|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IruŚ
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Cze 2017
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mokolodi - Okavango Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:41, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | inna sprawa, czy ktoś słyszy różnicę wynikającą ze sposobu zapisu, czy urządzeń odtwarzających dźwięk ... | Trzy lub cztery lata temu na forum poświęconym sprzętowi audio wywnętrzali się różni pseudo eksperci. A to mp3 nędza, a to jakiś tam inny system kompresji lepszy lub gorszy i takie tam wydziwianie. Ogólnie chodziło o to, że w dziesięć sekund poznają co jest best. Z ciekawości zrobiłem z jednego utworu z CD cztery testowe próbki trwające chyba po minucie każdy i wrzuciłem linki do nich do odtworzenia bez możliwości podglądu w jakim formacie zostały zapisane.
1. MP3 128kb/s
2. MP3 320kb/s
3. WMA (bezstratny)
4. FLAC (bezstratny)
Nie w tej kolejności, bo już nie pamiętam w jakiej, ale nie o to chodzi. W każdym razie oceny tych kilkunastu ekspertów, którzy wzięli udział w teście były dla mnie szokujące. Najwięcej pozytywów zarobił plik MP3 320kb/s, ale trafił się i taki "ekspert", który postawił na MP3 128kb/s i zaraz potem na FLAC.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:56, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
ok, tylko, ze zdanie wyrwałeś trochę z kontekstu bo pisałem o różnicy w zapisie cyfrowym i analogowym, ... w cyfrowym zapisie zwłaszcza kompresja opiera się na dopasowaniu do fizjologii słuch, a pominięciu tego, co niesłyszalne ... nic więc dziwnego, że dźwięk skompresowany może wydawać się "czystszy" ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IruŚ
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Cze 2017
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mokolodi - Okavango Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:22, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | ok, tylko, ze zdanie wyrwałeś trochę z kontekstu | Możliwe, że wyrwałem, ale to ty zrobiłeś w swoim poście jedną linię odstępu po wielokropku. Mniejsza z tym. Co powiesz na taki temat: [img]https://www.tophifi.pl/ls-blue-heaven-kabel-zasilajacy-1-5m.html[/img]
Tę fotkę cyknąłem przed chwilą, ale zastanawiam się już od trzech lat dlaczego Sennheiser do swojego wzmacniacza HDVD 800 dał taki kabel zasilający? Przecież to bez sensu, skoro wzmacniacz ma zasilacz impulsowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IruŚ
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Cze 2017
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mokolodi - Okavango Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:27, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, ale walnąłem się z wklejeniem linku. Miał być ten - [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:32, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
IruŚ napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Muszę przyznać, że bawi mnie ta moda na winyle. | Mnie również. Gdzieś kiedyś przeczytałem że każde odtworzenie analogowego nośnika dźwięku "spłaszcza" go bezpowrotnie. Igła gramofonowa głaska rowek dlatego po kilku przesłuchaniach płyty winylowej dźwięki wysokiej częstotliwości pochodzą co najwyżej od kurzu. Podobnie jest z zapisem na taśmie magnetycznej. Tu dodatkowo przekopiowują się dźwięki ze zwojów taśmy poprzedniej i następnej dodając echo. A już kompletnie niezrozumiale jest kopiowanie płyt winylowych na kasety magnetofonowe w celu zaoszczędzenia tych pierwszych podczas którego znacząca część materiału dźwiękowego bezpowrotnie przepada. Audiofile kupują wypasione gramofony wzmacniacze i do tego kable po kilka tysięcy złotych a na koniec słuchają muzykę z kaset magnetofonowych. |
Zużywanie się nośnika jakim jest płyta to problem pozorny, istnieje nadal, tylko dlatego że na skutek dominacji CD laserowa technika odczytu płyt analogowych nie została rozwinięta i nie "zeszła pod strzechy"
Jest jednak dostępna i znana od lat. Również dla audiofilów.
www*youtube*com/watch?time_continue=16&v=W_4sooWCh_Y
Ciekawostka taka:
W Japonii kilka lat temu skonstruowano laserowy system specjalnie do odczytu woskowych wałków fonograficznych zawierających nagrania które Bronisław Piłsudski sporządził przebywając wśród Ajnów.
