulaniu a cesarka ...

Gość

No więc pani pelikan może mieć dzidziusia, ale nie chce, więc wymyśla różnego rodzaju wymówki. Największą jest oczywiście wymówka "nie mogę, bo przez owcę jestem kaleką".
Przez to samo "kalectwo" nie mogła uprawiać seksu, do czasu aż poznała szaraczka, który ją magicznie uleczył. Jednak nie do końca ją uleczył - bo dzidziusia nadal mieć nie może. Musi poznać jeszcze kogoś innego, kto i z tego "kalectwa" ją wyleczy.
Uważaj szaraczku. Wygląda na to, że nie jesteś dla niej materiałem na ojca jej dzidziusia. A zegar tyko. Lata jezusowe już jej idą.

Semele

Do mnie gdy byłam dzieckiem przychodziła opiekunka. Od czasu do czasu babcia, mieszkala daleko.

Gdy ja urodziłam byly już urlopy wychowawcze. Byłam osiem miesięcy. Potem do pracy. Babcia jedna, babcia druga i dziedek opiekowali się. Na zmiany.

Gość

"Nawet trochę się ucieszyłam, że w końcu będę miała obiektywny powód, żeby tego nie robić. Takie szczęście w nieszczęściu"
"To się domyśl dlaczego. Bo nigdy nie miałam z tego żadnej przyjemności"
- Pani "kaleka"

Gnida, szmata, kłamliwa zdzira
To jest szaraczkowa panna

Gość

A temu gada pewnie tak:

Och szaraczku, a tobie kochanie to tak do góry sterczy, a tamtemu debilowi narcyzowi to wisiał na dół. To znaczy że ja go po prostu nie podniecałam, bo on jest gejem!!!

Jak chcesz kurwo dowodu, to chodź ze mną do lekarza, to ci wszystko wyjaśni. Gnido obszczana.
No ale oczywiście ty masz w domu eksperta od wszystkiego, to on już ci pewnie wyjaśnił, że przyczyną tego, że jemu sterczy do góry, a tamtemu debilowi narcyzowi wisiał na dół, jest to, że tamten był pedałem! Szaraczek przecież jest profesorem doktorem habilitowanym nie tylko matematyki i fizyki teoretycznej, ale również urologii stosowanej.

Gość

Gość

Zobaczymy jak długo szaraczek z tobą wytrzyma.
Psycholog mi opowiadała o takiej parze. Facet wszystko dla niej robił, wszystko za nią ogarniał. Aż się w końcu wypalił. A kobieta była w szoku, nie potrafiła przejąć ani części tej odpowiedzialności, którą kiedyś zrzucała w 100% na faceta. U psychologa na kanapie facet podjął decyzję, że ją zostawia.
Ty jesteś właśnie taka. Wszystko zrzucasz na faceta.
Przecież gdy ze mną się spotykałaś, też wszystko ja ogarniałem. Powiedzmy sobie to szczerze.

Gość

Głupi byłem, że tego nie zauważałem.
Ty od początku taka byłaś. Wszystko było trzeba za ciebie robić.
Teraz jesteś taka sama. Wszystko robi za ciebie szaraczek. Nawet za ciebie poniża twojego byłego.
Ty nawet gotować nie umiesz. Do czego ty się mu przydajesz? Tylko do ruchania.
Jesteś bezużyteczna

Semele

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Gość

Ty przecież twierdzisz, że nie jest rolą kobiety okazywać mężczyźnie wsparcie i być jego podporą, ale rolą mężczyzny jest dawać wsparcie kobiecie.

No to do czego ty się temu szarakowi przydajesz?
Wsparcia mu nie okażesz, bo oczekujesz go od niego, a nigdy w drugą stronę.
Dziecka mu nie dasz.
To co ty mu dajesz? Pewnie tylko dajesz mu szpary, tak jak wielu na tym forum już mi pisało prywatnie. Tylko do tego mu się przydajesz.

Kiedyś dawno temu mężczyzna wszystko kobiecie zapewniał i nie oczekiwał w zamian ani wsparcia, ani oparcia, ani obrony, ani pieniędzy, bo kobieta stanowiła dla niego narzędzie - inkubator. W zamian za te usługi inkubacyjne kobieta dostawała od mężczyzny wszystko inne.
Ty inkubatorem nie zamierzasz być. To do czego ty jesteś potrzebna szarakowi? Tylko jako pojemnik na spermę, żeby mógł sobie doraźnie ulżyć. Przecież ci się nie zwierzy ze swoich poważnych problemów, bo dobrze wie co robisz, kiedy mężczyzna ci się zwierza ze swoich poważnych problemów.
Jesteś pasożytem.

Gość

Szarak dobrze wie, że kiedy tylko ci się zwierzy, to potem usłyszy "Przytłaczałeś mnie swoimi problemami. Twoje problemy mnie przerosły. A ja nie jestem matką Teresą".

Gość

Szaraczek oczywiście będzie udawał, że docenia twoje "walory" intelektualne...
Zobaczymy, kiedy grubniesz, jakie będziesz miała dla niego "walory".

Wtedy nie będziesz mu już zupełnie do niczego przydatna. Bo przecież oparcia w tobie nie znajdzie - bo zaraz go nazwiesz słabym i pizdowatym.
A ileż można czasu dowartościowywać swoje ego przez spełnianie swojego instynktu opiekuńczego wobec kobiety, która absolutnie nic nie daje w zamian - już nawet ekscytacji z faktu posiadania atrakcyjnej fizycznie kobiety.
Na tę chwilę szaraczek pewnie jeszcze ma z ciebie tę ekscytację, no i rzecz jasna szparę. A to właśnie ta ekscytacja jest główną siłą napędową męskiej do kobiety "miłości".
Jak grubniesz, pozostanie mu już tylko sama szpara. Ale żeby za szparą na drugi koniec Polski jeździć? Przestanie mu się to opłacać.
Znajomym już się nie pochwali, że ma ładną dziewczynę. To na co ty mu będziesz potrzebna wtedy?

Gość

Instynkt opiekuńczy się uruchamia u mężczyzny wobec atrakcyjnej fizycznie kobiety.

Zastanów się, jak długo ty będziesz wystarczająco atrakcyjna, żeby on miał potrzebę się tobą opiekować nie dostając niczego w zamian oprócz szpary.

Gość

Szaraczku

Szaraczku

Szaraczkuuuu....

morze się znudziło?
ty je tu stela?