ŚFiNiA

Malina

Pod każdym nagraniem opublikowanym na Youtube pojawią się błędne angielskie napisy, jak włączycie automatyczne tłumaczenie. Po prostu rozpoznawanie mowy + Google Translator robi błędy.

Malina

ps O treściach które zamieszczam na FB i TT, dyskutuję na FB i TT, nie tutaj.

Michał Dyszyński

Malina

janek ślanka cymbał · Gość

Ja napisałem książkę liczącą ok. 200 stron, w kilku wersjach. Jedną z niuch wydrukowałem sobie na drukarce. I jakiś miesiąc temu spaliłem swój jedyny egzemplarz a wersje w komputerze wykasowałem.

Od dawna uważam, że SZTUKA TO GÓWNO - jest to gówno ze wspomnień, albo gówno z wyobrażeń.

każdy człowiek mógłby pisać książki, obojętne jakie bo każdy przerabia/przetwarza właśnie wspomnienia lub powiedzmy marzenia. Można tym karmić czytelnika, gdy on jest skłonny cudze gówno jeść zamiast swojego pożywienia.

janek ślanka cymbał · Gość

janek ślanka cymbał · Gość

Malina

IroB

no idzisz...wystarczylo popchnac we wlasciwo strone i zrobilo sie kurturalnie, da sie!? da sie ....

Malina

IroB

nic na sile, ja powoli jak kropla.........i gitara

Malina

Gość

On jest u siebie tumoku!

janek ślanka cymbał · Gość

krowa

No proszę bardzo; można sobie kupić Dolores lale, za jedyne 2280zł Dolores miła wysokości 46 cm. [link widoczny dla zalogowanych]
Do czego to doszło wśród ludzi? Że sobie kupują uprzedmiotowione lale, zamiast rzeczywistej dziewki, samoistnej, samodzielnej, samonaprawialnej itd.

PAWTUCKET kapitan kajaka · Gość

Malina

Malina

krowa

[quote="Malina"]Do czego to doszło wśród ludzi? Że sobie kupują uprzedmiotowione lale, zamiast rzeczywistej dziewki, samoistnej, samodzielnej, samonaprawialnej itd.[/quote]

Krówko, no ładna lala tylko po jaką cholerę to ludziom? By zbierać śmiecie które będą na półkach kurz? A w chwili gdy już będzie tego badziewie wiele to co dalej? Kupić większe mieszkanie bo badziewie się nie mieści? Brać nową pożyczkę? Oj krówka, krówka po Tobie się tego nie spodziewałam.
Banksterka żydowska już zaciera łapki na zarobek.[/quote]

Tak, kurz pokrywa przedmioty. Można je chować do szaf, do kredensów za szkłem, do komód, do szafek z szufladkami. Kurz pokrywa te kredensy, szafy, komody, osiada na ścianach, na obrazach, na piecach, na podłodze.
I człowiek to ściera.

Jestem tym człowiekiem, który z braku rzeczywistych ludzi otoczył się przedmiotami przez nich wytworzonymi. Niestety, nie mogę się otoczyć ludźmi, gdyż ci są zajęci pracą. A co oni robią? Właśnie te przedmioty!

Można sobie wyobrazić, że zamiast przedmiotów na półkach w sklepie siedzą ludzie. I właśnie ja o tym piszę, aby siedzieli w sklepie ludzie zamiast przedmiotów.

Ale ludzie nie chcą się sprzedawać!

............

Miałem pustą szkołe podstawową w której zostało tylko powietrze i do tego zatęchłe od wilgoci. A teraz mam pełno rzeczy, że nieomal nie można się obrócić. Myślę że na sztuki, to mam tysiące przedmiotów, które pokrywa kurz a także pył z roboty remontowej, bo ja ściany naprawiam przy tym.

Do czego zmierzam? Do niczego już nie zmierzam!
Ludzi zajętych pracą mam w dupie. Oni nie są więcej warci niż te przedmioty wytworzone przez nich, bo żaden współczesny ludź samodzielnie nie tworzy niczego.

krowa

Społeczeństwo należy zniszczyć, a nie żeby zaczęło pracę od podstaw.
Żadnej pracy w społeczeństwie!

Malina

Krówko, wszyscy jesteśmy otoczeni przedmiotami. Różnimy się jednak tym jakimi przedmiotami się otaczamy. Nie gustuję w pamiątkach i bibelotach, choć też grzeszę otaczania się niezliczoną ilością książek i filmów. To są te przedmioty, które mają dla mnie wartość. Otaczam się także przedmiotami codziennego użytku, też rzeszę bo są takie w tej grupie które mimo nazwy używa się jedynie kilka razy w roku. Wiem, bez wielu można się obyć ale przecież jesteśmy istotami ułomnymi i podatnymi na pokusy. Komu te przedmioty pozostawimy? Czy będą one miały dla innych taką wartość jaką mają dla nas? Czy może zwyczajnie, nie tracimy pieniędzy, czasu i przestrzeni na ich kolekcjonowanie?
Czynią nas szczęśliwymi czy ich więźniami? Mają nam zastąpić istoty idealne bo nie poddają nas krytyce? Jesteśmy ich panami ?
Jesteśmy krówko istotami którym otoczeni esię stadem jest niezbędne. Jedni bardziej, inni mniej potrzebują świadków swego życia by mieli dowód, że jako jednostka istnieją. Bez takich świadków, odczuwali by jedynie swoją małość i brak wartości.
I często traktują otoczenie jako widownię, z tego powstała wizja życia jako teatru jednego aktora.
Społeczeństwo jako potężna liczba istnień prowadzi do wypaczeń i bezwzględnego upadku jednostki. (czy ja się zgodziłam z Twoim założeniem? Cholera jasna, chyba tak)

Gość

Natura nie znosi prozni. Jedna poszła przyszła druga.

Gość