Operacja udała się mimo tego że nośnik był skrajnie delikatny i już bardzo stary. Mechaniczny odczyt przy pomocy igły był całkowicie niemożliwy.
Nagrania są dostępne w internecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:40, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
nic nie wiem nt. tego kabla ale na pewno bym nie kupił .... wiem natomiast, a raczej wierzę badaczom, którzy takie eksperymenty twierdzą, że przeprowadzali, dokładnie ten sam produkt, przedstawiony jako drogi, większość będzie uważało za lepszy i widzieć będzie różnicę, niż gdy przedstawiony jako tani
tu cena wydaje mi się wybitnie wygórowana i tylko w ten sposób potrafię sobie ją uzasadnić, choć pewnie są tacy, dla których to nie drogo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33920
Przeczytał: 54 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:36, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor napisał: | Tak, dźwięk CD (szerzej cyfrowy) może być doskonalszy, bardziej trwały (bo nie trzeszczy od rys i kurzu) ale nie wierniejszy. Tak jak sztuczne cycki mogą być ladniejsze, doskonalsze od tych naturalnych ale nigdy nie wierniejsze tej naturze.
A przede wszystkim ten poczciwy stary dźwięk analogowy, nawet ze starego radia jest milszy co sam zauważyłeś. Bo dokonaność meczy. Nawet bardzo. O czym wiem, bo muszę z tą dokonanością (czyli sam ze sobą ) się borykać całe życie. |
Zacznijmy od tego, że dźwięk cyfrowy jest tylko w samym zapisie. Po przejściu przez przetwornik DA jest już tylko analog - po prostu najpierw zmiany napięć wychodzących z przetwornika, po wzmocnieniu zmiany wychylenia membrany głośnika, potem zmiany gęstości powietrza docierające do ucha.
Cyfra w dźwięku cyfrowym jest tylko formą zapisu tego, co ostatecznie i tak będzie analogowe.
Pytanie, czy cyfra, czy anolog jest lepsza oczywiście zależy od:
jaka cyfra i jaki analog?... Bo można (np. na wysokiej klasy magnetofonie nagrać materiał dźwiękowy z rozdzielczością i dynamiką lepszą niż z płyty CD.
Poza tym jest jeszcze pytanei: pod jakim względem lepsze?
Wierność oryginałowi jest możliwa (nieodróżnialna w ślepej próbie) dla dobrej klasy sprzętu hifi. Tzn. gdybyśmy zasłonili komuś oczy i puszczali np. dźwięk grającego na skrzypcach wirtuaoza, a za chwilę zagrałby sam ten wirtuoz, to (powtórzę dla dobrego sprzętu) większość osób będzie miała ogromne kłopoty z odróżnieniem, kiedy grał człowiek, a kiedy sprzęt.
A dla muzyki elektronicznej, gitar elektrycznych w ogóle sprawa jest dość oczywista - one natywnie są "elektryczne".
Oczywiście są pewne artefakty typowe dla muzyki ze źródeł cyfrowych - np. aliasing. W dobrym sprzęcie jednak i dla dobrego źródła muzyki ten efekt przestaje być odczuwalny. Co się wtedy liczy?
- przede wszystkim jakoś wzmacniacza, kolumn (także kabli połączeniowych).
Większość tradycyjnych źródeł analogowych nie osiągnie wierności dźwięku oferowanej przez płytę CD. Oczywiście wierność to nie jedyny parametr. Jak ktoś lubi szum starej płyty winylowej, to ten szum jest dla niego wartością samą w sobie i dźwięk zaszumiony robi się dla niego (subiektywnie) lepszy.
Nie ma jakiejś oczywistej definicji lepszości - każdy maja taką, jakie kryteria uzna za najważniejsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33920
Przeczytał: 54 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:37, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Zużywanie się nośnika jakim jest płyta to problem pozorny, istnieje nadal, tylko dlatego że na skutek dominacji CD laserowa technika odczytu płyt analogowych nie została rozwinięta i nie "zeszła pod strzechy"
Jest jednak dostępna i znana od lat. |
Zużywanie się nośnika to tylko część problemu. Samo zapisanie dźwięku w rowku wymaga pewnych kompromisów. Cyfrowo możliwy jest do zapisania przeskok od 0 do maksymalnej możliwej wartości w czasie odpowiadającym pobraniu kolejnej próbki - czyli dla płyty CD w ok. 1/44tys. sekundy. W rowku byłaby to "ściana", która albo by się zniszczyła przy odtworzeniu, albo może nawet uszkodziłaby igłę, czy zatrzymała odtwarzanie płyty. Oczywiście odtwarzacza laserowego by nie urwała, ale te odtwarzacze były bardzo drogie i pewnie dzisiaj byłyby drogie.
Dodatkowo dźwięk stereo wymaga ruchu igły w dwóch płaszczyznach - pionowej i poziomej. Ten ruch, dodatkowo nakłada się na bezwładność igły i siłę grawitacji, co stwarza dodatkowe ograniczenia, powodujące, iż pewnych rodzajów sygnałów akustycznych po prostu nie da się zapisać tą metodą.
Cyfrowo mamy już w standardzie zintegrowanych kart muzycznych do komputerów próbkowanie 192 KHz i dynamikę 24 bity. Jest to możliwość odwzorowania kształtu sygnału właściwie nieosiągalna dla źródeł analogowych. Ale oczywiście wierność to już dawno przestał być problem, bo dobra płyta CD (tylko 44 KHz i 16 bitów) jest, przy dobrym sprzęcie, wystarczająco wierna, bo bardzo trudna do odróżnienia od oryginału (oczywiście jeśli jest też dobrze nagrana, co jest osobnym problemem, niezależnym od tego, czy ostatecznie zapis będzie cyfrowy, czy analogowy).
Dzisiaj płyta CD powoli odchodzi do lamusa. Królują źródła cyfrowe zapisywane w plikach. Są wystarczająco dobre, jeśli tylko zostały profesjonalnie nagrane. Ale nawet amatorskie nagrania domorosłych dźwiękowców są dzisiaj na poziomie znacząco wyższym, niż to, co mieli w studiach 30 lat temu. O dzisiejszym pececie z dobrym oprogramowaniem i kartą dźwiękową niegdysiejsze najlepsze wytwórnie płytowe mogłyby co najwyżej pomarzyć.
Po co to piszę? - bo według mnie z samą jakością dźwięku już "nie ma co cudować" - jest bliska doskonałości już za relatywnie niewielkie pieniądze. Oczywiście te ostatnie parę procent różnicy względem absolutnej doskonałości (w sensie wierności dźwięku) można teraz "sprzedawać", można wyciągać od snobów pieniądze, a snoby mogą się cieszyć, jak to mają "lepszy sprzęt", słuchają "lepszej muzyki". W rzeczywistości 90% z nich i tak nie odróżni tego lepszego, od tego gorszego w ślepej próbie, a ci nieliczni co to odróżnią dopatrzą się różnicy naprawdę niewielkiej, nieistotnej dla głównego celu, jakim chyba jest cieszenie się muzyką.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuku
Gość
|
Wysłany: Sob 2:05, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Nie jest dobrze, Misiu!
Szlajasz się po cudzych blogach wniwecz obracając życiowy dorobek!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janek ślanka cymbał
Gość
|
Wysłany: Sob 6:18, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Komandor jest naiwnym konfidentem.
Dyszyński, jako wierny to perfidny mierny.
to napisałem ja janek maślanka na obmierzłym komputrze.
Chwała ci o Panie NAsz
z urwanemi jaja
o matko z córką
pochowaj Ojca
w chmurach mego czoła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krowa
Areszt za spam, do odwołania
Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:18, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
gdyby om Mnie chodaziło to w pierwszym rzędzie zastrzeliłbym naiwnego konfidenta Komandora, w drugim rzędzie Kubusia Puchatka, w trzecim rzędzie miernotę Dyszyńskiego a na utopił bym Adama Baryckiego we krwi Chrystusa Zmartwychwstałego Luzem. https://www.youtube.com/watch?v=JsrxuY-c0A0
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 10:52, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
@Michał ależ o tym przejściu z analogu w cyfrę i potem (ale nie zawsze od razu za laserem jest przetwornik DA czy CA po naszemu często jest jeszcze obrabiany jako cyfrowy, z różnymi bajerkami pisałem. I TEŻ DŹWIĘK CYFROWY MA SWOJE ZNIEKSZTAŁCENIA TYLKO INNE - NIESYNCHRONICZNE!
I też ma swoje ściany o czym później.
Cytat: | Cyfrowo możliwy jest do zapisania przeskok od 0 do maksymalnej możliwej wartości w czasie odpowiadającym pobraniu kolejnej próbki - czyli dla płyty CD w ok. 1/44tys. sekundy. |
Ale po co? Czy znasz naturalny dźwięk w muzyce przynajmniej (i chyba w ogóle) o takiej charakterystyce? Nawet bęben tak nie ma. Może coś metalicznego, czynele, ale nie jestem pewien.
Ale załóżmy teoretyczne, bo jak Ty podajesz przykład sygnału skokowego i pionowej charakterystyce narastania to ja podam przykład takiego sygnału jako pin (szpilkę a nie prostokąt czyli nawet nie pionowe narastanie) o długości 1/45 tyś sekundy u podstawy. W Twoim wiernym zapisie cyfrowym o próbkowaniu co 1/44 tyś s. może w ogóle ten sygnał się nie pojawić. I dupa z całym wywodem o wierności bo coś jest a w wiernym zapisie w ogóle nie ma.
Dlaczego? Aliasing właśnie. Po prostu nie wstrzelił się sprzęt z próbkowaniem. A jakby ten pin trwał 1/21 tyś s. ? A czemu nie. skoro ty jako przykład dajesz pionowe narastanie?
To tak jakby tym pinem był nasz dzień.
A Ty z ciemnego pokoju wyglądał raz na 25 godzin na zewnątrz.
Zaczynasz o 22:00 - ciemno. Kolejne sprawdzenie za 25 godz czyli o 23:00 ciemno, potem kolejnego dnia o 24:00 - ciemno. I w końcu po 7-8 cyklach i ponad 7-8 dobach wyglądasz o 05:00 - szaro. robi się jasno. Potem masz jasno przez kolejne niech będzie, że 15 dób. I zapisujesz to na ścianie w postaci kresek i kropek. Pionowa kreska jasno, kropka ciemno. Ale Ty jesteś poważny naukowiec i nie tylko stwierdzasz czy jasno czy ciemno ale zapisujesz też jak jasno. Więc jak świt kreska krótsza, południe najdłuższa, wieczór znowu krótsza. I robisz to z dokładnością idealną. Co do tysięcznych części luxa. Czy Twój cyfrowy zapis oddaje rzeczywistość i jest wierny?
Ile dni i nocy przegapiłeś?
A co do dalszej obróbki w analogu. To zapisany cyfrowo dźwięk po przejściu przez DA nie traci całkiem swoich właściwości. Był taką kreską zapisaną cyfrowo za DA nie staje się w pełni wierną analogowym sygnałem tylko schodami. Malutkimi, niesłyszalnymi świadomie ale jednak. Dla tych 16 bitów o których pisałeś tych szczebelków od najniższego poziomu do najwyższego jest wcale nie tak wiele, bo około 65 i pól tysiąca (65536).
I prawdą jest to o czym pisał Iruś a i Ty podnosiłeś, że różnice są na pewnym poziomie niezauważalne. Nawet dla audiofilów. I te kupowanie kabelka za kilka tysięcy za metr to zwykły idiotyzm bo i tak nikt nie jest wstanie usłyszeć różnicy - ale może mu się subiektywnie wydawać, ze słyszy.
I tych schodków też nie słyszymy. Ale jednak nasze zmysły a szczególnie słuch, są analogowe i ta charakterystyka cyfrowego dźwięku plus nieharmoniczne zniekształcenia może zwyczajnie męczyć. Właśnie tą dynamiką, doskonałością itd, często sztucznie jeszcze w studio i w postprodukcji (obróbce cyfrowej) podbitą,. A przy okazji, co dotyczy też analogowego nagrania, zwyczajnie oszukaną efektami, filtrami i żaba ma głos słowika potem. Tylko, że cyfrowej obróbce można więcej, szybciej i lepiej to zrobić.
I dlatego pomimo tych wszystkich zalet zapisu cyfrowego ten zwyczajnie męczy.
A tak przy okazji zniekształceń w cyfrze i analogu. Są tu i tu. To pewne. Nie ma siły. ale dam przykład z fotografii. Ziarno na analogowej kliszy i potem papierze a tzw szum cyfrowy z matrycy aparatu cyfrowego. Przy podobnym poziomie (ilości szumu - kropek) ten analogowy jest niezauważalny a te piksele ni przypiął czy wypiął, często z jasnością jak iskierka, w zdjęciu cyfrowym razi. Przy wyższych poziomach ten analogowy już widać ale czasami dodaje uroku zdjęciom a cyfrowy jest nie do zniesienia.
I co się się robi? Ano w dobrej postprodukcji zdjęcia np w Fotochlopie się ten szum usuwa, redukuje, ale to przy okazji zabija inne szczegóły i niszczy "doskonałość" cyfrowego zapisu obrazu. Wygładza i to jeszcze plastikowo.
Wiec się dodaje do zdjęcia filtr (warstwę) z losowo generowanym szumem bardzo podobnym do tego analogowego (pomysł Irusia zastosowany w fotografii )
@Kubuś. Tak, piękny wzmacniasz. Ale nie na moją kieszeń. No i jak można się pokusić o kupno używanego 20 letniego i więcej nawet tranzystorowego (scalaki rzadko w pewnej klasie były i gdzieś na pierwszych stopniach wzmocnienia, wyświetlaczach, sterownikach silników itp) wzmacniacza wysokiej klasy tak kupno lampowego to ryzyko, którego bym się podjął. I nie dlatego ze naprawa trudniejsza. Wbrew pozorom łatwiejsza, ale pewna. Bo lamy, nawet te nowoczesne, trwałością nie grzeszą. A i kupić pewnie ciężko. Szczególnie do tych sprzed 15-20 czy 30 lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:14, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Proszę, całkiem interesująca dyskusja.
Na dokładkę z szansą na kontynuację w postaci postrzegana analogowego świata(tak się wydaje że analogowego) przy pomocy technik "cyfrowych" które są obrazu świata tylko kolejnym przybliżeniem, użytecznym ale przybliżeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:41, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po co to piszę? - bo według mnie z samą jakością dźwięku już "nie ma co cudować" - jest bliska doskonałości już za relatywnie niewielkie pieniądze. |
O nie nie nie, tak się Michale nie będziemy bawić. Z doskonałością nikt nie dyskutuje. Dyskutowany problem dotyczył "wierności" i "słuchalności".
Bo ja (i gość anonimowy) nie przeczymy doskonałości cyfry, dynamice, czystości itp. Nie zgadzam się tylko z tym co ktoś napisał, że ten cyfrowy jest bardziej wierny. Nie jest. Z samej istoty. Bo dźwięk jest analogowy i uszy a nawet mózg mamy analogowe. Nawet przykład sztucznych cycków podałem. Mogą być doskonale i piękne ale wcale wiernością oryginałowi, naturalnością nie grzeszą. I w dotyku nie bywają takie miłe wcale.
A jeśli chodzi o tę przyjemność z słuchania to analog ma swój urok i tyle.
DLATEGO TE STARE RADIO TAK LUBISZ!
Ale zgadzam się ze gusty są różne i przyzwyczajenia oraz wyszkolenie słuchu.
Młodzież ma już tak wytrenowany dla słuchania marnych MP3 i to na (marnych) słuchawkach (każde) z telefonu (który jest marny jako sprzęt audio), ze tę i szorstkość i chropowatość ale i dynamikę uważają za coś wspaniałego i już im się nie tylko winyle ale i CD nie podobają. Za dużo dzięków, za wiele słychać, za dobra scena.
Cytat: | Większość tradycyjnych źródeł analogowych nie osiągnie wierności dźwięku oferowanej przez płytę CD |
To gówno prawda bo wiernym zapisem sinusoidy jest sinusoida a nie zestaw kresek nawet jak w odstępach co milimetr czy 1/10 milimetra i mniej. Ile byś nie dzielił to będzie tylko przybliżenie tej sinusoidy. Schodki w dól i gorę też nie są sinusoidą ani nawet wiernie jej nie oddają.
Tylko dzięki niedoskonałości naszego słuchu(i niedoskonałości analogowych głośników dających sprzętowe wygładzenie) w ogóle słyszymy w cyfrze muzykę. Jakbyśmy mieli tak doskonały jak ten zapis CD to byśmy te schodki albo nawet przerwy miedzy poszczególnymi próbkami słyszeli a w analogu nie koniecznie.
Cytat: | ...gitar elektrycznych w ogóle sprawa jest dość oczywista - one natywnie są "elektryczne". |
Oj Michal, Michal, co ty bredzisz?
Elektryczne a nawet elektroniczne nie oznacza, ze nie możne być analogowe i ze jest cyfrowe albo wierniej i łatwiej cyfrowo odwzorowywalne.
Co ci Kubuś jako elektryk z wykształcenia a elektronik w technice cyfrowej z zawodu chętnie wytłumaczy.
A już elektryczna gitara natywnie elektryczna? Nie natywnie to ona jest nadal
mechaniczna (akustyczna) bo jej dźwięk pochodzi z mechanicznych (akustycznych) drgań mechanicznej struny strojonej mechanicznie za pomocą kręciołka itd. Często aby poprawić ten dźwięk i nadać naturalności ma ona nawet szczątkowe pudło akustyczne. Tylko zamiast przyłożonego mikrofonu występuje w niej przetwornik (ANALOGOWY) elektromagnetyczny bezpośrednio odbierający akustyczne i analogowe drgania struny jako zaburzenia pola magnetycznego i przetwarzający je w sygnał elektryczny.
A w samej gitarze jest kilka elektrycznych układów pozwalających muzykowi w czasie rzeczywistym przetwarzać, filtrować dźwięk, nie zdając się na jakiegoś inżyniera, operatora, dźwięku lub czekając na post produkcję.
Natywnie elektryczny to jest dźwięk gitary symulowany, generowany w jakimś syntetyzatorze, organach elektrycznych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 11:42, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Znowu zapomniałem się podpisać. Sorry!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36200
Przeczytał: 11 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:54, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
W całej tej waszej dyskusji najsłabszym ogniwem zawsze będzie ... analogowy wzmacniacz końcowy i głośnik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 12:03, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
I jak ostatni tuman matematyczny popełniłem kardynalny błąd pisząc ze sygnał , ten pin, szpilka o czasie trwania 1/21 tyś sekundy będzie wiele razy niezauważona przy próbkowaniu 1/44k s. Będzie. Bo jest dwa razy dłuższa a nie krótsza. Powinno być 1/89 tyś sekundy
Tak przy okazji to przy takich krótkich sygnałach analogowych o stromych ale nie pionowych "bocznych ścianach" (Dyszyński sam zaczął to niech ma) i nawet o czasie trwania porównywalnym do okresu próbkowania ta jego doskonale wiernie odwzorowująca rzeczywistość technika CD może np trafić na sam początek pina i zaraz potem na sam jego koniec. I z sygnału (szpilki) o dynamice 100 dB zostanie 6 db. O głośności (wartości) 65 000 jednostek (schodków, poziomów) np 2 i 100. I takie coś może się zdarzyć nawet przy dłuższych szpileczkach rzędu już słyszalnych teoretycznie analogowych 20 kHz. Jedna szpila trwa 1/20 tyś sek. Wiec mogą dwa próbkowania trafić na przykład mniej więcej w polowe krzywej narastania sygnału i potem na polowe spadku. I tak przez nawet sekundę i więcej jak się zsynchronizuje przypadkowo i będzie boki sygnału próbkowało. A zapis analogowy jak tylko jest w zakresie pasma przetwarzanego nic nie przegapi. A 20Khz i wiecej spokojnie jest, nawet dla gramofonu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 36200
Przeczytał: 11 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:06, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Największą zaletą cyfrówki bezstratne kopiowanie, oprócz oczywiście o niebo lepszego (czystszego) dźwięku.
Komandorze z wykształcenia jestem elektronikiem (PW-wa) a w dawnych czasach studenckich dorabialiśmy składaniem TV z części z Bomisu oraz produkcją wzmacniaczy, mieszkałem w Riwierze gdzie na dole był słynny klub Remont - tam rządziliśmy jako elektronicy.
Czasy to prehistoryczne bo na szczęście wybrałem profil automatyki, czyli projektowanie wszystkiego co się rusza w technice mikroprocesorowej.
Klasyczny elektronik-naprawiacz, podobnie jak klasyczny zegarmistrz do niczego już we współczesnej rzeczywistości nie jest potrzebny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Komandor
Gość
|
Wysłany: Sob 12:11, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | W całej tej waszej dyskusji najsłabszym ogniwem zawsze będzie ... analogowy wzmacniacz końcowy i głośnik. |
A o tym to ja pisałem już na samum początku odnosząc się do kastrowania dźwięku na płycie. Ze dokładnie tak samo wykastruje najdoskonalszy dźwięk zapisany w cyfrze głośnik (to jest najsłabsze ogniwo systemu, o dużej bezwładności mechanicznej - membrana, elektromagnetycznej - cewki, zniekształceniach akustycznych, obudowa, pudło ...
I ten głośnik tej wydumanej ściany z CD nie odda bo ta bezwładność mu nie pozwoli. A jak by oddal (głośnik piezo jakiś i mały) to by bardzo nas w uszach polało taka idealnie prostokątna"sinusoida" (sygnał prostokątny) zresztą sztuczny bo w naturze takich najprawdopodobniej nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IruŚ
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Cze 2017
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mokolodi - Okavango Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:18, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Co mnie przekonuje do techniki cyfrowej? Otóż właśnie powtarzalność. Dzisiaj przesłucham dziesięć razy z rzędu jedną i tą samą płytę CD (lub plik FLAC z dysku komputera) i odłożę. Za rok lub trzy do niej wrócę. Jakość będzie dokładnie taka sama jak wtedy, gdy zdarłem folię z pudełka. Uzyskać taką powtarzalność z winylu albo taśmy magnetycznej jest zwyczajnie niemożliwe. Gdzieś tam w Japonii czy innym Hondurasie "czytają" winyle laserem. Widział kto równie poroniony pomysł? Analogowy zapis czytany i przetwarzany przez pół tony elektroniki po to tylko, by nie "szlifować" igłą rowka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janek Maslanka
Gość
|
Wysłany: Sob 13:06, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
IruŚ napisał: | Co mnie przekonuje do techniki cyfrowej? Otóż właśnie powtarzalność. |
Witkacy pisał: "Jesteście wierszem idioty odbitym na powielaczu".
Powinno się was wytłuc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janek Maślanka
Gość
|
Wysłany: Sob 13:09, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Największą zaletą cyfrówki bezstratne kopiowanie, oprócz oczywiście o niebo lepszego (czystszego) dźwięku. |
Kolejny powielony ludź zupełnie bez sensu.
Im coś czystsze tym bardziej chorobowe. Wiedzą o tym lekarze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|